Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23820
Niestety bo zawsze staram się zrobić więcej, na ile czas i siły pozwalają. Ale mam ciężki okres w pracy a jednocześnie szukam nowej. Jeżdżę na spotkania, rozmowy, spotykam się z pracownikami topowych agencji zatrudniających topowych kucharzy i innych pracowników z branży. Nie jest łatwo być obcokrajowcem i nawet super historia w cv (prawdziwa) oraz super referencje niewiele pomagają.
Dopóki nie znajdę innej pracy albo nie otworzę czegoś swojego, będzie tak do końca września. Młyn w pracy mam na myśli. A z miesiąca na miesiąc jest więcej i więcej cięć. Zarząd pròbuje naszą wytrzymałość...
Wczoraj Poniedziałek 02.06.2014 DT
Zamiast treningu obiecany dzień spędzony wspólnie z żoną, ale bardzo aktywnie. Wybraliśmy się na 14km szlak w parku narodowym w górach Wicklow. Spokojna w miarę trasa zajęła nam 3.5 godziny z dwoma postojami.na kawę (i jaja w moim przypadku). Gpsa włączyłem po kilku km więc zanotował niecałe 9 chyba. Resztę w endomondo edytowałem później. W trakcie podchodzenia pod górę (400m wzwyż) oraz schodzenia czułem lewe kolano z lewej jego strony, jakby wiązadło jakieś bo wyczuwałem palcami co boli. Na prostym bez objawów.
Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23820
Wtorek 03.06.2014 krótki bieg z przebieżkami
W planie 10km z przebieżkami 8x 20sek. Niestety musiałem wcześniej zacząć pracę i miałem maksymalnie godzinę na bieg. Wykorzystałem ją maksymalnie. Pobiegłem 9.15km w 1:00:05, 9.15 km/h, 6.34 min/km. Bez przebieżek. Kolano czułem nadal lekko więc nie ryzykowałem. Dzisiejszy bieg zrobię.w pełni we czwartkek.
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Amidoman
Niestety bo zawsze staram się zrobić więcej, na ile czas i siły pozwalają.
Nie mierz efektywności czasem 40 minut sesji to bardzo dobry czas. Tylko trzeba wyzwolić maksymalnie dużo energii. Jak nie masz czasu na trening to zrób tylko martwy ciąg i wyciskanie wojskowe albo push press. I też będzie pięknie.
Widziałem ten "spacer". Fajna regeneracja. Widzę, że Irlandia jest jak Wietnam wg. Forresta Gumpa. "Zawsze jest gdzie pójść"
Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23820
Rację masz. Spróbuję dzisiaj być jeszcze bardziej efektywny. Waga lekko skoczyła w górę gdy zacząłem treningi na nowo, prawie ze dwa kilo, ale już na nowo schodzi i jest niżej niż było przed.
Co do Irlandii i możliwości - sporo tu wzniesień (poza Kerry trudno tu jakiekolwiek górami nazwać), parków oraz parków narodowych. Masa szlaków o różnym poziomie trudności. A zamieszkiwanie w sąsiedztwie pasma "gór" Dublin - Wicklow daje ogromne możliwości aktywnego wypoczynku. Korzystamy gdy czas pozwala, pogoda pozwala i nie ma innych planów.
Dwa biegi w sobotę oraz niedzielę nie ułatwiają zadania. Kilkunastokilometrowe trasy nie idą w parze z długim biegiem. Dlatego wolny poniedziałek (irlandzki bank holiday) był idealny.
Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23820
Środa 04.06.2014 DT
Kolejny trening fbw na siłowni. W drodze do marszobieg 1km, na miejscu rozgrzewka oraz rotatory barków jakieś 7min.
Sam trening na ciut większych ciężarach z krótszymi przerwami. Co dziwne kiedyś podczas przysiadów tętno skakało mi na 140+ a dzisiaj maksymalnie 112?!? Wtf?
Nie jestem jeszcze w stanie zaszaleć z kompleksami o zarzutami, które rozwalały system i podbijały tętno do 160+ bo przedramię nadal boli i uważam na nie. Muszę wykroków spróbować chyba na piętrze siłki bo tam sporo przestrzeni i luźniej jest. W miesjcu gdzie ciężary, ławki i maszyny jest za gęsto, nie tylko ludzi.
Siła powoli idzie w górę. Nadal bez rewelacji i sporo w dół od czasów HST ale idzie w dobrym kierunku.
Po treningu marszobieg do domu. Całość 69minut, 460kcal według Polara.
Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23820
Nic.się nie przesunęło :)
Po prostu jestem o wiele bardziej wydolny niż byłem uprzednio. Nie ćwiczyłem na siłce parę tygodni ale biegałem nadal ostro. Kondycja się poprawia nie pogarsza i efekty widać. Rozwiązaniem byłyby większe ciężary i tempo. Jednak pilnuję techniki przede wszystkim. To podstawa. Ciężary przyjdą z czasem. Nawet skrócone przerwy nie pomagają za wiele w utrzymaniu tętna wyżej. Każde ćwiczenie bujające wcześniej tętno wysoko wchodzi za lekko.
Wychodzi na to, że kompleksy są rozwiązaniem ale dopóki przedramię boli wolę nie przeginać. A zarzuty to już perełka jeśli chodzi o tętno i jego przyspieszenie. Z czasem...
To przedramię przy zarzutach załatwiłem, nie bark. Nadal nie jest dobrze ale daję radę.
Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23820
Czwartek 05.06.2014 krótki bieg
Przeniesiony z wtorku bieg 10km z przebieżkami 8x 20sek. Wyszło 10.01km w 1:08:09, 8.81km/h, 6:48min/km. Do przebieżek wyròwnane tempo ze spokojnym przyspieszaniem. Po lekkie rozbiwganie i powrót do domu. Tętno średnie 143, maksymalne 152 (podbiegi i przebieżki).