Kapitan Wodka - Pol-czlowiek, pol-litra

No dzis robilem przysiady 85 x 8 w czterech seriach, w piatej 90 x 8. Jeszcze mam tam z 5 kg zapasu mysle, ale sie cykam ze wzgledu na kregoslup. Powoli powoli jakos to idzie, na redu szalu nie ma...

a w tym zrzucie z diety to podajesz ogólną-dobową ilość przyjmowanych makroskładników, tak?
To ile jesz posiłków dziennie? 5-6?

W zrzucie z diety podaje dokladnie co danego dnia zjadlem. Nawet bardzo dokladnie Posilkow jem przewaznie 3, zaczynam o 12, potem o jakiejs 17, trening i po treningu o 21 lub 22. Taki lekki IF, ale nie spinam sie z trzymaniem tych godzin bo to jeden chuy.

nie bardzo. Większa ilość posiłków w ciągu dnia nakręca metabolizm.
O ile przy IF jest jakiś tego sens, bo tam się po prostu głoduje, o tyle przy takich klasycznych modelach żywieniowych 3 posiłki to może być za mało.

Zrodlo

I juz naprawde nie chce o tym dyskutowac bo nie widze sensu.





Mit czwarty: częstsze posiłki przyspieszają metabolizm

Chociaż kwestia ta była już podnoszona tutaj kilkukrotnie, to ze względu na silne zakorzenienie tego poglądu, warto jeszcze raz do niej wrócić, tak więc podkreślam: to czy jemy 3, 4, 6 czy 10 posiłków nie ma istotnego wpływu na tempo metabolizmu. Wyniki badań naukowych nie potwierdzają, by zwiększenie ilości pozycji w menu w jakikolwiek sposób potęgowało wydatkowanie energii. Oczywiście większa częstotliwość posiłków może mieć pewne zalety (jak i swoje wady), ale warto tutaj zachować obiektywizm i nie przywoływać argumentów nieprawdziwych. Jeśli ktokolwiek dezorganizuje sobie dzień spożywając posiłki co 2 – 3 godziny w przekonaniu, że w ten sposób przyspieszy przemianę materii ten jest po prostu w błędzie.

Antosowi chyba chodziło o to, że albo robisz IF (bo u Ciebie wychodzi 10 godzin okna na jedzenie + większość szamy pochłaniasz przed treningiem - czyli mało ma to wspólnego z IF chyba), albo żrysz klasycznie i rozkładasz to sobie równomiernie. Czy nie?

Jeden chuy. Jem okolo 50% przed treningiem i reszte po. Najwazniejsze sa okolotreningowe.

Poza tym 12/12 czy jak u mnie 14/10 to tez IF

Zmieniony przez - Kapitan Wodka w dniu 2013-04-07 10:33:09

Plecy puszczaja powoli, za to klatka sie rozkreca. Brzuch tez pobolewa, to chyba dobrze


I moze jeszcze dodam w ramach uzupelnienia - nie widze absoltunie zadnej roznicy miedzy jedzeniem od rano do wieczora malych 5 - 6 posilkow czy 3 duzych. Pisalem wielokrotnie, powtorze ponownie - to u mnie kwestia wygody i troche poprawy samopoczucia. Nie yebie sie nad garami, a jak juz jem to sie nawpyerdalam konkretnie i jest kozak. Jedzenie 5 posilkow tylko wk***ia bo co to za posilek 70 g ryzu i 100 g kury?

Poza tym wszystko mi sie ladnie trawi, nie mam zdec, biegunek itd., co kiedy stanowilo problem.


Antek - nie krytykuje i nie podwazam "klasyczego" modelu zywienia i doskonale sobie sprawe ze od dziesiatek lat ludzie to stosuja, robia mase, wycinke, forme jednym slowem. Prawdopodobnie zadne IeFy tego nie wypra. Ok, kumam. Nie jest to jednak jedyna droga, ot co. Na upartego mozna powiedziec ze jem normalnie, tylko sniadanie omijam

Zmieniony przez - Kapitan Wodka w dniu 2013-04-07 11:08:02

no, opuszczanie 1 posiłku to jest droga bardzo skuteczna.
Tak, głównie o to mi chodzi, że coś jest sprawdzone od lat a ja ufam tylko praktyce jak wiesz:)

I tak sporadycznie je jadalem. IMO najbardziej chuyowy posilek dnia