Oj, ludzie!Każdy z Was gada różne rzeczy i raz dobrze, raz źle.Akurat na antybiotykach się znam, miałem na studiach 2 duże kursy mikrobiologii.Więc, po:
1.antybiotyki o szerokim działaniu jak tetracykliny trzeba brać bez żadnych przerw.Olejcie samą tetracyklinę, lepsza jest siostra doksycyklina, bo pokarm i alkohol!!!nie wpływa zbytnio na jej wchłanianie, szczególnie produkty mleczne, chodzi o wapń.Również glin, cynk, żelazo,magnez chelatują tetracykliny, prócz doksycyklinki. Doksycyklina- czyli popularny UNIDOX (nie wiem czemu lekarze przepisują to, jak odpowiedniki można mieć za 4zł, no ale firma Japońców) nie niszczy tak mikroflory, bo to tetracyklina modyfikowana, wątroby również.A jak zniszczy Wam mikroflorę to utyjecie jak świnie!!!
2.owszem grzyba można się nabawić, jak ma się słaby organizm, brak wit. grupy B (czemu B complex jest bez B12, bo B12 robi pryszcze)
3.pryszcze (poza pojedyńczymi przypadkami zakażeń) to wynik nadmiernej aktywności 5-alfa-reduktazy, która zamienia testosteron w DHT, dlatego tkanki m.in. skóra są bardziej wrażliwe (dokładnie 10razy więcej na DHT niż teścia) na DHT i wydzielają znacznie więcej łoju!!! Dopiero potem beztlenowa, gramdodatnia ****a Propionibacterium acnes, która rozkłada kwasy tłuszczowe nasycone łoju (bo brak nienasyconych u ludzi z trądzikiem-naukowo ponoć udowodnione, ale ja w to zbyt nie wierze) do kwasu propionowego i innych świnstewek, powoduje pryszczyka-to takie białe!Ona nie lubi tlenu i m.in.
nadtlenek benzoilu-BENZACNE- rozkłada się i uwalnia tlen, i zabija zdzirę.
Antybiotyki zaś stosowane zewnętrznie, nie tylko załatwiają bakterie, ale powodują, że łój taki "pożywny" dla bakterii już nie jest. Jednak kwestia oporności (nie odporności bakterii, bo mikroby te nie mają ukł.odpornościowego) rodzi już inny problem, dlatego kto przerwał kiedyś kurację antybiotykami, niech taraz bierze poduchę i płacze, bo żadna wew. tetracyklina-oporność krzyżowa-nie zadziała.Czyli antybiotyki działają po fakcie, coś jak u nas policja.
4.prewencją okazuję się pochodna wit.A, jeśli okejowo pamietam to izotretoina jakaś tam- Roaccutne, ale to jest cholernie drogie, ale kuracja nie musi kosztować tysiące, zależy od postaci trądzika, najpierw przez miecha przyjmuje się dawkę w ilości chyba 0,5mg/kg, a potem od 0,1-1mg/kg, dobrze nie pamiętam.Początkowo syfki mocniej wyskakują, ale potem jest spox, praca gruczołów łojowych się stabilizuję, antybiotyki nie są potrzebne, zresztą podczas kuracji Roa... tetracykliny winny być odstawione, znam przypadki gdzie brano to razem, skutki mogą być fatalne, nawet do przypadków " odczuć pozorowanego" guza mózgu!!!Ale i tak, kuracja jest droga!!!Za droga!Bo produkuje to głupia jedna firma i rżnie cwaniaka, poczekajmy na konkurencję!!!
5.nie bierzcie samej wit.A w dużych dawkach, bo jako wit.tłuszczowa może dać fatalne skutki, zresztą Roa...też ma be skutki uboczne.Jak każdy lek
6.sam borykam się z trądzikiem, ale już znacznie mniejszym, a wina to ruskiego metanabolu, czyli DHT, bo to był oszukany metanabol, gdyż pewnie metylotestosteron zamienił się w DHT
7.po wakacjach Roa...a potem deca, i życie pchnie się do przodu. Aha, jest ktoś na forum kto brał roacutane???
pozdrawiam wszystkich i nie jesteście sami w waszej walce
A krytyka lekarzy to czysty idiotyzm, kto nie studiował medycyny i nie wie jak tam trzeba zap*****lać, jak nie ma się tatusia dziekana czy lekarza, niech siedzi cicho!!!