WING TSUN/WING CHUN

!rejaB

Temat zmarł.

Temat zamarł to niedobrze, zadam wiec pytania pomocnicze.
Która linia przekazu jest Tą jedyną oryginalną?
Czy IP Man się znał na WC?
Jakie szanse ma trenujący WC w starciu z "Koksami"? Przy okazji na czym polega szalona skuteczność i brutalność WC?
Czy Sifu Madej ( nie pamiętam jak to się pisze) naprawdę pokonał Judokę i czy są na to dowody?

Jakie szanse ma trenujący WC w starciu z "Koksami"?


Fajne pytanie.

A jakiej się spodziewasz odpowiedzi?

Trenujący rozłoży każdego koksa?

A może masz na myśli dresa?

Skuteczność i brutalność polega na tym, że nie dowiedziesz iż jest inaczej, bo nie walczą.

Nie no, to chyba zależy od sekcji czy są na niej sparingi czy nie.

Ok ze skutecznością i jej dowodzeniem jest ciężko, zatem co z brutalnością? Dlaczego jeden system jest wyjątkowo brutalny a inny nie?

Bo Chuck Norris ten jeden trenuje a inny nie

Brutalne jest to że do Madaja przychodzą ćwiczyć amatorzy którzy nigdy nie mieli kontaktu ze SW i co by nie pokazał jest groźne. A tak na prawdy tam się ćwiczy na wiarę, że trzeba uwierzyć. Jeżeli się nie robi sparingów to można wcisnąć wszystko bo i tak nikt nie sprawdzi swoich umjętności. A tak na prawdy ćwicząc u Madaja być może bedzie się dobrym po 20 lat ciężkiego treningu. Mity i legendi były i będą dzieci to kupią. Każdy co chce sprzedać swój towar musi zachwalać że jest najlepszy. Miłych wakacji jadę na obóz nad Balatonem z Istwanem.

Skuteczność i brutalność polega na tym, że nie dowiedziesz iż jest inaczej, bo nie walczą.
Sztuka walki ,sport walki i realna walka to 3 odrębne rzeczy zazębiające się jak 5 kółek Audi-każde ma wspólną część z innym ale każde pozostaje osobnym kółkiem. Są konkursy typu Szansa na Sukces,Jak Oni Tańczą,Śpiewaj i Walcz,Mam Talon,Ciągnij i Pluj...
Nasz polsko-francuski genialny napier...fortewpianowo-muzyczny czyli Wielki Szop by to złał.W małych szopkach by nie uczestniczył. Był artystą, nie sportowcem,bzykało mu współzawodnictwo. Tworzył i żył sztuką,w jego przypadku MUZYKĄ.Niektórzy żyją SZTUKAMI WALKI,nie współzawodnictwem,udowadnianiem sobie siebie samego.Jedni tego potrzebują,inni nie.Weryfikacja umiejętności jest konieczna i się ofkors odbywa,ale niekoniecznie w świetle jupiterów i z każdym kto ma na to akurat ochotę..Naśmiewanie się z tych co nie chcą walczyć na żądanie jest wyrazem braku szacunku,a przede wszystkim siłowego naginania innych ku własnej wizji i sposobowi postrzegania świata. Na szczęście jak pisał Stachura ”dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba”. Pomykajmy własnymi ścieżkami,i tak wszyscy (kto solidnie trenował ) spotkamy się w Valhalli.
Dużo zdrowia,mniej pieprzenia. Dołączam do Lee73.







Zmieniony przez - kojanis w dniu 2010-08-02 21:04:46