Raimunda poszukuje Zen

Ta'est!

Dzień 33-34, weekend
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: nie pamiętam, dużo ogórka, dużo cebuli
Suple: vit D3. vit C1000, spirulina
Aktywność: jazda konna w niedzielę
Miska: czysta, na oko
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: Jak do sosu dodasz nieco wody z gotującego się makaronu to się zagęści i będzie się lepiej przylepiał do makaronu.

Na koniach masakra kondycyjna - trzeba nad tym popracować.
Robiłam muffinki wytrawne - dawno nie jadłam czegoś tak obrzydliwego Totalny fail.


Dzień 35, poniedziałek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: ogórki kiszone, szczypior
Suple: vit D3. vit C1000, spirulina
Aktywność: brak
Miska: czysta, liczona
Samopoczucie: masakryczne zakwasy w przywodzicielach i plecach. Zmęczona.
Grzeszki: brak

Dzień 36, wtorek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: nie pamiętam
Suple: vit D3. vit C1000, spirulina
Aktywność: trening z Bziu
Miska: czysta, zawirowania w pracy i się rozjechała
Samopoczucie: ok do wieczora, potem bolała mnie głowa
Grzeszki: brak

Spotkałam się z Bziu i pokazała mi większość ćwiczeń z planu. Tragedii nie ma, ale parę rzeczy jest do poprawki, bo oszukiwałam Najtrudniej będzie z przysiadem, bo weszło mi to w nawyk. Ale muszę zdjąć z ciężaru więc rozwiązuje mi się problem słabych rąk. Przynajmniej na jakiś czas

Po treningu se zrobiłam nutellę z awokado. Tym razem robiłam z bananem, jak pisała Bziu i rzeczywiście jest lepsza - łatwiej o słodycz i konsystencja jest przyjemniejsza. Na szczęście chłopu nie smakuje więc wszyyyystko jest dla mnieeeee omnomnom!

Dzień 37, środa
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: sałata, ogórek świeży, chilli, szczypior
Suple: vit D3. vit C1000, spirulina
Aktywność: brak
Miska: czysta, nie mam czasu liczyć, ale na oko staram się trzymać. Tak będzie raczej do końca tygodnia.
Samopoczucie: do wieczora bolałam mnie głowa, potem ok. Wciąż mam okropne domsy w przywodzicielach po niedzieli. Jestem zmęczona.
Grzeszki: cafe latte

jajo sadzone z chlebem razowym, mielone z ziemniakami, polędwiczka wieprzowa w mleczku kokosowym z ryżem.

Pierwszy raz robiłam z surową trawą cytrynową. Ale jest twarda mimo podduszenia. Any idea co z tym zrobić? Bo w smaku bajka

Jutro trening!!

polędwiczka w mleczku kokosowym - brzmi intrygująco. Smaczne to, warto zrobić? - nigdy tak nie przyrządzałem.

Co kto lubi Jest to dość słodkie (jak na wytrawną potrawę) i mocno pikantne. Do tego ekspresowe. Może być też dowolne CHUDE mięso/ryba. Kiedyś zrobiłam z tłustszym mięsem i było okropne. Jak szefostwo zaakceptuje przepis bez zdjęć (bo zeżarłam już) to wrzucę do kuchni lejdisowej

wrzucaj - fotkę zawsze można dodać później jak kolejny raz zrobisz taką potrawę

ja jadlam kurczaka w mleczku kokosowym z trawa cytrynowa i imibirem, dobre omomom

oo, imbir mogłam dać

Czwatek i piątek bez treningu. Teraz wyjazd. Niedoczas i zmęczenie. Jeszcze 3 dni pracy i 4 dni do sushi

Pomiary jakie są każdy widzi Spadków brak, ale brak też treningu i brak liczenia. Ten plus w pępku to jakieś wzdęcie

Rozważam zgłoszenie do konkursu, ale blokują mnie filmiki.

Rai już nie szukaj wymówek :) Masz 3 tygodnie na nagranie, na pewno dasz radę :)

To nie wymówka. Nie chodzi i nagranie ale publikowanie - dla mnie to no-go niestety. Da się albo się nie da, jak się nie da to się zobaczy