MUSCLE MASS - 15.12.2014 - P1M4D22
Czas postu: 16h
Czas uczty: 10h
Energia: 2954kcal
Białko: 223g
Tłuszcz: 69g
Węglowodany: 383g
1. Gofry z jogurtem naturalnym i owocami
2. Sałatka z kurczakiem + wafle ryżowe i owoce
3. Wołowina z ryżem + owoce + żelki
Po treningu:
8g kreatyna + białko (wliczone w dietę)
Wit. D3
Przed snem:
1,8g Witaminy C
ZMA 2kaps
GABA - 3g
Po treningu 15min interwałów + 4x30s swobodnego zwisu w najszerszym uchwycie.
Ok powróciłem po weekendzie offu.
Genialny wypad - pyszne jedzenie, które smakowało 100 razy lepiej po 8 miesiącach postu w takie smakołyki.
W pierwszy dzień poszły kolacja czyli tapas (ziemniaki, krokiety serowe, krewetki, kurczak w sezamie, szaszłyki, omlet jajeczno-ziemniaczany, jajko z szynką parmeńską i ziemniakami) - oczywiście każda porcja na dwie osoby, no ale wpadło sporo kcal i ww.
Następny dzień śniadanie, jajko,
płatki z mlekiem, naleśniki z syropem klonowym, obiad dorsz (ogromne kawałki) z frytkami i sałatką, kolacja to przepyszne żeberko i deser - czekoladowe bomby...
I jeszcze jedno śniadanie - podobne jak dzień poprzedni, ale bez płatków...
Ogromne wyrzyuty sumienia na początku, ale potem mi przeszło. Bez przesady, nie będę całe życie trzymał diety co do jednego grama. Taki weekend mam nadzieję, nie zrobimy mi większej krzywdy. Chyba... :)
W niedziele po powrocie waga taka jak przed wyjazdem, obwód pasa +2cm.
Dzisiaj rano, waga +2kg, pas -2cm. Miała być masa, to i jest masa ;) Joke...
Niestety od ponad dwóch tygodni chodzę przeziębiony - nie pisałem o tym wcześniej co by nie było, że ledwo mocniejszy trening zacząłem, a już kombinuje.
Dzisiaj do kataru doszedł kaszel - mocny, ale i to mnie nie zatrzymuje. Organizm się broni.
A ja działam dalej.
Dziś już miska trzymana na 100%, trening całkiem fajny, niska liczba powtórzeń, większym ciężarem i drop sety mi służą - fajnie czuje pracę danych mięśni.
Z czasem mam wrażenie, że będę szukał ćwiczeń, które mi pasują, a które nie. Już teraz mam kilka typów na te, które nie działają w ogóle.
Od jutro wchodzi pełna suplementacja, więc mam nadzieję, że dodatkowo zmotywowany (chociaż na ten aspekt nie narzekam) zwiększę obroty jeszcze bardziej.