TEST: "PaSiBRZuCHy" vol.3 - zaglosuj str.144!

z tego co czytam to mi poszlo najgorzej


~-2kg

........w 10tygodni

ale za to jakies 8-9w bebzonie
malo


zyebalem misje bo znowu nie krecilem ani cardio ani hiita - 1-2x/week po kilka minut to nie trening
za leniwy jestem na takie sprawy

ale duzo nowosci - glownie zwiazanych z dieta i mitami poprobowalem tym razem - od 3 posilkow/dzien,przez post 16h,trening bez posilku,bez wegli,po ladowania itd.

przyznaje ze troche zapobiegawaczo i na pol gwizdka robilem to
z dieta na cacy cacy - na 99% zawsze - dlatego wlasnie kombinowalem tak z razwiazaniem dietetycznym aby wyszlo wkoncu tak jak lubie - ale jak sie zlewa trening 'cardio' to tak jest - leci wolniej



ja tez lece na urlop
wracam
i tne juz z troche innym podejsciem - tzn. zaczne krecic wiecej hiita czy wogole zaczne krecic cokolwiek

do niedzieli przydaloby sie abyscie wszystko wyslali - tej niedzieli! - w nastepnym tygodniu wylatuje i naprawde ostatnia rzecza jak chce miec na glowie to to ze ktos nie doslal podsumowania

Zmieniony przez - solaros w dniu 2011-06-03 14:04:20

solaros, nie tylko tobie poszło źle. ja mam powyżej wagi startowej.
postaram sie jutro wieczorem ci podesłać wypiske
Byłem dzisiaj na rozmowie o prace, dostalem ją tylko czekam na otwarcie sezonu. Praca na zmiany przy rozładunku warzyw i owoców. Zarobki nei sa kolosalne ale starcza mi na bieżące opłaty, pojeżdzenie po Polsce (chce odwiedzić Kraków w tym roku) kupno jakiegoś środka transportu i w ogóle podniesienie standardu życiowego na kilka miesięcy
ogólnie to chyba zaakceptowałem to jak teraz wyglądam- chociaz wiadomo może być lepiej. Najbliższy cel to utrzymanie tego co osiągnąłem, może spaść jeszcze pare kg, nie obraze sie

dojdzie praca to poleci
zadbaj o spore spozycie bialka,nawet bcaa mozesz sobie dokupic i popijac w pracy - jesli to bedzie fizyczna praca to jak najbardziej

co do mnie to nie jestem zly na siebie - a poprostu jestem w polowie drogi
a ze nie jestem zwolennikiem ani cardio/ani hiita' ani w sumie spacerow - bo mi sie nie chce - to zawsze szukam takiego rozwiazania aby sam smalec polecial
teraz nim byla dieta J/NJ
ale jak widac bez specerow/cardio/hiit nic nie daje - daje ale 'powoli do przodu'

z drugiej strony mialem w glowie wyjazd do PL - a chciualem miec jeszczez troche miecha
chcialem stracic smalec - ale prior to bylo utrzymanie miecha
miecho utrzymalem
smalcu treoche zlecialo

wracam i tne juz na powaznie z hittem/cardio i innymi *******ami


Zmieniony przez - solaros w dniu 2011-06-03 14:18:00

tak w porywach 8-16 godzin, bo chce pracować na dwa etaty zeby jak najwięcej kasy zgarnac. Pomyślałem ze bede stosował 10 wskazówek żywieniowych i robił delikatne treningi- bardziej na powietrzu, jakaś siatkówka, rower, spacery. Bo jak dam normalny trening siłowy to stawy moga nie wytrzymać.
Jestem dobrej myśli bo chce uzbierać kase na takie cacuszko:



Nie wiem co mi odwala, ale zaczołem inwestować we własne umiejętności, Prawo jazdy kat.A przymierzam sie do kusu pływania. To chyba przez to natarczywe słońce, mam świetny humor

i dobrze robisz!
ja nie mialem takich mozliwosci
teraz zaluje fchooi
pewnie nie musialbym wyjezdzac z Polski

nie mowie tez ze mialbym prace zeyebiaszczą - i tez ze tutaj jest okropnie bno tak nie jest - jest poprostu depresyjnie,bo jak poda 330dni w roku to inaczej byc nie moze -
ale wieksze mozliwosci niz po yebanym liceum + po studium + po studiach ktore mi nic nie daly
9lat!

ale inne czasy byly -> wojsko

tak sie zastanawiam czy po jakies odszkodowanie sie nie zglosic
za te kilka straconych lat z powodu tego ze mnie scigali do woja


cieszcie sie ze tego juz nie ma

do wojska zle - dla wiekszosci - bo to rok wyjety z zycia + czesc osob nie wraca taka sama (psychicznie)
nie ze sie swiruje ale w wiekszosci przypadkow wraca sie wiekszym hooyem niz sie bylo


....nie 'z' wiekszym - tylko 'wiekszym'


ja od wrzesnie ide na kurs angielskiego - w koncu - po 2latach na bezrobociu,w sumie teraz chodze na jakies zajecia ale to nie szkola tylko jakies pogaduchy

we wrzesniu mam szanse isc na jkies porzadny kurs - robie to w sumie z mysla o Polsce
zrobie sobie z tutaj,za granica,jak wroce bede mial podparcie na papierku.
A perfekcyjny angielski to jednak ten kierunek ktory bym polecal kazdej osobie
Bo nawet w Polscde - to czasami podstawa starajac sie o prace w polskiej firmie.
ale widzac kierunek 'zachodni' w jakim zmierzamy - jakbym mial szanse zrobic kurs bedac w Polsce , nawet bym sie nie zastanawial

Zmieniony przez - solaros w dniu 2011-06-03 14:37:13

Widisz solaros ja nie mialem możliwości wyjechać na jakąś renomowaną uczelnie w Polske, siedze u siebie w mieście ale nie żałuje. Kadre mam taką samą jak na innych uczelniach a to ile sie naumiem zależy tylko ode mnie. Zreszta to tylko 3 lata licencjatu potem trzeba pojechac gdzies dalej i zrobić tego magistra co wiąże sie z kosztami.
Im więcej teraz sie naucze tym łatwiej bedzie później. Przynajmniej tak sobie to tłumacze. Choc otwarcie przyznaje ze mam jeszcze siano w głowie

Tak z ciekawości spytam - kim jesteś z zawodu? Bo w profilu widzę że uniwerek skończyłeś

co do depresyjnej pogody - wczoraj w jakims programi mowili ze angole/irole co dwa miechy musza wyjechac do cieplych krajow bo lapie ich zly humor,zmiana (na gorsze) nastawienia,stany depresyjne
ze sredni brytyjczyk,irlandczyk spedza ~kilkanascie tygodni za granica (cieple kraje)

choc prawdziwy irol jak ma wolne to wyjezdza do wioski dalej
montuje sie w jakims 'bed and breakfast' (łóżko i śniadanie) i chleje w najblizszym barze caly tydzien
tak robia rdzenni irlandczycy

co do tej depresji,zlych nastrojow - to dopoki nie wyjechalem nie uwierzylbym - ze pogoda moze tak wplywac
tymbardzije ja - 'dziecko' slonca

po 2 latach sie zaczely jazdy
na szczescie ogarnalem sie w pore
byl rok kiedy slonce bylo ~14dni - chyba jakies 3lata temu
powaga - okolo 14 dni w calym roku! (maxymalnie 3tygodnie)
jak zaczelo padac we wrzesniu - to skonczylo w marcu/kwietniu na kilka dni

Zmieniony przez - solaros w dniu 2011-06-03 14:44:50

solaros--> slusznie prawisz.
sam w anglii bylem 3 lata (do listopada zeszlego roku) i niby angielski mialem dobry juz przed anglia, to teraz mam calkiem przyzwoity.
pomoglo mi to wlasnie znalezc prace... w IT, ale w pracy urzedowy angielski, wiec wszystko po ang. Kasa taka jaka w anglii zarabialem w call center.

wiec sa mozliwosci i w PL.
ale jak piszesz ze 2 lata na bezrobociu byles... to w PL by nie przeszlo. Tu placa pol roku, po 3 latach przepracowanych? :) i co pozniej? bezdomnym mozna sie momentalnie stac jak sie nie ma rodziny/znajomych.

do dupy mamy kraj, podatki jedne z najwyzszych w europie a benefitow praktycznie nie ma....

swoja droga tak przed podsumowaniem... dieta J/NJ dobra? wczesniej zachwalales, ale ostatnio cos zaczales mowic ze jest nietak...
u mnie akurat przestawienie sie nie byloby problemem bo czesto i bez tej diety jak sie nie zmusze to nie jem do 16...
w skrocie zasmiece temat: praca 8:16. Silownia 17-19.
jak rozlozyc posilki, zeby bylo git? po silowni wszystko? a przed silownia tylko bcaa? czy moze wsadzic jakis posilek przed silownia np tylko bialko... ?

a co do pogody (napisales posta w trakcie a ja chyba nie moge edytowac)to w Irlandii siedzisz (tak cos po zdjeciach widzialem)?
wyjedz na poludnie, Londyn itd... duzo ladniejsza pogoda, slonca czasami mam wrazenie ze wiecej niz w PL bylo :)

a to ze do cieplych krajow wyjezdzaja to kasa... maja kase to wyjezdzaja.
sam pare razy w roku do hiszpanii np jezdzilem: na tydzien na mnie i laske wydalismy ze wszystkim, przelotem itd 500-600funtow. nie oszczedzajac wcale na jedzeniu. czyli 300 na leb.
czyli tak naprawde tygodniowka przy pensji robotnika...
to glupi czlowiek bylby jakby sobie nie robil krotkich wypadow na plaze.
szczegolnie ze w anglii jset z tym lipa bo kamieniste i zero topless lasek :)