THANK YOU VEEEEEEEEEERY MUCH Dziewczyny! Jak czytam Wasze wszystkie komentarze, to czuję się wspaniale
każde Wasze słowo dodaje mi większej wiary w siebie i we własne możliwości
Esther to jest wspaniałe uczucie: kiedy możesz patrzeć na siebie w lustrze i nie szukasz cały czas mankamentów w swoim ciele
a zaczynasz doceniać to co masz
ale wiesz doopsko w zeszłym roku, to... było mega zaniedbane - jak taki stary sflaciały kapeć
Arphiel do fit to jeszcze mi brakuje
...ale pewnego pięknego dnia...
dziękuję za rady
- przy kolejnej sesji skorzystam
agataq "pozamiatanie" to chyba słowo zbyt zaawansowane jak dla mnie teraz...ale "pościerany kurz" pasuje
Ola - w talii miało być 60, niestety 0,5cm nie chciało mnie opuścić
Ruda więcej?..no to może po SHAKE'U??
będę zasuwać jak super robocik, żeby nie zawieść oczekiwań
misworld ja to zawsze od siebie dużo wymagałam... i ciężko było mi zauważyć jakiekolwiek pozytywne zmiany w mojej sylwetce
(stąd też kiedyś zaprzyjaźniła się ze mną ano...)
a z Martą na pewno się spotkamy
(jeśli tylko Coach będzie miał ochotę) ale żeby wstydu nie było w mieście
( i żebym nie musiała po krzakach się chować z moją "muskulaturą") to muszę brać się do roboty i ciężko zasuwać
Viki - może kiedyś będę w 30% wyglądać tak jak Ty...
dontknow - pod okiem Marty, to na pewno zmierzam we właściwym kierunku
nie mam żadnych wątpliwości
Obli - wcześniej to był ze mnie flak...wszystko obwisłe i gąbczaste i galaretowate
a teraz...
jestem bardzo zadowolona!!