A propos Twojego wcześniejszego pytania "czy jakbym jadł margarynę ze smalcem to nie nabrałbym tłuszczu". Zainteresowała mnie ta kwestia, przestudiowałem parę stron i wyciągnąłem wniosek:
Kalorie ze zdrowych produktów są lepiej gospodarowanie i przyswajane przez organizm.
To że tyjemy jest w tych czasach uwarunkowane głównie tym, że jakość jedzenia jest na bardzo słabym poziomie. Znalazłem ciekawe stwierdzenie, że to nie tylko kalorie tuczą. Mówimy cały czas o tkance tłuszczowej. W innym wypadku osoby na diecie tłuszczowej tyły by bardzo szybko, a tak nie jest. To jest znak, że w tym nabieraniu tkanki tłuszczowej mają także miejsce inne czynniki.
Okrojona wypowiedź Dariusza Szukały.