03.12.2012
W czwartek koło, mega ważne koło, a ja co? No cóż, plec sam się nie wyhoduje.
Partie: Plecy, tył barków, triceps
Start- 17:46, Koniec- 18:57
1. Podciąganie nachwyt - 5xMAX
1) 7
2) 4
3) 4
4) 4
5) 3
Takie w sumie półpodciąganie, ale za to plecami, czułem spompowanie najszerszych.
2. Martwy Ciąg - RAMPA 10
1) 60kg
2) 70kg
3) 80kg x 8
4) 90kg x 2 + 60kg x 7 bez odkładania
Miało być od 57,5kg, ale nie chciało mi się babrać w tym tłoku. 90kg poszło
3. Wiosło jednorącz - 3x15
1) 10kg
2) 12kg
3) 15kg
Czułem plecy, ale jak widać po wynikach, nie wyszło raczej prawidłowo.
4. Wiosło podchwyt - RAMPA 10
1) 30kg
2) 40kg
3) 50kg
Bywało gorzej, pracowałem przynajmniej plecem.
5. Szrugsy ze sztangielkami - 3x20
1) 15kg
2) 15kg
3) 17kg
Porządnie jak zawsze.
6. Unoszenie w opadzie - 3x 10|10
1) 5kg
2) 5kg
3) 5kg x 10|6
Mile mnie zaskoczył fakt, że trafiałem tam, gdzie chciałem. Przypadkowo chwyciłem się za bark i poczułem pompkę na tyle.
Tłok na siłowni
Niestety, ławeczka do wyciskania w światowy dzień bicka i klaty była ciągle okupowana, więc kombinowałem co by tu machnąć w zamian.
-pompki na poręczach - 9 powtórzeń - czułem mostek, odpuściłem
-kickbacki - 7kg x 10 na rękę - nie było źle
Finalnie, jedna z ławeczek się zwolniła (sama ławeczka, bez stojaków, 'siedzenie') więc skatowałem trica 2 wariacjami francuza
7. Francuz leżąc podchwytem 10p
1) 10kg
2) 15kg
3) 10kg
8. Francuz leżąc nachwytem 12p
1) 10kg
2) 15kg
3) 20kg
Francuzy się spisały, triceps dostał swoją porcję ćwiczeń.
Ogólnie- było nieźle, plecy czuję do teraz, barki też. Tricepsy lżej, ale i tak jest git. Czekam na sygnały jutro.
Brak filmów, na siłowni dzisiaj ludziów jak mrówków.
Miska w tym tygodniu na poziomie 2,9k kcal