Korci mnie dodanie czegoś w 6 dniu... Myślałem o sprintach (NIE w formie interwałów), albo o treningu uzupełniającym...
Środa, dt
Zakwasy na prostych brzucha mega... w nocy przeszkadzały spać, dzisiaj czuć było nawet przy podnoszeniu psa czy zakładaniu spodni...
1. Marsz (jak mówiłem, cardio jest teraz drugoplanowe i intensywność zależy od sytuacji)
2. Trening siłowy
Trener wyjechał na miesiąc na zgromadzenie, trenerka będzie jutro albo dopiero w piątek, także dzisiaj było zastępstwo. Inna progresja, mniej obciążenia, praca nad innymi elementami. W każdym razie normalny podest i normalne sztangi to jest to
Mimo zakwasów, 120 na frontach było bardzo lekkie, dawno nie wchodziło z taką łatwością- trzeba będzie poprosić trenerkę o dodanie 5 kg do przysiadów.
1. Przysiady z przodu 70/5, 80/4, 90/3, 100/2, 105/1, 110/1, 120/1, 110/2 x 3 - praca nad wyprostowaniem tułowia i łokciami
2. Zarzut od kolan + góra na nożyce 60/2, 70/2, 80/2, 90/1 x 3, 95/1, 100/1, 80/2 x 3
3. Podciągania podrzutowe 120/1 x 4 (bez pasków, trzeba pracować nad chwytem, bo to kiedyś też będzie podrzucane)
4. Wyciskanie stojąc 65/4 x 5 -- dawno nie robione, sam dobierałem ciężar; technicznie podręcznikowo, z zapasem
Uzupełniający
5. Wl 125/3 (od razu po żołnierskim, bonjour), 110/5, 100/6, 80/10
6.
Podciąganie podchwytem cc/8 x 4
7. Toe to bar 10 x 2 (czym się trułeś, tym się lecz), kółeczko w domu
8. I ruszyłem maszyny na nogi- 2 miesiące bez uginań i prostowań. Max obciążenie na uginaniu 20 kg
, max na prostowaniu 40, ale założyłem 30. Uginanie 15 powt 1 seria, prostowanie 10 powt 1 seria. Jak mi po tym wyskoczą domsy, to rezygnuję.