Lipne techniki Wing Tsun

hańbisz

Wtsmok, no toś pojechał Przemawiasz jak jakiś da mada faka kung fu panda. Nie psuj proszę atmosfery. Śmieszność przede wszystkim to rzecz względna. Niewykluczone że z Twoich form (nawet jeżeli stanowią wzór doskonałości) też pewnie niejeden na tym forum by się uśmiał (tylko w innych działach). A już opowieści o hańbieniu sifu w dzisiejszych czasach są nie tyle śmieszne co żałosne. Dorośnij. Zacznij myśleć samodzielnie i sam o sobie stanowić. I nie obrażaj innych

Racja, uczylem sie z filmu instruktazowego nakreconego przez LT i zaden instruktor nie pokazal mi w calosci tej formy, lecz jedynie wybrane z niej techniki. Zdecydowanie wole jednak to zrobic niz tylko slyszec o biu tze, ze cos takiego istnieje i jakie to jest wspaniale. Podobnie jak wole samemu zrobic tysiace kopniec nawet z bledami niz zachwycac sie opowiadaniami o tym, jak na stopniach mistrzowskich wspaniale mozna nauczyc sie kopac.

I rozszerzajac mysl kopta. W moim interesie jest dbanie o wlasne zycie i zdrowie a nie dobre samopoczucie sifu. To nie on bedzie lezal w szpitalu, jak mnie napadna.

Żeby nie było, Ziutalek... nie sądzę, żeby czegokolwiek można się nauczyć z you tube'a Skoro dbasz o zdrowie i życie i sądzisz, że SW Ci w tym pomoże, to proponowałbym orientacyjnie przejść się na treningi stylu, gdzie kopnięć nie uczy się dopiero na poziomie mistrzowskim

Wtsmok, jak masz w takim stylu pisać to lepiej się nie odzywaj. Mam ostatnio obniżony poziom tolerancji na głupotę

Z tymi kopnięciami to no comments, przeciez to jest jakaś paranoja,a le jak widać niektórzy wszystko łykną, żeby tylko sifu nie pohańbić przypadkiem .


Zmieniony przez - searme w dniu 2009-01-14 10:36:20

Pozostaje mieć nadzieję, że "pochańbienie sifu" tyczy się innych czynności niż te, króre mamy na myśli mówiąc o "pochańbieniu kobiety"

Kopt, niestety rozwalone kolana nie pozwalaja mi pojsc na zadna SW "kopana".

Z tego wlasnie powodu pisze o "ochronie swojego zycia i zdrowia" bo ja nie jestem w stanie uciekac (nie dam rady zbytnio biegac) a dowolne kopniecie w moje kolano skonczy sie moja gleba, prawdopodobnie skopaniem na ziemi, kolejnymi operacjami kolana i ok 2. latami rehabilitacji potrzebnymi na powrot do normalnosci.

Z tego tez powodu nie mam czasu na sluchanie opowiesci o wspanialosci wyimaginowanych technik, ktore byc moze poznam po 10 latach sumiennego treningu, bo za pare lat to ja moge miec problemy nawet z chodzeniem.

A co do uczenia sie niektorych rzeczy z filmow to nie do konca moge sie z Toba zgodzic. Tak sie sklada, ze my te techniki trenujemy od czasu do czasu na zajeciach, tyle ze wybiorczo. Dzieki temu moge sobie odpowiednio skorygowac swoje bledy we wczesniej nauczonych technikach oraz dodatkowo moge je przecwiczyc przy uzyciu 100% sily na workach bokserkich, czego koledzy na treningach WT nie zaznaja...

Ale to raczej niemożliwe nauczyć się obrony przed kopnięciami jeśłi ich samych się nie trenuje...

PS>Sifu może mi podesłać fotooferte to się oceni czy 'chańbimy' czy nie

Zmieniony przez - searme w dniu 2009-01-14 10:50:34

Ziutalek, inna sprawa stosować szkoleniówki z netu jako wsparcie do tego, czego się uczysz na treningach, a inna traktować je jako podstawowe źródło.
Co do kolan, niestety chyba każda SW mniej lub bardziej daje kolanom popalić A jeśliś ciekawy, to moim skromnym zdaniem ze stylów stójkowych pozbawionych kopnięć najlepszy jest nasz przaśny i pozbawiony mitologii boks.
Co do czekania 10 lat na techniki... nie sposób się nie zgodzić.

Searme, pytanie czy sifu będzie zainteresowany wysyłaniem Ci fotoofert, skoro Ziutalek już go "chańbi"

Searme, tak wiec prosze wskaz mi najlepsze dla mnie wyjscie w zakresie obrony przed kopnieciami:

a) sluchanie i wiara w opowiesci o technikach noznych, ktore poznam za pare lat.
b) pojscie na zajecia kopanej SW i po paru treningach wizyta w szpitalu na operacje
c) trening kopniec "stopujacych" na sucho + nauka szybkiego poruszania (boks + WT) + nauka technik recznych (WT+boks) bo przeciwnik lezacy nie bedzie zbytnio kopal:)
d) nic nie robic

Ja po prostu zdaje sobie sprawe ze swoich ograniczen i cwicze na tyle, na ile zdrowie mi pozwala. Jezeli macie pomysly co moge jeszcze zrobic przy tych ograniczeniach, to jestem oczywiscie otwarty na Wasze propozycje.