DT WojtekA4 - finisz redu, teraz siła, masa i kondycja

Orbitrek zawsze będzie lepszy niż rower czy bieżnia elektryczna. Jedyna maszyna aerobowa, którą zgodziłbym się mieć w domu
Ta krew... Jestem obeznany w temacie chyba. Naczynka (jakieś tam splotki) nie wytrzymują z powodu:
- chronicznego obciążenie organizmu / stresu
- braku witaminy K
- intensywnego oddychania suchym powietrzem
Jeżeli się nie mylę, to powinieneś zaobserwować również wzmożone krwawienie z dziąseł podczas szczotkowania.
Ze stresu zrezygnować się nie da. Witaminę K znajdziesz w zielonych warzywach (brokuł, sałata, jarmuż, por). Do spania wieszaj mokry ręcznik na kaloryferze. No i nie denerwuj się
W domu na takie okazję zawsze miałem lek: Cyklonaminę. Bo jak odpuścisz temat i zostawisz sam sobie, to się okaże, że za kilka dni będzie Ci jucha waliła przy byle ruchu, ciepłym posiłku itp. Ja tak miałem. Skończyło się u laryngologa (tamponada przednia - dobrze, że nie tylna )

No, orbitrek długo uważałem, za kolejną fitness maszynę, dla tych którzy siłownie i aktywność traktują jako element bycia trendy ;) Po 20 minutach programu "Interwały" na tej maszynie - grzecznie odszczekuje co pomyślałem :)

Co do krwi - biorę witaminę K2 codziennie, suche powietrze - tak to się zgadza, w biurze mam sucho jak na pustyni, grzejników brak, bo jest podłogowe, więc może jakiś nawilżacz wymyślę. Stres staram się ograniczać do minimum, ale całkowicie wyeliminować się nie da. Warzyw jem sporo, sałatę codziennie, brokuła często :)

Wojtek - z racji że urlopuję od 22.12 do 02.01 Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
(w domu nie mam kompa więc piszę teraz)

MUSCLE MASS - 19.12.2014 - P1M4D26



Czas postu: 16h
Czas uczty: 8h

Energia: 2928kcal
Białko: 213g
Tłuszcz: 73g
Węglowodany: 377g

1. Serek wiejski z ryżem, owocami i czekoladą
2. Zielona sałatka z kurczakiem
3. Łosoś pieczony + ryż z bananem i czekoladą











Albo to efekt placebo - albo suple naprawdę robią robotę.
Jeszcze nigdy taki naładowany na trening nie szedłem.
A dzisiaj nogi były, więc ciężko się zapowiadało.
Poszło idealnie.
Przysiady na maszynie - mam dalej blokadę w głowie używać Smitha, ale nie będę bez sensu siadał z mała sztangą.
Zejście tyłkiem niemal do samej podłogi. Nogi na szrokości barków. Mocno nogi spompowane.
Do tego stepup dziś dodałem, będzie szedł zamiennie z którymś ćwiczeniem.
Po treningu swobodne zwisanie w najszerszym możliwym nachwycie - 4x30s.
Fajnie czuje po tym moją wystającą łopatkę - jakby to ćwiczenie prostowało mój kręgosłup.

Dieta trzymana w 100%.

A na koniec coś, co mocno dało mi kopa. Nie jest to wyznacznik faktycznego poziomu fatu ani masy, ale skoro robię pomiar w takich samych warunkach, to mogę powiedzieć, że tak to wygląda mniej więcej od czasu rozpoczęcia "masy". Fotka wyżej pomiar dzisiejszy, fotka niżej 14 listopada.
ZAZNACZAM: wiem, że takie pomiary nijak się mają do rzeczywistości, ale progres/regres można śledzić chyba. :)

P.S. Dla osób które nie śledzą tego co robię. Wyniki poniżej to potwierdzenie, że zwiększenie kaloryczności o prawie 1000kcal większości z węgli, nie musi od razu oznaczać świniomasy ;) Pozdrowienia dla wątpiących :)





Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2014-12-19 21:53:35

Jak tak dalej pójdzie to będziesz przedszkolakiem!
2 lata mniej w miesiąc!
Wyniki imponujące!
Gratulacje!

Najważniejsze Panie Janie, że czuje się rewelacyjnie. Wszystkie bóle minęły, żadnych problemów, powodów do narzekań będących następstwem bycia grubym. Waga rośnie powolutku, fat spada, w lustrze widać różnicę in plus. Kiedyś zrobię dobrą formę ;)

ja bym powiedział ze wszystko się zgadza ,
węgle i kreatyna pociągnęły wodę, której jest więcej w mięśniach które więcej ważą, a jak BIA pokazuje więcej wody to mniej tłuszczu
ale kop jest więc jest git

Jutro to pewnie już tak zinterpretuje, ale na chwilę obecną się cieszę bo w lustrze widzę różnicę :)

cyferki to lipa, lustro jest najważniejsze

A bzdura :) Chcesz byc sportowcem. Lustro czy cyfra definiuja Twoj wynik sportowy ? :)