bziubziusjak juz pisaly dziewczyny po trening 10 min to najlepiej wykozystaj na interwal, a kurat w sam raz pobudzisz metabolizm
w dzien wolny tez moglby byc, dobrze wtedy np nadczo, jesli interwalowo to do 20 min.
No to spróbuję w dni wolne. Na czczo na razie nie dam rady - po zmianie czasu jeszcze mi się nie przestawiło, ale późną wiosną czemu nie :) Czy te interwały to mogły by być w formie biegów w terenie z przebieżkami? Moja wydolność jest mocno średnia, więc rozumiem, że to się będzie sprowadzało do biegu o różnej intensywności, dobrze to rozumiem?
bziubziusA ten trening na silce dlugo juz robisz? nie dziwie sie , ze schodzi Ci dlugo. Moznaby zmienic na bardziej inteswywny a krotszy.
Generalnie to jakie przerwy miedyz cwiczeniami robisz ma tez spore znaczenie, a jesli Tobei calosc zajmuje 2 h, to cos tu nie gra. Byc moze za dlugo odpoczywasz miedzy seriami/ cwiczeniami. Albo nei skupiasz sie na samym cwiczeniu.
W czasie treningi nie ma czasu na smsy, telefony i gadanie o dupie maryni, jak cwiczysz to cwiczysz, latwiej sie skupic jak sie cwiczy z muzyka w uszach. Spokojnie w godzine mozna zrobci pozadny trening.
2h to jest rozgrzewka + trening + rozciąganie. Sam trening to ok 1,5h. Jak dodam jeszcze ćwiczenie przysiadów, stabilizacja od fizjo (1-2 ćwiczenia na zmianę robię) to mi schodzi... Przerwy robię ok 1min (zapisać w notesie, złapać oddech, nie ma to tamto) chyba, że czekam na sprzęt, albo szukam go (odłożenie spraw na swoje miejsce jest jednak ponad siły niektórych...) to wtedy ta przerwa jest dłuższa.
Ten trening robię odkąd mam dziennik. Rozpiska jest na 8 tygodni, zaliczyłam sobie 6 (zaliczam tydzień jak dam radę co najmniej 2 treningi zrobić). Planowałam sobie wziąć ten trening "TRENING NR 1 by Obliques z 'Odchudznia łopatologicznego'" z
https://www.sfd.pl/Treningi_siłowe_FBW_dla_Ladies_SFD-t840097.html
ale poważnie obawiam się o przysiad, który jest w treningu A. Mój przysiad jest słaby - pochylam się do przodu i ciągnę czwórkami od czego boli mnie kolano (konkretnie przyczep czwórki chyba, albo ścięgno jakieś). Okrągły kuper to nawet nie wspomnę. Nie potrafię aktywować tyłu zupełnie, a każda próba wyprostowania tułowia kończy się lądowaniem na doopie
To co robimy? Jak trza będzie to zmienię, jak nie trza to nie będę zmieniać