STEREoTYPY

Po treningu naszło mnie na rozkminke (przedawkowałem chyba dzisiaj tse ;])
Wszyscy wiemy ,że osoby dobrze zbudowane, przykładające dużą wage do budowy i polepszania swojego ciała są szufladkowane przez "zwyczajnych" obywateli.

Sam przynam ,że zanim wogóle zagłebiłem się w treningi i zaczełem poznawać
"tajniki" to sam nie miałem najlepszego zdania o kulturystach czy poprostu osób krótko mówiac "napakowanych".

Czemu? nie wiem...'paker' kojarzył mi się z (sory za określenie!) d****em który jedyne co potrafi to siedziec całymi dniami na siłowni, pakować w siebie sterydy oraz zaczepiać Bogu winnych ludzi.

Wszystko uległo zmianie kiedy wynająłem trenera - za***iście inteligętny facet (mój ziomal hehe).

Myśle, i wydaje mi się też się większosć się ze mną zgodzi z tym ,że większosc kulturystów i kulturystów amatorów jest widziana przez osoby nie interesujące się tymi sprawami w ten sam sposób jak byli widziani wcześniej przezemnie.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

juz wszystko co mialo byc zostalo powiedziane, tera kazdy powtarza to samo. nie wiem po co go odswiezac...

ludzie ktorzy oceniaja kogos po domyslach sami sa prostakami:)

Szkoda tylko, ze te stereotypy bardzo czesto sie potwierdzaja. Wczoraj np. bylem w klubie i pod sciana stalo kolo 5 "koksow" i czekali tylko, zeby komus na******. A jak juz znalezli okazje, to oczywiscie to zrobili.
Nie zmieniato jednak faktu, ze wielu duzych kolesi jest naprawde spoko facetami i pochopne ocenianie ich jest nie fair.

No ja sie zgadzam z autorem tematu ale z tego co ja zauwazylem tacy tempi i chetni komus mniejszemu n***c sa w wiekszosci sezonowcy ktorzy szybko zrobili sie wieksi a kiedy jestem w silowni i rozmawiam ze sporymi chlopakami czy na jakichs zawodach to moze wygladem odstraszaja a to naprawde spoko goscie ktorzy maja zwykle wiecej kultury i szacunku do innych niz zwykli ludzie nie wspominajac juz o sezonowcach:)

sarmata ma racje. te cwanikaki to tacy co szybko na mecie pojechali i teraz kozacza [choć też nie zawsze,ale w większości]

macie racje jak byłem na zawodach z pół roku temu to gadałem z wszystkimi kolesiami i każdy był spoko oczywiście było pare wyjątków zwłaszcza jeden koleś (nie popisał się ważył 95 kg a wycisnoł 90 ) typowy chojrak i sezonowiec ale wydaje mi się też że po prostu jak jest się jednym z ,,pakerów" to po prostu jest się miłym dla innych napakowanym taka subkultura. pamiętam jak w sklepie patrzyłem na obciążenia koleś 2 razy odemnie większy zaczoł do mnie gadać i porozmawialiśmy 20 min o treningach itd

prawda jest taka ,ze takie stereotypy skąds sie wzieły ...
skąd?? prawda jest taka ,że jak agresywny i kozaczący koles zaczyna chodzic na siłke to mu odbija jeszcze bardziej, zaczyna koksowac itp. potem robi sie wkoncu karkiem i wydaje taką opinie o jakiej mowił autor tego postu. Prawda jest taka ,że taki typ ludzi jest to nieliczny procent Wiekszość ludzi z siłki jest bardzo miła i fajna, wcale nie są d****ami ani nie szukają zaczepki bez powodu. Siłka to sport jak kazdy inny. Jesli byles wporządku do innych itp to taki pozostaniesz ... mam nadzieje ze zakapowaliście o co mi chodzi

A ja powiem tylko tyle , każdy stareoptyp ma cos prawdy w sobie
Znam paru d****i co zaczynali trening i od razu chcieli sobie na siłke kupic 400 kg obciąrzenia bo 100kg to dla niego za mało.Przykładem który łamie stareotyp kulturysty jako tępaka to napewno calokształa Joe Weider

Wisława Szymborska
KONKURS PIĘKNOŚCI MĘSKIEJ

Od szczęk do pięty wszedł napięty
Oliwne na nim firmamenty
Ten tylko może być wybrany,
kto jest jak strucla zasupłany.

Z niedźwiedziem bierze się za bary
groźnym (chociaż go wcale nie ma).
Trzy niewidzialne jaguary
padają pod ciosami trzema.
Rozkroku mistrz i przykucania
Brzuch ma w dwudziestu pięciu minach.
Biją mu brawo, on się kłania
na odpowiednich witaminach

Interpretacja dozwolona

Wierszyk beznadziejny...

Ja ostatnio gadałem z siostrą cioteczną i powiedziałem, że ćwiczę, zamierzam ważyć te 90kg, itd, to powiedziała mi, że będę miał etykietkę idioty, że będę wyglądał jak kark... Aż się zdenerwowałem podczas tej rozmowy. Na szczęście w szkole nie mam takich problemów, nikt nie mówi na mnie kark (bo na takiego nie wyglądam). Ciekawe co będzie za 4 lata...

ja tam się nie martwie co będą inni mówili czy też mówią bo jak będzie trzeba zrobi się groźną minę a pozery od razu miękną moja mam tylko jak usłyszała że zmierzam narazie do 90 kg a potem więcej to mi małą awanturę urządziła że będę wyglądał nienaturalnie itp itd