Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
xzaar77
Chyba o to w tym chodzi, robic cos, czemu nie wszyscy sa w stanie stawic czola..
Ja uważam, że każdy może stawić temu czoła. Wystarczy chcieć. Dla mnie takie wyzwania to raczej odpowiedź na pytanie do samego siebie: czy będę miał tyle wytrwałości w sobie żeby to zrobić? A że mało osób biega powyżej 10 km? A co mnie to obchodzi? Pewnie mają swoje powody Bo potrafiłby każdy. Pamiętasz Marcinie swoją dumę z pierwszej dychy? Dzisiaj to dla Ciebie tyle co podrapać się w plecy
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Niby tak, ale staram sie szanowac dystans, nawet te przebiezki po 10 km, aby nie popasc w samouwielbienie ;)
Powyzej - mialem na mysli ze bedzie bolec zawsze, bo zawsze bede chcial scigac sie z soba. Jak to sie przelozy na sciganie z innymi - to tylko produkt uboczny, bo inni sa na trasie i w sumie jest to wyscig - ale dla mnie przeciwnik jest jeden - reszta - niech pedzi ile ma sil, mam nadzieje ze mnie to nie bedzie ruszac :)
Doprecyzuje - chce docierac tam, gdzie innym sie nie chce - bo moze oczywiscie kazdy tak jak napisales.
Wlasnie mijam Berlin, przed chwila widzialem za oknem brame - miejsce gdzie zaczyna sie Berlin Marathon - zrobie wszystko by pobiec tu w 2015. Wczesniej mijalem parki przylegle do berlinskiego zoo - i widzialem dziesiatki biegaczy. Kurcze, jakbym sie z nimi zamienil teraz, oddal swoj fotel lotniczy za trampki i mozliwosc biegu - jest cieplo, swieci slonce, i mozna skrecic w dowolnym kierunku. Ja mam do wyboru dwa, ograniczone dlugoscia skladu. Czuje sie jak w klatce :(
Na pocieszenie - za dwie godziny zobacze Odre - i Polske. Niezaleznie czy wracam jak kiedys z Nowej Zelandii, czy jak teraz, tuz zza miedzy, plakac mi sie chce, chyba z radosci, mimo ze ta nasza Polska jest taka.. jaka jest. Ale nasza :)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-02-17 15:52:55
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12139
Napisanych postów
30549
Wiek
75 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1131072
xzaar77
Niezaleznie czy wracam jak kiedys z Nowej Zelandii, czy jak teraz, tuz zza miedzy, plakac mi sie chce, chyba z radosci, mimo ze ta nasza Polska jest taka.. jaka jest. Ale nasza :)
Też tak miałem gdy wracałem z wojska do rodzinnego miasta!
Niby nic a człowiek się wzrusza.
Chodziło mi o (w zasadzie ciągły) ból podczas przygotowań - czy to normalna rzecz.
Mnie ból nie budzi w nocy - chyba, że mam skurcz łydki (gdy mam za mało magnezu i potasu).
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Słuchajcie... Wyczytałem to, wstyd powiedzieć, jak zwykle u Ruskich. Sportowiec powinien unikać bólu. Na każdy trening masz iść na śmiertelną bitwę, ale zamiłowanie do bólu i ograniczeń ruchowych jako następstw treningu nie służy niczemu poza tym, że ładnie brzmi jak się o tym opowiada. Długo w to nie wierzyłem i jeszcze rok temu potrafiłem pisać o "wspaniałym, głębokim bólu wszystkich mięśni". Dzisiaj nie czuję żadnych dolegliwości. Robię sobie przysiady z kijem (overhead squats), coś wyciskam od czasu do czasu, rano zrobiłem malutki trening z odważnikiem (8 minut) i jest dobrze. Unikam bólu, bo wiem, że jeszcze kiedyś zaboli. Robię sobie zapas miejsca na ból
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Mnie zwykle boli wtedy, gdy musi. Podobno nie ma sily, po 30km boli kazdego - takiego amatora jak ja, i mistrzow ultramaratonow - choc mysle sobie, ze gdybym wazyl ze 20 kg mniej - moze i by nie bolalo.. Silownia nie boli mnie niemal nigdy, basen doslownie nigdy, rower - zawsze - ale to boli tylek od siodelka :) A biegi - bola pod koniec tygodnia, gdy nastepuje kumulacja.
Nie jestem masochista i nie lubie jak boli - nie katuje sie ponad miare, moje bole sa w wiekszosci zmeczeniowe. A moze technika nie taka.. Jak stawiam 30 tysiecy krokow na treningu, zle - to musi skutkowac bolem. Maciek, jak robiles wigibasy z odwaznikami - zle - to tez Cie bolalo - to co sobie poobijales przez zla technike.. Moze to to ? Musze sie nauczyc.. biegac ;)
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Może masz rację. Ale większą w tym wszystkim widzę rolę zmiany podejścia do samego treningu. Mam być - chociaż odrobinę - lepszy w czymś, co robię. Cała reszta to tylko fizjologia.
MaGor
Bo potrafiłby każdy. Pamiętasz Marcinie swoją dumę z pierwszej dychy? 
xzaar77
ojan
rutkow
myslaęłm ze gdzieś bliżej mnie 
