SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[FIT]misworld / dziennik treningowy/Podsumowanie z fanfarami str. 30

temat działu:

Ladies SFD

Ilość wyświetleń tematu: 39016

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jak to szło? Sanitariuszki - morowe panny...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
Siostry Miłosierdzia, co to nie drwią i nie szydzą
Mój plan jest prześliczny, a Wy same macie/miałyście niebrzydsze, więc nie rozumiem tych dogadywań. Ranią mnie, a przecież wszystkie potrzebujemy odpowiednio ordynarnej stymulacji treningowej by przetrwać jakoś ten sajgon.



Dziękuję za to, że jesteście i trzymacie kciuki Witam nowe osoby i wszystkich zapraszam do dyskusji od czasu do czasu. Tak by było raźniej
Futrzaczko Stary, gdzieś Ty się podziewał?

To tak. Dopóki jeszcze chce mi się żyć, zrobię uroczystą inaugurację
___________________________________________________________________
Prosto z salonu kosmetycznego, porwana i przetransportowana helikopterem wojennym służb specjalnych Matki Martuccy, nieświadoma powagi sytuacji Mis , została oddelegowana do misji nadzwyczajnej poza granicami ojczyzny. Wyrzucona na wysokości 3 km n.p.m., wylądowała w szczerej dziczy. Uzbrojona jedynie w wolę walki i siłę swojego ciała, postanowiła zrozumieć ideę pomysłu Matki. Powtarzając wpajaną od dawna Jej naukę: "Nie da ci tego lekarz, żadna serowa klucha; co da ci zmuszająca do zapyerdalania fucha" postanowiła nie dać się zgnoić. Poprzysięgła zachować resztki człowieczeństwa i zakończyć misję zachowując honor i uzyskując wygląd zbliżony do tego pełnego gracji i seksapilu.

Zaczynajmy wobec tego:




Zeznanie z pierwszej inicjacji bojowej później (bądź jutro), bo muszę jeszcze upolować zwierzynę. Wstępnie powiem, że poranne rozeznanie w kniejach, odhaczone
________________________________________________________________
Przepraszam, ale no nie mogłam się powstrzymać Później pewnie będzie bardziej serio

Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-10-14 17:53:37

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
dzień 1

Rano:
Cardio: bieg w terenie - 28min
Trasa: "Gen. Dąbrówka"

Wieczór:
TRENING A: Dół ciała

I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
5/3
2. Przysiad plie
5/5x5+3x15
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni

15/13x9+CCx11
5. Burpees

II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Combo: power step-up + wykrok w tył
4. RDL z hantlami

3/3x10
5. Burpees

+ Cardio: bieg w terenie - 25min
Trasa: "Stare śmieci"

*Bieg- będę nazywać sobie trasy żebym wiedziała później na czym stoję i czy przypadkiem biegnę szybciej
O świcie biegło mi się super. W ogóle jestem mile zaskoczona, że ja biegłam bez przerwy. Jednak roczne marsze naprawdę dużo dają, bo się tego nie spodziewałam. Najgorzej było jak już się zatrzymałam. To myślałam, że zejdę, a nie wejdę po schodach Zad pod wieczór bolał. Zorientowałam się zresztą na chwilę przed treningiem właściwym

Bieg po treningu, to początkowy horror. Nogami ruszyć nie mogłam, a i jakiś skurcz w brzuchu mnie złapał. Rozbiegałam to jakoś i później już biegłam miarowo, ale byłam chwilę od powrotu do domu W pół h naprawdę można spory kawał trasy przebiec i znowu byłam pod wrażeniem tego, że bez zatrzymania wyszło.
Notka dla mnie: śmieci od drugiej strony - do wypróbowania

*Trening- mega trudny. Tempo zabija i nie udało mi się go utrzymać. Podobnie jak i przerw między obwodami.
Pierwszy obwód to jakaś pomyłka Zniszczyła mnie już pierwsza seria. Na drugi obwód nie miałam już wystarczająco siły. Druga jego seria jest zupełnie do skreślenia. To combo, jak w I jakoś wyszło, tak w II w ogóle. Nie umiem jeszcze tak zapyerdalać, a ten schemat tego szczerze wymaga. Przysiady chętnie zrobiłabym z CC następnym razem. Zdecydowanie inaczej to rozplanuję, bo już wiem na czym stoję. Poprawię się. Promise


Na czym siedzę również dobrze wiem i czuję Boję się jutra

Edit: Zapomniałam dodać, że śniło mi się, że zaspałam na poranny jogging, a w rezultacie obudziłam się na minutę przed budzikiem

Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-10-14 23:05:37

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 19 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 3040
widziałam post na fb, presja jest
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
Pokręciło Was Teraz się będę bała pisać

To Marta, jako pomysłodawczyni misji, jest winna. Ja uruchomiłam tylko swoją chorą wyobraźnię Ale dziękuję. To bardzo miłe. Autorowi dopiski również dziękuję

Sanitariuszka Arphiel ma się na baczności

Curarra, ja Ciebie też pamiętam
Bardziej dodatkowy kopniak niż presja, bom starsza i mądrzejsza
_________________________________________________________________
dzień 2

Rano:
Cardio: bieg 31min
Trasa: Gen. Dąbrówka

Wieczór:
TRENING B: Góra ciała

I. Obwód no. 1
1. WL na poziomej
10/10
2. Wyciskanie hantli na barki siedząc
3/3
3. Ściąganie gumy do klatki
4. Uginanie ramion ze sztangą

5/5
5. Prostowanie ramion z gumą
6. Burpees



II. Obwód no. 2
1. Rozpiętki na skosie
2/2
2. Wznosy bokiem siedząc na piłce, tułów pochylony
1/0,5
3. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę
5/5
4. Czachołamacze
5/5
5. Uginanie ramion z gumą
6. Burpees


III. Brzuch
A. Turlanie piłki pod siebie
B. Plank na piłce 2x max
C. ‘Mountain climber’ na piłce 20x na nogę


+ Cardio: bieg 24min
Trasa: "Górna"

*Bieg- poranny to katastrofa. Trasa ta sama co wczoraj rano, przebiegnięta w dość skróconym odcinku końcowym, a i tak 3 minuty dłużej. Wyjątkowo źle mi się spało po tym pierwszy dniu, tak nerwowo. Wstałam jak zombie i ten bieg wyszedł wymęczony. No ale wyszedł I bez zatrzymań.
Mam przekoszony zad, przywodziciele i łydki, więc jutro rano będzie pół godziny marszu. Sądzę, że zostanę przy takim systemie

*Bieg2- trasa pod górkę. Nieźle dawała mi w kość podczas marszy. Końcówka na mega ciężkich nogach i ostatni odcinek dospacerowałam do domu.

*Trening- jeśli miałabym coś zmieniać w obciążeniu, to spróbowałabym do WL dołożyć 2kg. Reszta wyszła na styk, albo niedociągnięta w tempie.
Burpee
Brzuch jest obolały bez specjalnych ćwiczeń, więc ten obwód nie wyszedł mi zupełnie. Zrobiłam pierwsze turlanie, ale późniejsze utrzymanie równowagi na piłce graniczyło z cudem
Trochę mnie boli ... wszystko

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
misworld
Trochę mnie boli ... wszystko


Ale żyjesz i o własnych siłach się meldujesz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 10166 Wiek 110 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 124582
Jak nie to sanitariuszkę wezwiemy

i jaki generał Dąbrówka
nie znam

If you change nothing ... nothing will change!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
mika
i jaki generał Dąbrówka
nie znam




Dobrze, że w służbie topograficznej nie siedzisz...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 10166 Wiek 110 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 124582
to nie moja działka

był tutaj jeden dywizjon ale nie generała D.

If you change nothing ... nothing will change!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Mis, wiesz jakby co to dzwoń, przybiegnę do Ciebie i zaniosę, to co z Ciebie zostanie, do domu jak padniesz gdzieś na tym bieganiu

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Trening siłowy dla kobiety 20lat, w domu

Następny temat

To juz prawie rok a postepy marne :(

WHEY premium