Raimunda poszukuje Zen

Cykl 2, tydzień 3, wtorek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa, parę łyków piwa domowego
Warzywa: sałata, ogórek, papryka, oliwki (ze 3 to nie wiliczałam)
Suple: vit D3, vit C, spirulina, magnez+B6
Aktywność: masaż piłeczką
Miska: http://potreningu.pl/profile/raimunda#/date/2016-01-12  o, widzę że poszalałam, ale mozarella już musiała zostać zjedzona.
Samopoczucie: okropnie zmęczona, łamało mnie w krzyżu i biodrach, piłecka poszła w ruch, ale średnio pomogła. Domsy w tricu, górnych plecach (czyżbym wreszcie ruszyła dziada?), czwórkach, dwójkach i pośladzie. Chyba tylko bicek i łydki ocalały
Grzeszki: piwo, rozjechana micha



Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-01-13 14:30:48

Cykl 2, tydzień 3, środa
DT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: papryka, sałata, ogórek, szczypior, cebula
Suple: brak
Aktywność: siłka
Miska: czysta, liczona
Samopoczucie: czuję się jak tucznik i nie mieszczę się w spodnie. Zatrzymanie wody? Świniomasa?

Trening
2,5min orbi, mobilność, wymachy i krążenia, wykroki i przysiady z cc

1a. suwnica nogi niżej 3x15 30s
15x80j 15x90j 15x100j + 15x50 rozgrzewka
15x80j 15x90j 11+4x100j (MG)
10x90j 10x100j 10x110j (MG)

1b. RDL 3x15 30s
15x38kg 15x43kg 6+3x48kg
15x33kg 15x38kg 8+4x43kg
10x38kg 10x43kg 7+2x48kg

2a. Wiosło sztanga podchywt 3x15 30s
15x23kg 15x28kg 9+2x30kg
15x23 11+4x28kg 12x28kg
10x28kg 10x33kg 7+2x35,5kg

2b. wyciskanie sztangielek skos góra 45` 3x15 30s
15x9kg 15x10kg 9+3x10kg
15x9kg 15x10kg 10x10kg
10x10kg 10x12kg 8+1x12kg

3a. uginanie przedramion z supinacją 3x20 30s
15x5kg przerwa 15x6kg 4+1x7kg
15x4kg 15x5kg 6x6kg
10x6kg 8+2x7kg 9x7kg

3b. prostowanie ramion na drążku górnym 3x20 30s
15x20kg 15x25kg 15x35kg
15x8kg 15x10kg 7x12kg (wyciskanie francuskie hantlą)
10x22,5kg 10x25kg 10x30kg 10x35kg (MG, brama)

4a. Plank 3*max
10 10 10 (przekładanie piłki)
? ? ?
33s 33s 34s

4b. Superman 3*15
20 20 20 (brzuchy z nogami na piłce)
15 15 15
15 15 15

1a. suwnica ok, próbowałam głębiej robić i lepiej weszło w giry
1b. RDL na łamanej sztandze. Może być? bo mi łatwiej chwyt utrzymać
2a. Wiosło sztanga podchywt bolesne bardzo, ale po poprzedniej superserii nie mogłam za bardzo pozycji na ugiętych nogach utrzymać
2b. wyciskanie sztangielek skos góra ok, ale 12kg nie chciało się podnieść
3a. uginanie przedramion z supinacją ok, po pierwszej serii miałam dłuższą przerwę. Nie wiem jak tu progresować - 4kg lata jak szmata, ale 7kg prawie nie do ruszenia. Chyba zrobię następnym razem 5kg 6kg i 6kg.
3b. prostowanie ramion na drążku górnym zmienili bloki i wszsytkie obciążenia od początku znajdować...
4a. Plank Znalazły się piłki to zrobiłam brzuch z piłkami
4b. Superman jw

łamana sztanga do RDL średnio się nadaje - obciąża bardziej nadgarstki a idąc dalej ścięgna. Im większy ciężar tym bardziej to poczujesz.

O, szkoda, a do wiosła? Bo do wiosła lubię, bo jest najkrótsza...

I miski nie dałam.

Do wiosła - podchwytem - ok. Nachwytem - to samo co RDL>

Dzięki Night! Tak zrobię.

Cykl 2, tydzień 3, czwartek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: buraczki, papryka, cukinia
Suple: brak
Aktywność: masaż piłeczką, rolowanie
Miska: http://potreningu.pl/profile/raimunda#/date/2016-01-14
Samopoczucie: domsy w klacie i na brzuchu. Mocno mi się spięła dwójka lewa, nie mogę tego rozmasować. Na maxa bolesne.
+ jestem głodna
Grzeszki: brak

Te buraczki to oszustwo! 100g se wliczylam w miskę a potem jak pakowałam to się prawie popłakałam - przecież to są 2 łyzki.... Foch.

Do tego latem pojawiły mi się pryszcze na szyi, 2 rodzaje: czerwone i bolesne bulwy oraz taka kaszka (coś jak wągry). Pierwsze zniknęły na jesieni, ale kaszka została. NIe pogarsza się ani nie polepsza. Próbowam to zaatakować peelingami i glinkami ale poprawa jest tylko wizualna (w sensie jest to mniej widoczne) i krótkotrwała.
Do dermo strach iść bo powie, że mam nie jeść czekolady i pić alko (czego w zasadzie nie robię), albo da mi jakąś maść od której mi oczy wypłyną...

po prostu malych ilosci buraka sie nie wlicza :p

bziubzius

po prostu malych ilosci buraka sie nie wlicza :p

Cykl 2, tydzień 3, piątek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: cukinia, papryka, szczypior
Suple: brak
Aktywność: brak
Miska: czysta, liczona, trochę niedojedzona, bo mi trening wypadł razem z szejkiem. Posiłek nr 3 to tak naprawdę 2 posiłki.
Samopoczucie: wciąż spięta dwójka
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: wena mi się skończyła

Trening przełożony na sobotę.



--------------------------------------------------------------
Pomiary:




Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-01-16 08:36:33

Raimunda,cm ci ladnie polecialy

Ładnie idzie Rai, powoli do przodu cały czas

dwójki spróbój sobie porolować, jak rollera nie masz to jakas rurka pcv oklejona folia, albo piłeczka tenisowa też powinna dac radę, co prawda akurat do dwójek lepiej wałek, ale i piłka da się poluzować spiecia