tibes / REDUKCJA 2012 - Z bojlera do kaloryfera str. 140

duzy progres, dotniesz reszte i bd super

Elegancko Powodzenia i wytrwałości życzę

no i widzisz, da sie wrzucic foće? da sie!

fajnie, duza zmiana na przestrzeni roku
dotniesz jeszcze i na te wakacje bedzie kosa

widać konkret progress Tibes, kontynuuj to, jeszcze 6-8 tygodni solidnego cięcia i IMO może być naprawdę elegancko, może porvchasz na wakacje (wiem, że masz dziewczynę, dlatego to miał być taki suchy żarcik )

NomenNescio - Dzięki, ale do plażowej jeszcze trochę brakuje. Tak, żeby na luzie i w normalnym swietle wygladało jak na napince i sztucznym świetle

Marian - No pociągne to jeszcze trochę na pewno No w ubraniu i na ryju strasznie widać to mniejszą wage

Prz - No tez na fotkach widze zupelnie innego człowieka, dzieki :)

Shit - No jak sie uda

Karpie - Dzięki, dzieki

Cv - Wejscie usb dalej rozyebane, ale przeslalem przez wifi na poczte. Dzięki, zobaczymy co da się jeszcze zrobic.

Arnold - no solidnego ciecia to te 8tyg musze faktycznie jeszcze pociagnac. Na ta chwie narazie na luzie jade. Pewnie mnie zjada niektorzy, ale testuje na sobie diete IF, trening robie Push/Pull/Legs/off/Push/Pull/off. Jem w 75% zdrowo, trzymam tylko konkretnie bilansu. Do majówki pociągne, jak mi nie podejdzie ten sposób to znowu wejde na 6-8 tyg UD 2.0, chociaz jak mysle o tych wykanczajacych treningach na zerowych weglach to mi sie odechcewa Ale efekty warte poswiecenia.

czasem warto cos potestowac na sobie ja też się bałem low fatu a jak spróbowałem jej po redu to byłem mega zadowolony teraz spróbuje na redu i zobacze jak bedzie...

Oho... IF... Porazka.

Marian - Pewnie, że warto. Tez próbowałem low fatu, gdzie wczesniej panicznie balem sie wegli na redu.I oprócz nizszego libido było wszystko ok... a i miesnie nabite, a nie flak jak na lowcarbie. Nic się nie stanie jak przetestuje te 3-4 tygodnie, miesnie mi nie uciekna, bo nie mam deficytu dużego. Wczoraj np. życiówke we frontach zrobiłem po 18h postu - 6x120kg głeboko w chuy. Do majówki pociagne i bede mógł wyrazic własna opinie sprawdzona na mnie.

Kapitanie - bo? testowałeś na sobie?

Zartowalem. Zaraz sie tu zleci stado zywieniowych talibanow i bedzie pisalo o chvjowosci tego systemu. Ja ani nie polecam, ani nie odradzam; za cienki na to jestem.

Coś tam dalej trenuję. W wakacje był priorytet na bieganie. Celem było złamanie 50 min na 10km. Wiosną miałem problemy przebiec bez zatrzymywania 4-5km, pierwszą dyszkę po ok 6 tyg. zrobiłem w ok. 70min.W ostatnią sobotę w biegu Westerplatte udało mi się uzyskać czas 48:19.

Siłownia cały czas szła mocno, ale bieganie zabierało dużo energii.

Z wagą dalej spadłem, mięsa coś spadło chyba też. Wrzucam foto, od października lekka masówka, może wróce do prowadzenia dziennika.