Dziewczyny, źle się czuję :( i nie chodzi o to, że wczoraj zjadłam więcej a dziś mniej, choć nie aż tak mało (1300 kcal). Od poniedziałku coś jest ze mną nie tak. Nie wiem, jak to opisać, ale tak jak ktoś by spuścił ze mnie całe powietrze, wyssał energię...
Ciągle chce mi się spać, ale w tygodniu nie mam na to czasu i w nocy budzę się co godzinę. Jestem strasznie spięta, zwłaszcza plecy mam spięte, tak, że aż mi się chce płakać z bólu... dopiero po siłowni przechodzi. A z drugiej strony, odkąd zwiększyłam ciężary jestem bardzo zmęczona po siłowni. Wcześniej tak nie było, wcześniej jak się poruszałam, to miałam jeszcze siłę na wszystko. Oczywiście dziś już nic nie dam rady ćwiczyć, choć obiecałam, że poćwiczę. I serio mam jakieś zaburzenia :( tzn kręci mi się w bani i jest mi niedobrze. Nie chcę się usprawiedliwiać, bo lubię ćwiczyć, ale teraz czuję, że powinnam odpuścić. W przyszłym tygodniu pójdę do mojego neurologa i mu to wszystko powiem, może on coś doradzi.
Nie wychodzi mi menu wg rozkładu 125 B/90 T/ 125 W. Tzn jak tak robię, to mam za dużo kalorii (1820)
Zabrałam jeszcze trochę tłuszczu i teraz jest 1700 kcal., ale nie wiem czy tak może być:
Zmieniony przez - Aldhissla w dniu 2012-01-21 21:24:50