SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

"Najlepsze" teksty na SFD ! Wpisujcie !

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 422104

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 178 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3326
mam jeszcze jedno :D

mój kumpel jak cwiczy bica - uginanie rak z hantlami - to jednoczesnie robi przysiady i mówi ze takto ma wieksza pompe. Czy to dobra metoda? chyba nie, bo wtedy sie czlowiek mocno poci a to niedobre na mase. Czekam na odpowiedzi!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 24 Napisanych postów 9813 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 111035
poleglem

pozytywny jak HIV

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 58 Napisanych postów 6529 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 36902
hehe.. pocenie nie dobre na masę? kuuurna już wiem czemu minie szło




a co do przysiadów i jednoczesnych ugięć ramion to gdzieś to ćwiczenie chyba widziałem....

Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 178 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3326
"Kupiłem CARBO od kumpla. Czy mam to jeść na sucho czy wymieszać np. z mlekiem ?"

zamiasta "włóż" ktoś napisał wusz...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 34 Napisanych postów 7667 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 81617
Kto jest najlepszym źródłem wiedzy? :


Z tego co mi mama kiedys tlumaczyla to testosteron nie jest legalny (uogolniajac mocno) a testosterol tak takze widac podstawowa roznice ktora daje conieco do myslenia :]
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1669 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 30962
Kuro zamiatasz tymi textami

Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 219 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3185
https://www.sfd.pl/Testosterol_test_wzrost_wzwyz-t352871.html 

Gdy trenujesz na masę, trenuj ciężko, naprawdę ciężko ale nigdy kosztem poprawnej techniki
-animal-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 58 Napisanych postów 6529 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 36902
" suwiennica"

Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2672 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17556
Woolip za ostatni tekst sog https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/1.gif[/img] Tego typu pytania są śmieszne, aczkolwiek trochę przypominają mi mnie z przed jakiegoś czasu. Głupie pytania towarzyszyły mi na co dzień. Teraz myślę, że każdy powinien przejść swoją drogę. Nawet kosztem wyśmiewania się przez wszystkich, bo kto pyta nie błądzi. Pamiętam jak zawsze się głowiłem o jakiej porze jeść białko, gainery itp. Teraz po prostu się to czuje, że w danej chwili za mało zjadłeś odpowiednich wartości odżywczych, więc dopierniczasz jakąś odżywkę i sprawa załatwiona. Nie wiem jak Wy zaczynaliście, ale zastanawiam się czasem jakby to było gdyby od samego początku prowadził mnie jakiś ekspert od treningu, suplementacji, żywienia itp. Ponieważ jestem samoukiem i w zasadzie cała moja wiedza pochodzi z SFD - za co ogromne DZIĘKI - mam świadomość, że masę czasu zmarnowałem na zły trening, to i tak z perspektywy czasu uważam, że wszystkie te "błędy" były bardzo, ale to bardzo cenne. Doświadczenie z niektórych głupstw pozwala wyciągać wnioski i się doskonalić. Wychodzę z założenia, że gdyby ktoś podsuwał mi każdy plan, posiłek, to pewnie efekt byłby nieporównywalnie lepszy, aczkolwiek ostateczna "frajda" z przebytej drogi nacechowanej różnorakimi doświadczeniami jest bezcenna i przynajmniej ja niczego nie żałuję. Dodam jeszcze i wierzcie mi bądź nie, ale nie chciałbym dziś wyglądać jak swój wymyślony ideał, bo rzecz w tym, że dążenie do niego jest w tym wszystkim najlepsze i sprawia najfajniejszą frajdę ! Zresztą to nie o wygląd tylko chodzi - z każdym dniem uświadamiam sobie, że satysfakcja jaką czerpię z ćwiczeń jest wielowymiarowa i jeśli zdrowie nie podupadnie, to będę ćwiczył do późnej starości, bo ten sport jest za***.... Sorry, trochę się rozpisałem, bo mam chyba dzisiaj jakiś taki refleksyjny nastrój Tego typu pytania są śmieszne, aczkolwiek trochę przypominają mi mnie z przed jakiegoś czasu. Głupie pytania towarzyszyły mi na co dzień. Teraz myślę, że każdy powinien przejść swoją drogę. Nawet kosztem wyśmiewania się przez wszystkich, bo kto pyta nie błądzi. Pamiętam jak zawsze się głowiłem o jakiej porze jeść białko, gainery itp. Teraz po prostu się to czuje, że w danej chwili za mało zjadłeś odpowiednich wartości odżywczych, więc dopierniczasz jakąś odżywkę i sprawa załatwiona. Nie wiem jak Wy zaczynaliście, ale zastanawiam się czasem jakby to było gdyby od samego początku prowadził mnie jakiś ekspert od treningu, suplementacji, żywienia itp. Ponieważ jestem samoukiem i w zasadzie cała moja wiedza pochodzi z SFD - za co ogromne DZIĘKI - mam świadomość, że masę czasu zmarnowałem na zły trening, to i tak z perspektywy czasu uważam, że wszystkie te "błędy" były bardzo, ale to bardzo cenne. Doświadczenie z niektórych głupstw pozwala wyciągać wnioski i się doskonalić. Wychodzę z założenia, że gdyby ktoś podsuwał mi każdy plan, posiłek, to pewnie efekt byłby nieporównywalnie lepszy, aczkolwiek ostateczna "frajda" z przebytej drogi nacechowanej różnorakimi doświadczeniami jest bezcenna i przynajmniej ja niczego nie żałuję. Dodam jeszcze i wierzcie mi bądź nie, ale nie chciałbym dziś wyglądać jak swój wymyślony ideał, bo rzecz w tym, że dążenie do niego jest w tym wszystkim najlepsze i sprawia najfajniejszą frajdę ! Zresztą to nie o wygląd tylko chodzi - z każdym dniem uświadamiam sobie, że satysfakcja jaką czerpię z ćwiczeń jest wielowymiarowa i jeśli zdrowie nie podupadnie, to będę ćwiczył do późnej starości, bo ten sport jest za***.... Sorry, trochę się rozpisałem, bo mam chyba dzisiaj jakiś taki refleksyjny nastrój Tego typu pytania są śmieszne, aczkolwiek trochę przypominają mi mnie z przed jakiegoś czasu. Głupie pytania towarzyszyły mi na co dzień. Teraz myślę, że każdy powinien przejść swoją drogę. Nawet kosztem wyśmiewania się przez wszystkich, bo kto pyta nie błądzi. Pamiętam jak zawsze się głowiłem o jakiej porze jeść białko, gainery itp. Teraz po prostu się to czuje, że w danej chwili za mało zjadłeś odpowiednich wartości odżywczych, więc dopierniczasz jakąś odżywkę i sprawa załatwiona. Nie wiem jak Wy zaczynaliście, ale zastanawiam się czasem jakby to było gdyby od samego początku prowadził mnie jakiś ekspert od treningu, suplementacji, żywienia itp. Ponieważ jestem samoukiem i w zasadzie cała moja wiedza pochodzi z SFD - za co ogromne DZIĘKI - mam świadomość, że masę czasu zmarnowałem na zły trening, to i tak z perspektywy czasu uważam, że wszystkie te "błędy" były bardzo, ale to bardzo cenne. Doświadczenie z niektórych głupstw pozwala wyciągać wnioski i się doskonalić. Wychodzę z założenia, że gdyby ktoś podsuwał mi każdy plan, posiłek, to pewnie efekt byłby nieporównywalnie lepszy, aczkolwiek ostateczna "frajda" z przebytej drogi nacechowanej różnorakimi doświadczeniami jest bezcenna i przynajmniej ja niczego nie żałuję. Dodam jeszcze i wierzcie mi bądź nie, ale nie chciałbym dziś wyglądać jak swój wymyślony ideał, bo rzecz w tym, że dążenie do niego jest w tym wszystkim najlepsze i sprawia najfajniejszą frajdę ! Zresztą to nie o wygląd tylko chodzi - z każdym dniem uświadamiam sobie, że satysfakcja jaką czerpię z ćwiczeń jest wielowymiarowa i jeśli zdrowie nie podupadnie, to będę ćwiczył do późnej starości, bo ten sport jest za***.... Sorry, trochę się rozpisałem, bo mam chyba dzisiaj jakiś taki refleksyjny nastrój [img]../../buziaki/1.gif" alt="" /> Kto przeczytał to pewnie wie o co chodzi.
Pozdro wszystkim !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 34 Napisanych postów 7667 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 81617
Dawno tak nie poległem:

no ja pamietam tylko raz ze mi sie cos snilo ze na silce przysiady robie ale to w duzo szerszym kontekscie calego snu a z ciekawszych rzeczy ostatnio to sniło mi sie że pierdziałem na kuchenke i sprawdzialem czy sie pali, dymałem azjatke całą w tatuażach, biegałem po miescie z mieczami i siekierami obcinająć ludziom rece, nogi głowy a ostanio że łapałem ludzi w jakiś kiblach i obwiązywałem ich drutami kolczastymi po czym wieszalem na scianie i uciekalem mysląc o tym jak giną :D (to chyba po obejrzeniu kolejnej częsci piły)

To jest killer:

Sny mnie nieraz rozwalają raz mi się śniło ,że laska ,która mi się podoba chciała chodzić z księdzem ,z którym mam religie. Chciałem go zabić i powiedziałem matce ,że ide zabić księdza a starsza mówi rób co chcesz, tylko wyjdź z psem ,żeby się odlał to poszłem z nim do kibla spóściłem go ze smyczy a on wpadł do sedesu i się utopił jak go wyciągłem martwego to się skurczył a potem zamienił się w wielką piłkę do footbolu amerykańskiego. Byłem tak zły ,że potem stwierdziłem ,że ide się powiesić i się obudziłem .

Mega topic:

https://www.sfd.pl/Sny_o_siłowni-t315643.html 
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

STEREoTYPY

Następny temat

lato kontra zima

WHEY premium