SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[FIT]misworld / dziennik treningowy/Podsumowanie z fanfarami str. 30

temat działu:

Ladies SFD

Ilość wyświetleń tematu: 39028

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
Dziękuję

Mikosiu, to nie tak Ja go kocham, jak i całą moją masę mięśniową <- kompa znowu mam zawalonego fotami . Staram się tylko myśleć w kategorii "faster, stronger, better"
__________________________________________________________
dzień 20

Rano:
Cardio: bieg 28min

Wieczór:
TRENING B: Góra ciała

I. Obwód no. 1
1. WL na poziomej
15/15
2. Wyciskanie hantli na barki siedząc
3/3
3. Ściąganie gumy do klatki
4. Uginanie ramion z hantelkami

3,5/3,5
3/3
5. Prostowanie ramion z gumą
6. Burpees


II. Obwód no. 2
1. Rozpiętki na skosie
2,5/2,5
2. Wznosy bokiem siedząc na piłce, tułów pochylony
0,5/0,5
3. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę
8/8
4. Czachołamacze
7/7
5. Uginanie ramion z gumą
6. Burpees


III. Brzuch
1. Turlanie piłki
2. Plank max
3. Mouniatin climber na podłodze

+ Cardio: marsz ok 30min

*Bieg- wydawało mi się, że słabo, a 2min lepiej niż wczoraj. Wobec tego wczoraj musiało być mega nędznie

*Obwody- ciężarki powtórzone we wszystkim prócz uginania z hantelkami, więc tylko tam zaznaczyłam
Ostatnio dodałam +1kg do wiosła i cierpiało mi się dwa dni później, chociaż nie byłam zadowolona z dokładności wykonania. Dzisiaj nastawiłam się na tę poprawę i wyszło raczej lepiej.
Na następny raz spróbuję dołożyć kolejny kg. Do rozpiętek również.
Bęc ledwo co, no ale kratę chcę, tak?

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
Zamknijmy ten tydzień, więc wypiska połowicznie z góry

dzień 21

Rano:
GPP: 15-1 przysiad/mountain

Nie znam czasu, ale poleżałam po zrobieniu

Wieczór:
Cardio: marsz
____________________________________________________________
Minął trzeci tydzień. Kryzysowy Odjęcie 50gr węglowodanów spowodowało, że początek tygodnia wyglądał tak:


____________________________________________________________
Statystyki

Podejrzałam u Viki tabelkę i przeklepałam jak to wyglądało u mnie do tej pory:


Pomiary:


Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-11-03 10:12:34

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
No i talię ruszyło

Kontynuujcie ten szturm, żołnierzu!
Pieśń bojową powinnam zapodać, ale jakoś nie znajduję nic odowiedniego w tej chwili Jak na coś wpadnę, to podrzucę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
Marta,
Ta moja talia to twardsza sztuka ode mnie. Mam wrażenie, że padnie ostatnia

Teraz to już chyba można do hymnu się powoli szykować. Zaczynam dostrzegać w tej dziczy unoszący się dym, czyli, że osada ludzka jest blisko

_________________________________________________________________
*Edit do wczorajszej wypiski:
Nie było jednak marszu. Dostałam zyebkę, że wyglądam jak na dwa dni przed śmiercią i zrobiło mi się jakoś takoś ..., to się pobyczyłam w zamian Dobrze mi to zrobiło, bo i dzięki temu dzisiaj wstawało mi się z kurami jak nigdy wcześniej. Brak wsparcia - dobrym wsparciem jak się okazuje

_________________________________________________________________
dzień 22

Rano:
Cardio: bieg 28min

Wieczór:
TRENING A: Dół ciała

I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
1/1
2. Przysiad plie
5/5
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni

5/5
5. Burpees

II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Wznosy bioder
4. RDL z hantlami

3/3
5/5x5+CCx15
5. Burpees

+ Cardio: marsz ok. 30min

*Bieg- był o wysoką stawkę, bo obiecałam sobie nagrodę Założenie było, że jeżeli uda mi się wykręcić taki sam czas jak ostatnio (bo o bicie rekordu się nawet nie porywałam ), zafunduję sobie na ten ostatni tydzień interwałki Udało się, więc na pięć dni jakie zostały, będą minimum trzy razy, a po treningu góry zamiast marszy będą biegi.
Dotrę do mety na kolanach, z piachem między zębami, ale unosząc do góry dłoń z tymi nieśmiertelnikami od Ciebie Marta

*Obwody- powtórzone w całości. Walczyłam o ciągłość w II serii pierwszego obwodu i pomijając przedni i piłkę, udało się
RDL zmniejszyłam, bo uznałam, że tak będzie lepiej.

*Marsz- ta forma cardio mnie stresuje bardzo. Wkurzam się na psa, syczę i bluzgam na świetliki/muchy/wiatr

*Ogólnie- do końca : 5 dni, w tym dwa treningi dołu i dwa góry. Sesji cardio nie ma co liczyć



Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-11-04 21:52:45

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Spodziewaj się maila z kwatery głównej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 10166 Wiek 110 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 124582
znaczy mundurek mam szykować i sztandar odkurzyć
tylko jak ten hymn szedł

If you change nothing ... nothing will change!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
To Twój przeciwnik w ostatnim starciu








































































Teraz to już letko pójdzie

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-11-05 00:54:05
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 10166 Wiek 110 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 124582
ale kokardy

If you change nothing ... nothing will change!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
Marta, który, który? Ten w lokach?
Oooooj nie mów. Brałabym





































































i turlała po plerach do parteru
Mikosiu, Ty siedź i się regeneruj
__________________________________________________________
dzień 23

Rano:
Cardio: interwały 5x30/30

Wieczór:
TRENING B: Góra ciała

I. Obwód no. 1
1. WL na poziomej
15/15
2. Wyciskanie hantli na barki siedząc
3/3
3. Ściąganie gumy do klatki
4. Uginanie ramion z hantelkami

3,5/3,5
5. Prostowanie ramion z gumą
6. Burpees


II. Obwód no. 2
1. Rozpiętki na skosie
3/3
2,5/2,5
2. Wznosy bokiem siedząc na piłce, tułów pochylony
0,5/0,5
3. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę
9/9
8/8
4. Czachołamacze
8/8
7/7
5. Uginanie ramion z gumą
6. Burpees


+ Cardio: bieg 27min

*Interwały- choroba, mocne te nogi mi się zrobiły Kondycyjnie to ja mam wrażenie, że jestem w szczytowej formie.
Porządne sprinty, aczkolwiek ostatni niedociągnięty do 30 sekund. Trochę głupią trasę wybrałam, dziurawą, ale już się poprawiłam

*Obwody- pokręciło mnie z tym drugim obwodem , dlatego też brzuch zostawiam do odrobienia w dzień samego cardio. Nie przypominam sobie bym miała takiego flaka zamiast brzucha przy burpeech wcześniej. Bywało więcej mocy

*Bieg- ciężko było się rozbiegać, ale poszło. Odczucia jak przy interwałach -> więcej węgli i mogę się do maratonu przygotowywać

________________________________________________________________
dzień 24

Rano:
Cardio: interwały 6x30/30

Wieczór:
TRENING A: Dół ciała

I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
1/1
2. Przysiad plie
5/5
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni

5/5
5. Burpees

II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Wznosy bioder
4. RDL z hantlami

3/3
5. Burpees

+ Cardio: marsz ok. 30min

*Interwały- inna trasa, pod górkę. Wbiegałam i zbiegałam i wyszło - nooooo, było człapanie do domu Zad to myślałam, że zostanie za mną

*Obwody- 23 minuty gryzłam palce zastanawiając się czy zaczynać
I obwód oczywiście z przerwą i jakkolwiek bym się nie starała, nie jestem w stanie zrobić tego w ciągu. Noszkurcze - przedni wychodził mi z podwójnym dnem i dwa razy całkowicie mi postawa puściła
Tak sobie myślę, że chyba uznam te obwody za ostatnie w tym cyklu (czyli opuszczę sobotnią powtórkę) i póki co raczej nie będę tęsknić

*Ogólnie- wspominałam wcześniej o rewolucji jelitowej w czasie cardio, to dzisiaj na okoliczność tych interwałów było bardzo nieciekawie. W szczegóły nie warto wchodzić
Generalnie gdzieś tak do południa czułam się wyjątkowo źle. Te codzienne mdłości nasilały się nawet po wodzie i jak już przy wodzie jesteśmy, to naprawdę nie mam pojęcia skąd ją biorę na to nocne sikanie Bardzo to niekomfortowe bo nie raz bym się zabiła


____________________________________________________________
Wczoraj było bez brzucha, ale dzisiaj i tak nie mogę się swobodnie uśmiać, zakasłać, czy zapłakać Górę jak napnę to mam prawie że ze stali. Jeżeli to te wczorajsze interwały, to nie chcę myśleć co będzie jutro jak do kompletu dołączą te z dzisiaj

Do końca : jeżeli jednak nie powtórzę tych nóg (na świeżo po treningu mówię – no f*ckin way ) , to zostanie malutko
O matulu, o Marto, niemalże przeżyłam!

Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-11-06 22:18:20

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Trening siłowy dla kobiety 20lat, w domu

Następny temat

To juz prawie rok a postepy marne :(

WHEY premium