yipman zmień lepiej swój nik, bo swoimi wypowiedziami na forum obrażasz przedstawicieli tego stylu, może nazwij się extraMaday.
Jaki jest twój staż treningowy? Jaka znajomość sekcji chisau? Ile już stopni kupiłeś?
Co do Niemiec, to ceny są tam takie same, a ubrania tańsze (łatwo to znaleźć na ich stronach w necie). Tak się składa, że nasz kolega jest Niemcem i tam ćwiczy, a od czasu do czasu gdy przyjeżdża do Polski ćwiczy w naszej szkole.
Gdy Leung Ting przyjeżdża do Niemiec uczy ich tam konkretnych rzeczy (instruktorów długiego kija i noży motylkowych), a gdy przyjeżdża do Polski to co roku można zobaczyć to samo - jak stoi na stole i robi siu nim tau.
My ciebie rozumiemy yipman, przechodziliśmy przez to samo, nie robiliśmy rozgrzewek, ani sparingów. Ale na szczęście poszliśmy po rozum do głowy.
Kondycja i wytrzymałość to podstawa. Sparingi są niezbędne, najbardziej cenne z ludźmi, którzy już coś ćwiczyli. Ćwiczą u nas ludzie z
choy lee fut, mui thai, chow gar, czasem posparować przychodzi kolega z kick boxingu (wielokrotny mistrz Polski).
Nikt nikogo nie zabija i nie chce udowadniać swojej wyższości.
To są dla nas najlepsze doświadczenia.
Sparing jest bardzo szerokim pojęciem, można np robić sparingi zadaniowe, albo z użyciem tylko jednej np słabszej ręki i całe mnóstwo innych możliwości. To długi temat (zresztą yang już o tym pisał).
W LTWT jest tylko lat sau, czyli wolna walka, każdy pomacha przez pół minuty i sapie.