No to dzisiaj było sprawdzanie maksów jedynkami. Oficjalnie moja życiówka to 185 kg, robione podczas jednej sesji.
W sumie trzasnąłem życiówki i nic więcej, ale:
1. 2 ćwiczenia robione po sobie na 1 sesji, a nie w osobnych dniach.
2. Nie na świeżości (4 dzień treningowy z rzędu)
3. Teoretycznie po odstawieniu kreatyny, a więc nie w fazie zwyżki formy.
4. Na olimpijskim sprzęcie
5. Mając na sobie oko trenera i zawodników.
EDIT: + chyba zapomniałem wspomnieć, ale na sekcji nie ćwiczę w ocieplaczach/usztywniaczach na kolana, co też trochę odejmuje z wyniku.
+ tak się pyerdolnąłem sztangą na początku rwania, że potem nie mogłem nawet przykucnąć bez bólu
Czwartek, DT
1. Wybijania rwaniowe 50/4 x 4
2. Rwanie techniczne 40/3 x 2, 50/3 x 2, 60/1, 65/1, 70/1, 75/1 x 2 (raz na półwysoko, drugi raz na podsiad), 80/0 x 2
nope, nope, nope
3. Rwanie z wysokiego zwisu 60/2 x 3
4. Podrzut (zarzut + góra na nożyce) 20/3, 50/2+1, 60/2+1, 70/2+1, 80/1, 90/1, 95/1, 100/1, 105/1, 110/0, 110/1 (za pierwszym razem za płytko usiadła, ale powiedziałem trenerowi, że za drugim razem wejdzie i weszła).
5. Zarzut z wysokiego zwisu 80/2 x 3
Uzupełniający:
6.
Podciąganie podchwytem cc/8 x 4, cc/2
Chyba od tej pory będę robił po prostu na przemian podchwyt neutralnie i nachwyt b. szeroko. Na początku na podchwycie czułem niemal wyłącznie łapy, ale teraz wyraźnie czuję grzbiet + robi się grubszy.
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2014-09-26 09:47:42