żadnego problemu! Nawet trenerzy czasem chcą demonstracji :)
Ale mimo wszystko nigdy nie robię szpagatu bez rozgrzewki.
Ćwiczenia rozciągające wykonuje typowe jak na każdym treningu
Jiu-Jitsu i innych sportów walki... :) Od dziecka zawsze coś
trenowałam, poza tym podobno mam predyspozycje do różnych
wygibasów. Przykładowo nie każdy potrafi leżąc na brzuszku
dotknąć palcami nóg głowy czy założyć nogę za głowę w pozycji
siedzącej albo zrobić motylek bez dociskania dotykając maty
kolanami(niby banały). Przyznaję, że dobre rozciągnięcie
daje wiele możliwości w sportach walki i nie tylko... ;)
Ładnie wychodzą różnorakie kluczyki w Brazylijskim Jiu-Jitsu
robione nogami, pięknie wyglądają kopnięcia w Kick Boxingu.
Przy dźwigniach natomiast np. przeprost w łokciach bywa zgubny.
Ogólnie polecam rozciąganie ciała we wszelkich kierunkach, byle
nie zapominać o rozgrzewce, zapoznać się dobrze ze swoimi
możliwościami (niektórzy ćwiczą latami, a zaszczyt;) szpagatu
nie jest im pisany) i nie przesadzać. Najlepsze rozciąganie
wypada podczas tereningu, gdy jest to tylko jedna z serii
ćwiczeń ogólnorozwojowych. Wtedy się człowiek rozluźnia,
ból jest mniejszy lub brak go w ogóle i bardziej się rozciąga
- jest fajnie :) Po treningu też ok, bo ciałko jest odpowiednio
rozgrzane i wyluzowane.
Powodzenia wszystkim dbającym o niezły rozjazd! ;)
- Łączyć przyjemne z pożytecznym.
- Kiedykolwiek pojawia się szansa, trzeba ją wykorzystać.
- Nie ma zysku bez ryzyka.