...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Ekstremalnie oporna. Tak to ja Dobrze, że to nie o węglach mowa
No to właśnie nastał ten moment
misworldPóźniej pewnie będzie bardziej serio
No to właśnie nastał ten moment
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
Niech zatem stryjek
ma mnie w swojej opiece, ... Ciociu
I cała zacna familia również. Tacy są kochani, że zapewne zajadają pesto za moją pomyślność
___________________________________________________
dzień 8
Rano:
Cardio: bieg – 30 min
Wieczór:
TRENING A: Dół ciała
I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
cc
cc
cc
5/3
2. Przysiad plie
5/5
5/5x10+CCx10
5/5
5/5x5+3x15
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni
5/5
7/7x6+CCx14
10/10
15/13x9+CCx11
5. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2/2
-
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Combo: power step-up + wykrok w tył
3/1
10+3/2+2
10/2+1
4. RDL z hantlami
5/5
3/3
3/3
3/3x10
5. Burpees
Cardio: marsz – 30 min
*Bieg- początek ciężki, później trucht, bo ta stopa mnie zaczęła łupać, a później się tylko zezłościłam z tego powodu i ostatni odcinek dosprintowałam. Dyskomfort w stopie ustąpił miejsca szczypaniu w zadzie, więc to może o to chodzi
Na poważnie, smaruje i masuje i lepiej niech przechodzi, bo nie czas na takie akcje.
-obwód 1-
*plie- II wybitnie wymęczona, ale nie chcę być miękką fają, bo …
*przedni- … wystarczy, że tutaj reprezentuję obraz nędzy i rozpaczy ; II na trzy razy i miałam wrażenie, że szło w każdą stronę tylko nie do góry
*burpee- po 15
-obwód 2-
*wykroki- dodałam sobie dwa bocianki pod pachami
*combo- świat się kołował i bałam się, że w końcu spadnę; poza tym MissCombo to ja nie będę nigdy
*burpee- po 15
*Marsz- chciałam biec, ale wstrzymuję się do czasu kiedy ta stopa odpuści.
*Ogólnie- coś w tym jest, że te treningi są coraz lepsze. Nie ma co się rozpisywać. Kto przeżył/przeżywa ten wie, że ciężko oczy otworzyć. Ledwo się ubrałam żeby wyjść, a przypuszczam, że będzie tylko przyjemniej
___________________________________________________________________
Dzisiaj towarzyszyły mi dwie nuty przetrwania:
"... ile jeszcze we mnie wiary ... ile jeszcze we mnie samym sił”
„... pain ... do you really wanna live this way”
Chcemy, chcemy
Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-10-21 21:57:06
ma mnie w swojej opiece, ... Ciociu
I cała zacna familia również. Tacy są kochani, że zapewne zajadają pesto za moją pomyślność
___________________________________________________
dzień 8
Rano:
Cardio: bieg – 30 min
Wieczór:
TRENING A: Dół ciała
I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
cc
cc
cc
5/3
2. Przysiad plie
5/5
5/5x10+CCx10
5/5
5/5x5+3x15
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni
5/5
7/7x6+CCx14
10/10
15/13x9+CCx11
5. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2/2
-
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Combo: power step-up + wykrok w tył
3/1
10+3/2+2
10/2+1
4. RDL z hantlami
5/5
3/3
3/3
3/3x10
5. Burpees
Cardio: marsz – 30 min
*Bieg- początek ciężki, później trucht, bo ta stopa mnie zaczęła łupać, a później się tylko zezłościłam z tego powodu i ostatni odcinek dosprintowałam. Dyskomfort w stopie ustąpił miejsca szczypaniu w zadzie, więc to może o to chodzi
Na poważnie, smaruje i masuje i lepiej niech przechodzi, bo nie czas na takie akcje.
-obwód 1-
*plie- II wybitnie wymęczona, ale nie chcę być miękką fają, bo …
*przedni- … wystarczy, że tutaj reprezentuję obraz nędzy i rozpaczy ; II na trzy razy i miałam wrażenie, że szło w każdą stronę tylko nie do góry
*burpee- po 15
-obwód 2-
*wykroki- dodałam sobie dwa bocianki pod pachami
*combo- świat się kołował i bałam się, że w końcu spadnę; poza tym MissCombo to ja nie będę nigdy
*burpee- po 15
*Marsz- chciałam biec, ale wstrzymuję się do czasu kiedy ta stopa odpuści.
*Ogólnie- coś w tym jest, że te treningi są coraz lepsze. Nie ma co się rozpisywać. Kto przeżył/przeżywa ten wie, że ciężko oczy otworzyć. Ledwo się ubrałam żeby wyjść, a przypuszczam, że będzie tylko przyjemniej
___________________________________________________________________
Dzisiaj towarzyszyły mi dwie nuty przetrwania:
"... ile jeszcze we mnie wiary ... ile jeszcze we mnie samym sił”
„... pain ... do you really wanna live this way”
Chcemy, chcemy
Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-10-21 21:57:06
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
Mis, tu masz nutkę ode mnie
Znaczy się, śpiewaj tak, żeby przywołać na ratunek Arph-Hero
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-10-21 22:46:38
Znaczy się, śpiewaj tak, żeby przywołać na ratunek Arph-Hero
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-10-21 22:46:38
...
Napisał(a)
Dzikuska wraca z wypiską na miarę Mount Everest
Marta, buahaha. Dziękuję, nutka wgrana
Widziałam, że Arph-Hero ma pięknie ubarkowione () ręce pełne roboty, ale to w oczekiwaniu na pomoc zbawcy będę najwyżej to pojękiwać:
____________________________________________________________________
dzień 9
Rano:
Cardio: marsz 30min
Wieczór:
TRENING B: Góra ciała
I. Obwód no. 1
1. WL na poziomej
13/13
13/13
10/10
2. Wyciskanie hantli na barki siedząc
3/3
3/3
3/3
3. Ściąganie gumy do klatki
4. Uginanie ramion ze sztangą // z hantelkami
3/3
5/5
5/5
5. Prostowanie ramion z gumą
6. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Rozpiętki na skosie
2,5/2,5
2/2
2/2
2. Wznosy bokiem siedząc na piłce, tułów pochylony
0,5/0,5
0,5/0,5
1/0,5
3. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę
6/6
5/5
5/5
4. Czachołamacze
7/7
5/5
5/5
5. Uginanie ramion z gumą
6. Burpees
III. Brzuch
A. Turlanie piłki pod siebie
B. Plank na piłce 2x max
C. ‘Mountain climber’ na piłce 20x na nogę
+ Cardio: marsz 30min
Hyh. Było śpiewane
-obwód 1-
Zamieniłam uginanie sztangą na hantelki co zaoszczędziło mi kilka cennych sekund, co tylko wyszło mi na dobre. Tutaj jak i w obwodzie 2, wystękane 15 burpee.
*Brzuch- czas przerwać milczenie. Co to kurna jest? Nie umiem i nie daję rady. Z trzymaniem brzucha mam już ogromny problem przy burpee. Tutaj turlanie wyszło na trzy razy (II niedobita), plank na ziemi i jedynie próby tego mountaina, które zakończyły się sześcioma powtórzeniami bez piłki.
Jestem mistrzem w ćwiczeniu brzucha Można mnie opyerdalać z góry do dołu, wzdłuż i wszerz. Jedynie mogę przysiąc, że będę walczyć
*Marsz- czym lepszy trening, tym efektywniejszy marsz Był MudżinaAss, bo i w nogach mi było lżej. Stopa też lepiej. Troszkę mnie te biegi z pierwszego tygodnia zmęczyły od pasa w dół, ale wolnymi krokami wracam do kariery długodystansowca.
________________________________________________________________
dzień 10
Rano:
Cardio: marsz 30 min
Wieczór:
TRENING A: Dół ciała
I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
2/2x9+CCx11
cc
cc
cc
5/3
2. Przysiad plie
5/5
5/5
5/5x10+CCx10
5/5
5/5x5+3x15
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni
5/5
5/5
7/7x6+CCx14
10/10
15/13x9+CCx11
5. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2/2x6+CCx14
2/2
-
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Combo: power step-up + wykrok w tył
3+2/2+2
3/1
10+3/2+2
10/2+1
4. RDL z hantlami
5/5
5/5
3/3
3/3
3/3x10
5. Burpees
+ Cardio: marsz 28 min
-obwód 1-
*przysiad- chciałam dobrze
*plie- tutaj to mi rozrywa przywodziciele i raczej nie pokuszę się o jakieś dokładanie
*przedni- II jest przerażająco bolesne i trudne do wykonania; walczę by nie lądować na zadzie, co i się zdarza
-obwód 2-
*wykroki- zdecydowałam się zostawić bocianki na pastwę losu, bo za bardzo mnie rozpraszały
*piłka- kończąc II i człapiąc ku combo, usłyszałam najlepszy komplement ever -> „ty kiedyś zdechniesz”. Aż mi się miło zrobiło, że mój wysiłek został doceniony
*combo- tego to już nawet nie będę komentować; mam mega problemy z równowagą i udźwignięciem się na zadzie. Może ja powinnam wymienić to na coś i tutaj myślę o wznosach bioder. Mogę? To przynajmniej umiem
*Ogólnie- pierwszy obwód porządnie przekosił mi dwójki. Generalnie uważam, że ten zestaw jest świetnie skonstruowany. Część pierwsza orze całe kulosy i to konkretnie. Część druga muska i dobija zad
Nie mierzę co prawda czasu, ale sądzę, że to było moje najszybsze wykonanie póki co.
Znowu zaczęły się nocne majaki. Wchodzę chyba na wyższy level, bo tym razem obudziłam się jak bredziłam po hiszpańsku
___________________________________________________________________
dzień 11
Rano:
Cardio: marsz 28min
Wieczór:
TRENING B: Góra ciała
I. Obwód no. 1
1. WL na poziomej
15/15
13/13
13/13
10/10
2. Wyciskanie hantli na barki siedząc
3/3
3/3
3/3
3/3
3. Ściąganie gumy do klatki
4. Uginanie ramion z hantelkami
3/3
3/3
5. Prostowanie ramion z gumą
6. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Rozpiętki na skosie
2,5/2,5
2,5/2,5
2/2
2/2
2. Wznosy bokiem siedząc na piłce, tułów pochylony
0,5/0,5
0,5/0,5
0,5/0,5
1/0,5
3. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę
7/7
6/6
5/5
5/5
4. Czachołamacze
7/7
7/7
5/5
5/5
5. Uginanie ramion z gumą
6. Burpees
III. Brzuch
A. Turlanie piłki pod siebie
B. Plank 2x max
C. ‘Mountain climber’ 10x na nogę
+ Cardio: marsz 30min
-obwód 1-
*WL- zostaje ciężar, zdecydowanie
*barki- tutaj nigdy nie zwiększę
*ściąganie- uwielbiam ten rodzaj pracy mięśni tutaj; bardzo fajnie to odczuwam
*prostowanie- ledwo stałam
-obwód 2-
*czacho- spróbuję z 8kg
*Ogólnie- podobnie jak wcześniej, uważam, że poszło szybciej. Burpee wystękane maksymalnie, marsz z warczeniem na psa. Dobrze było
____________________________________________________________________
dzień 12
Rano:
Cardio: bieg 28 min
Wieczór:
Cardio: marsz 35 min
Bieg wysapany, ale całkiem w porządku. Gdybym nie wymyśliła sobie dosprintowania ostatniego odcinka, to podejrzewam, że czas byłby lepszy niż za pierwszym razem z tą trasą. Tutaj inaczej siły rozłożyłam, bo zachciało mi się zabawy Po tym sprinciku miejsca wewnętrznie sobie nie mogłam znaleźć i z oczu poleciały mi grochy
__________________________________________________________________
Ufff. To uzupełniłam.
Dzisiaj spałam bagatela - 8h, więc można lecieć dalej
Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-10-26 10:25:25
Marta, buahaha. Dziękuję, nutka wgrana
Widziałam, że Arph-Hero ma pięknie ubarkowione () ręce pełne roboty, ale to w oczekiwaniu na pomoc zbawcy będę najwyżej to pojękiwać:
____________________________________________________________________
dzień 9
Rano:
Cardio: marsz 30min
Wieczór:
TRENING B: Góra ciała
I. Obwód no. 1
1. WL na poziomej
13/13
13/13
10/10
2. Wyciskanie hantli na barki siedząc
3/3
3/3
3/3
3. Ściąganie gumy do klatki
4. Uginanie ramion ze sztangą // z hantelkami
3/3
5/5
5/5
5. Prostowanie ramion z gumą
6. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Rozpiętki na skosie
2,5/2,5
2/2
2/2
2. Wznosy bokiem siedząc na piłce, tułów pochylony
0,5/0,5
0,5/0,5
1/0,5
3. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę
6/6
5/5
5/5
4. Czachołamacze
7/7
5/5
5/5
5. Uginanie ramion z gumą
6. Burpees
III. Brzuch
A. Turlanie piłki pod siebie
B. Plank na piłce 2x max
C. ‘Mountain climber’ na piłce 20x na nogę
+ Cardio: marsz 30min
Hyh. Było śpiewane
-obwód 1-
Zamieniłam uginanie sztangą na hantelki co zaoszczędziło mi kilka cennych sekund, co tylko wyszło mi na dobre. Tutaj jak i w obwodzie 2, wystękane 15 burpee.
*Brzuch- czas przerwać milczenie. Co to kurna jest? Nie umiem i nie daję rady. Z trzymaniem brzucha mam już ogromny problem przy burpee. Tutaj turlanie wyszło na trzy razy (II niedobita), plank na ziemi i jedynie próby tego mountaina, które zakończyły się sześcioma powtórzeniami bez piłki.
Jestem mistrzem w ćwiczeniu brzucha Można mnie opyerdalać z góry do dołu, wzdłuż i wszerz. Jedynie mogę przysiąc, że będę walczyć
*Marsz- czym lepszy trening, tym efektywniejszy marsz Był MudżinaAss, bo i w nogach mi było lżej. Stopa też lepiej. Troszkę mnie te biegi z pierwszego tygodnia zmęczyły od pasa w dół, ale wolnymi krokami wracam do kariery długodystansowca.
________________________________________________________________
dzień 10
Rano:
Cardio: marsz 30 min
Wieczór:
TRENING A: Dół ciała
I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
2/2x9+CCx11
cc
cc
cc
5/3
2. Przysiad plie
5/5
5/5
5/5x10+CCx10
5/5
5/5x5+3x15
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni
5/5
5/5
7/7x6+CCx14
10/10
15/13x9+CCx11
5. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2/2x6+CCx14
2/2
-
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Combo: power step-up + wykrok w tył
3+2/2+2
3/1
10+3/2+2
10/2+1
4. RDL z hantlami
5/5
5/5
3/3
3/3
3/3x10
5. Burpees
+ Cardio: marsz 28 min
-obwód 1-
*przysiad- chciałam dobrze
*plie- tutaj to mi rozrywa przywodziciele i raczej nie pokuszę się o jakieś dokładanie
*przedni- II jest przerażająco bolesne i trudne do wykonania; walczę by nie lądować na zadzie, co i się zdarza
-obwód 2-
*wykroki- zdecydowałam się zostawić bocianki na pastwę losu, bo za bardzo mnie rozpraszały
*piłka- kończąc II i człapiąc ku combo, usłyszałam najlepszy komplement ever -> „ty kiedyś zdechniesz”. Aż mi się miło zrobiło, że mój wysiłek został doceniony
*combo- tego to już nawet nie będę komentować; mam mega problemy z równowagą i udźwignięciem się na zadzie. Może ja powinnam wymienić to na coś i tutaj myślę o wznosach bioder. Mogę? To przynajmniej umiem
*Ogólnie- pierwszy obwód porządnie przekosił mi dwójki. Generalnie uważam, że ten zestaw jest świetnie skonstruowany. Część pierwsza orze całe kulosy i to konkretnie. Część druga muska i dobija zad
Nie mierzę co prawda czasu, ale sądzę, że to było moje najszybsze wykonanie póki co.
Znowu zaczęły się nocne majaki. Wchodzę chyba na wyższy level, bo tym razem obudziłam się jak bredziłam po hiszpańsku
___________________________________________________________________
dzień 11
Rano:
Cardio: marsz 28min
Wieczór:
TRENING B: Góra ciała
I. Obwód no. 1
1. WL na poziomej
15/15
13/13
13/13
10/10
2. Wyciskanie hantli na barki siedząc
3/3
3/3
3/3
3/3
3. Ściąganie gumy do klatki
4. Uginanie ramion z hantelkami
3/3
3/3
5. Prostowanie ramion z gumą
6. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Rozpiętki na skosie
2,5/2,5
2,5/2,5
2/2
2/2
2. Wznosy bokiem siedząc na piłce, tułów pochylony
0,5/0,5
0,5/0,5
0,5/0,5
1/0,5
3. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę
7/7
6/6
5/5
5/5
4. Czachołamacze
7/7
7/7
5/5
5/5
5. Uginanie ramion z gumą
6. Burpees
III. Brzuch
A. Turlanie piłki pod siebie
B. Plank 2x max
C. ‘Mountain climber’ 10x na nogę
+ Cardio: marsz 30min
-obwód 1-
*WL- zostaje ciężar, zdecydowanie
*barki- tutaj nigdy nie zwiększę
*ściąganie- uwielbiam ten rodzaj pracy mięśni tutaj; bardzo fajnie to odczuwam
*prostowanie- ledwo stałam
-obwód 2-
*czacho- spróbuję z 8kg
*Ogólnie- podobnie jak wcześniej, uważam, że poszło szybciej. Burpee wystękane maksymalnie, marsz z warczeniem na psa. Dobrze było
____________________________________________________________________
dzień 12
Rano:
Cardio: bieg 28 min
Wieczór:
Cardio: marsz 35 min
Bieg wysapany, ale całkiem w porządku. Gdybym nie wymyśliła sobie dosprintowania ostatniego odcinka, to podejrzewam, że czas byłby lepszy niż za pierwszym razem z tą trasą. Tutaj inaczej siły rozłożyłam, bo zachciało mi się zabawy Po tym sprinciku miejsca wewnętrznie sobie nie mogłam znaleźć i z oczu poleciały mi grochy
__________________________________________________________________
Ufff. To uzupełniłam.
Dzisiaj spałam bagatela - 8h, więc można lecieć dalej
Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-10-26 10:25:25
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Aaaa, co byś się nie łamała, to masz nutę na treningi
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-10-26 11:55:51
mis kręcąc tyłkiem i sobie śpiewającAnd I do my little turn on the catwalk
Yeah on the catwalk on the catwalk yeah
I shake my little touche on the catwalk
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-10-26 11:55:51
Poprzedni temat
Trening siłowy dla kobiety 20lat, w domu
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- ...
- 36
Następny temat
To juz prawie rok a postepy marne :(
Polecane artykuły