13.04.2011 - środa
Jako, że jadę teraz ostatni tydzień planu pozwoliłem sobie trochę przerobić
trening klatki. Miałem mało czasu, więc skróciłem go do minimum. A poszło tak:
1A. Krzyżowanie linek jednorącz down - to - up
12x2szt / 12x2szt / 12x2szt / 12x2szt
1B. Wycisk sztangi na skosie +30st.
8x50kg / 8x60kg / 8x70kg / 8x80kg
Krzyżowanie pełne mind-muscle, chociaż przyznam, ze wersja z dwoma rękoma na raz lepiej wchodzi. Wycisk również idealnie czułem klatkę, 80 robione od razu po bramie ciężko.. ale poszło
2A. Wycisk sztangielek z supinacją skos +30st
8x19kg / 8x23kg / 8x27kg / 8x31kg / 8x35kg
2B. Rozpiętki skos +30st
10x9kg / 10x9kg / 10x9kg / 10x9kg / 10x9kg
Nie spodziewałem spodziewałem się, że tyle pocisnę w wycisku. Gdyby to było pierwsze ćwiczenie myślę, że nawet 40stką bym pocisnął
Tak to wyglądało, trening zajął mi 25 minut. Szybko, zwięźle i na temat jak to się mówi. Klatka spompowana w chuy!
Ostatni tydzień dietę nawet ładnie trzymam, z tym, ze jeden posiłek wymieniam na coś na co mam ochotę. Czasem jest to schabowy z ziemniaczkami, czasem jak jestem mniej głodny to sobie miksuje tylko truskawki z jogurtem naturalnym i wsio.
Waga dziś na czczo
109kg !!! Masakra, od 4 tygodni nie dodaje żadnych kcal, a waga stopniowo w górę. Będzie co zrzucać na redukcji
pozdro
Zmieniony przez - tibes w dniu 2011-04-14 00:00:12