smutne jest to że mamy rząd d****i gdzie każdy ciągnie w swoją stronę, rozkradli wszystko co mogli, sprzedali Polskę, nie dbają o obywateli, szkoda słów. tych których jeszcze nie wygonili próbują wygonić, coraz głupsze podatki, mandaty nie służą już karaniu i uczeniu kierowców a łataniu dziury budżetowej. coraz więcej urzędników, tak że gdyby każdemu urzędnikowi dać karabin to byśmy byli mocarstwem militarnym.
rozwiązaniem dla PL jest stopniowe obniżanie podatków co spowoduje ruszenie gospodarki i jednocześnie podnoszenie najniższej krajowej co spowoduje wzrost dochodów i dodatkowe poruszenie gospodarki. do tego zacząć likwidować te d****ne urzędy i porządnie wszystko skomputeryzować,
redukcja urzędasów do 1/3 tego co jest teraz, czasem nawet nie ma sensu jakiś urząd a i tak to robią aby robić. mam kolerzankę w powiecie która mówi że robi, pracuje ciężko, ale jaki to ma sens dla państwa to ona sama nie wie.
wiadomo że spowoduje to wzrost bezrobocia ale z drugiej strony trzeba obniżyć roszczenia państwa wobec osób fizycznych prowadzących własną działalność gospodarczą i ułatwić ją do minimum.
do tego odsunąć kler od koryta, żadnego wspomagania, żadnych komisji majątkowych, żadej religii w szkole, jak chcą nauczać o dobrym Panu Bogu i o tym jak to on chce naszego dobra i dóbr doczesnych to niech to robią za własne pieniądze. to samo z wszelkimi kapelanami wojskowymi - banda pasożytów, jak żołnierz chce cię pomodlić to jego prywatna sprawa. kasę którą wysysa kościół lepiej przeznaczyć na opiekę medyczną, edukację, albo modernizację armii.
co do szkolnictwa to polikwidować te gimnazja, i głupie kierunki studiów, za to zrobić więcej szkoleń na kształt NVQ w UK. dziś małolat studiuje 5 lat filozofię starożytnego wschodu z nadzieją że będzie siedział za biurkiem i potem zdziwiony że nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem. w to miejsce lepiej organizować i upowszechniać jakieś kursy, komputerowe, księgowe itd - krótszy czas nauki z większą skutecznością i ludzie szybciej zaczynają pracować.
dużo bym mógł jeszcze pisać ale mi się nie chce