Kapitan Wodka - Pol-czlowiek, pol-litra

sciagnie drazka gornego podchwytem szerokosc barkow
wioslo hantlem
podciaganie szeroko nachwytem
hammer

face pull

uginanie na prostej
uginanie z supinacja

bieznia 40 min (35 + 5)


Ja pyerdole ile ludzi... Totalna masakra, kolejki niemalze. Odbilo sie na treningu w sensie cwiczen, musialem pozamieniac. Sam trening taki sobie, mimo starania srednio wyszlo. Bez sily troche dzis bylem, redu coraz bardziej daje znac o sobie.

Na biezni horror kvrwa Duszno bylo jak cholera, wyciag nie dzialal i nie bylo czym oddychac, no ale jakos poszlo.

Keptn, po ile robisz serii i powt?

Roznie przyznam to wychodzi, ale nie schodze ponizej 4 roboczych + ze 2 dropy na przepompowanie Nie lubie liczenia zbytnio bo to zalezy od dnia, i jak mam sile to robie wiecej, a jak nie to choc te 4.

A powtorzenia to w roboczych okolo 8 - 10 (choc i 6 repow sie zdarza, ale to rzadko), w dropach przewaznie pierwszy na 12 a drugi na 20 ruchow.



Zmieniony przez - Kapitan Wodka w dniu 2013-05-23 02:21:00

WL
dipsy
rozpietki skos

wyciskanie hantli siedzac
unoszenia na boki

odwrotne pompki z obc.
prostowanie sztangielki zza glowy

allaszki
unoszenie ze zwisu

bieznia 35 (31+4)

Trening z wczoraj. Duzo lepszy niz pull we srode. Klatka dostala za swoje, tricpes tez. Brzuch standardowo. Barki ciezko cwiczyc po klatce jednak, przynajmniej mi.

Na biezni znow horror, skrocilem do 35 min. Zle sie tez troche wystroilem, nie mam takich fajnych hipsterskich obcislych pantalonow do biegania, tylko zwykly dres; goraco jak diabli mi bylo. I duszno.

Moze dam cardio z rana, a silowy wieczorem, ale juz kvrwa widze jak rano wstaje zeby biegac...

Kapitan Wodka

Moze dam cardio z rana, a silowy wieczorem, ale juz kvrwa widze jak rano wstaje zeby biegac...

Też wiele razy to planowałem i zawsze to samo... czyli spanie do południa. Dzisiaj też miał być trening do poludnia zrobiony ale pospałem dłużej i teraz idę dopiero, więc śniadanie się przesuwa o kolejne godziny. Do biegania się nie zmuszę rano, ale jakbym rower kupił to prędzej...

DNT

Cos mialem biegac, ale czuje zmeczenie spore. Patrzac kilka dobrych dni wstecz to codziennie cos bylo. Takze dzis odpoczne, jutro ladowanie - mam nadzieje, ze juz bez alko Rano niestety do roboty, ale tylko na pare godzine. Wieczorem interwaly, a jak czas pozwoli (i DOMSy) to i grzbiet styram uprzednio.

Pozdro Aniolki z Niebieskiego, nie dajmy sie tym c.i.pkom z Czarnego Forum dla frajerow!

Zmieniony przez - Kapitan Wodka w dniu 2013-05-24 15:31:56

wioslo sztanga nachwyt
sciaganie za kark
przyciaganie wyciagu siedzac podchwyt

uginanie na lamanym
uginanie na wyciagu dolnym

bieznia 35 + 5

Takie cos na szybko. Jestem w trakcie ladowania i byla moc we wiosle. Tylko tyle cwiczen, ale sporo serii plus regresy i jestem w miare kontent Bieznia dzis duzo lepiej jak ostatnio. To byla dobra decyzja wczoraj odpoczac.

Prawdopodobnie pojade dzis ostro po bandzie, ale to troche w ramach eksperymentu na samym sobie. Ostatnio jadlem co tylko bylo, teraz przytrzymam tluszcze nisko jak zawsze a pojade do gory z weglami na jakies 8-9 g/kgmc. Beda wegle proste i bedzie browar, a co, nie bedzie jednak slodzikow. A czemu? A temu, ze jak od tygodnia wyebalem wszystkie rzeczy, ktore podejrzewalem o negatywne skutki trawienie jest rewelacyjne, zero wzdec, zaparac itd. Cud-miod.

Waga rekordowo niska, pas tez. Pas cieszy, waga juz nie.

To tyle, miske wrzuce nad ranem, po meczu.

jak byś kcal z piwa wykorzystywał na jedzenie to by było lepiej z wagą. Tak pewnie skończy się tym czym nie chciałeś. ABS i lipa z masą mięśniową.

Lipa z masa miesniowa i tak jest

Czujesz się mały jak waga tak spada? ... A nie....to ja czuje się mały. Redukcja pokazuje, jak bardzo się myliłem co do moich niby mięśni