Mikers - From zero to... << str 55, 95 >>

A, to wyjaśnia dobrą cenę a już myślałem że znalazłem idealne białko dla siebie. Jak nic porządnego w przystępnej cenie nie znajdę, biorę tego Atcivlaba

A czemu nie kupisz po prostu SFD Econo v2 ? Z tego co sprawdzałem kiedys to jedno z najlepszych białek z niskiego pułapu cenowego :D Sam je jem i nie narzekam ;d

jw i samkowo i cenowo dobrze stoi. A jak masz ciut więcej kasy to możesz kupić trec whey100 albo z olimpa natural cos tam ;d

Sprawa wygląda tak: moi rodzice (na których utrzymaniu aktualnie się znajduję, w końcu biedny student) uważają, że białko=sterydy, także wysyłka odpada. Poza tym, nie mam za bardzo kasy (biedny student po raz drugi), zarobiłem sobie trochę, ale jak kupię karnet na siłkę dużo mi nie zostanie Także szukam czegoś taniego i pod ręką. Fitmax nie wygląda źle, może i ma dodatek izolatu soi (albo połowa z wartości białka jest właśnie stąd), ale na miesiąc nie zaszkodzi, jeśli nie znajdę czegoś lepszego

Załóż temat w dziale targowisko i może się ktoś odezwie z cenną korzystną albo uświadom rodziców .

Nie jest to zły pomysł, z tym targowiskiem.
Ale rodziców nie będę próbował przekonać, nie ma co się kopać z koniem

W tym tygodniu miałem dużo biegania, treningi małe i szybkie, na plecach jak zwykle domsów nie było (bo po co?), po wczorajszym treningu klatka+biceps jakieś uczucie ćwiczeń się utrzymuje, za 3 minuty zacznę (mam nadzieję) ostatni na długi czas domowy trening nuk.

Mój tata kiedyś podobnie sądził o białku: chemia, trujesz się, co Ty bierzesz itp... a jak go po którymś razie uświadomiłem to już się nie czepia ;] Postawiłem na swoim i mam spokój.

Wystarczy mi, że dla mojego ojca nienormalne jest nawet to, że ćwiczę, siłowo albo nie, biegam, czy po prostu robię coś, co według niego jest dziwne (pomimo tego, że nic mu to nie szkodzi). A nie chcę, żeby mi jeszcze truł dupę o takie pierdoły jak białko, albo przestał finansować mi jedzenie.
Także niech żyje w nieświadomości. Matka wie, że białko to nie sterydy, ale i tak nie podoba jej się ta instytucja. (chociaż wpyerdalają różnego rodzaju kiełbasy, parówki czy inne gotowe wyroby z połową tablicy Mendelejewa w składzie)

Czasami mnie to wkvrwia, ale poza tym małym mankamentem uważam, że mam zayebistych rodzicó. Koniec tematu.

02.03.2013

Nogi

1. Wykrok + nożyca [sztangielki] 5x6 na nogę
10kg / 10kg / 20kg / 20kg / 20kg

Masakryczny wycisk. Kvrwa, że nie wpadłem na to rozwiązanie wcześniej.

2. Syzyfki 4x20
CC / CC / CC / CC

Masakra x 2, strasznie mną trzęsło.

3. MCNPN sztangielki 4x12
20kg / 20kg / 20kg / 20kg

Bolą mnie poślady, jutro nie będę mógł siedzieć.

4. Łydki
2x Obwód Szoprexa

Nie muszę chyba komentować.


Dieta
Waga niedostępna, także szacuję na oko, dzisiaj powinno wpaść 2,8k kcal. W poniedziałek sprawdzę jak stoi waga i pas.
W tym tygodniu, jak dzisiaj, 2,8k kcal dziennie, z tym małym faktem, że miałem zapyerdol i mało czasu na treningi (poza tym - w domu), mało konkretnie wyszło.


W końcu zaczyna się przebijać Słońce, wyczuwam powrót do biegania i jeżdżenia na rolkach

03.03.2013

DNT

Trening

Bieganie: 4,5km, 23:58

Nie jest źle, nie nastawiałem pulsometru więc pewnie miałem często wyższe tętno niż zazwyczaj, ale dobrze mi się biegło. Przez ostatni kilometr- półtora zacząłem odczuwać wczorajszy trening nóg, mimo że domsy trzymają mnie tylko na pośladkach.

Co do diety- dzisiaj nie istnieje, nie wpyerdalam co popadnie, ale z domowego obiadu i małego ciacha nie zrezygnowałem

Muszę zwiększyć kaloryczność, do 2,9-3k kcal, z rana waga wskazała 71,1kg, obwód na wysokości pępka ~ bez zmian.

No i zamierzam kupić sobie jakiś rower, bo mój nadaje się tylko na złom. Ograniczę się do używanego z funkcją jedź-i-się-nie-zabij, bo na inne mnie nie stać.

Tempo eleganckie, ja o takim narazie mogę pomarzyć

I tak z ciekawości: na pulsometrze oglądasz pomiar tylko w czasie biegu, czy możesz wrzucić też na kompa?