_BOB_ zaryzykuje stwierdzeniem, ze nie zlamales sie na zadne pokusy dlatego, ze jestes na Metodzie dopiero dwa tygodnie. Nie musi to byc zadna regula, ale predzej czy pozniej moze nadejsc Cie taka niepohamowana chec na cos niedozwolonego, ze bedziesz sie musial miec na bacznosci. Slyszalam plotki, ze mezczyzni szybciej chudna ta Montim od kobiet (albo generalnie latwiej im
zrzucic wage). Zycze Ci zebys uporal sie jak najszybciej ze zbednym tluszczykiem i zebys juz za dwa miesiace byl z siebie naprawde zadowolony.
Alois, ja niestety nie slyszalam nic na temat diety o ktorej wspominasz.
Co do tluszczy typu oliwa w towarzystwie weglowodanow typu soczewica i groch, ja nie jestem tak bardzo restrykcyjna. Pewno lepiej by bylo w ogole ich nie laczyc, ale jak to zrobic? Biorac jednak pod uwage bardzo niski IG soczewicy, niektorego rodzaju grochu albo ciecierzycy, po ich zjedzeniu szyczyt hiperglikiemiczny nie skacze zbyt wysoko wiec i insuliny duzo w tym czasie sie nie produkuje (pewno wystarczy jej tylko na pobranie glukozy z krwi, a na wchloniecie kwasow tluszczowych juz nie).
Mam pytanie, czy na polskim rynku dostepna jest maka z ciecierzycy? Uzywa sie jej raczej w kuchni indyjskiej, ale moim zdaniem moze czasami zastepowac "zwykla" make z wielkim powodzeniem.
Wczoraj zrobilam pyszne nalesniki z dzemem. Nie potrzeba tej maki wiele, poniewaz ma taka strukture. Wymieszalam ja z jajkiem i mlekiem 0 % tluszczu, usmazylam placki na patelni przetartej oliwa z oliwek (lepiej uzywac odpowiedniej patelni teflonowej, ale ja takowej nie mam), wlozylam do srodka odrobine dzemu bez cukru i zjadlam ze smakiem popijajac mlekiem.
Jezeli chodzi o przetwory owocowe to ja nie jestem w tych sprawach za bardzo zorientowana. W ksiazce "Szybko i szczuplo" jest pare przepisow na dzemy, ale sa przydatne do spozycia tylko w ciagu 3 tygodni po ich zrobieniu. Nie sa to wiec takie klasyczne marmolady, ktore przchowuje sie na zimie w piwniczce.
Pozdrawiam goraco