WING TSUN/WING CHUN

Są jakieś filmy z konfrontacji wing tsun/wing chun vs inny styl w której ten drugi przegrywa? Chociaż opowiastki podajcie w razie czego.

http://www.filmweb.pl/f481898/Yip Man,2008
Innych nie znam

Idealny styl walki jezeli chodzi o stojke.Wysoka garda,kondycja,waga 80-90 kilo nie ciezszy,szybkosc,dynamika,dobrze wytrenowana sila uderzenia,uderzania seriami.pzdr

Zmieniony przez - jaguar87 w dniu 2010-05-16 14:50:23

aga 80-90 kilo nie ciezszy,

WTF?

Idealny styl na stójkę?
W K-1 sobie nie radzi jakoś

nie radzi ? a malo jest zwyciestw,dzieki temu stylowi :P

Jakich zwycięstw?

nie chce mi sie tego przeciagac..po ogladaj sobie moze ? heh

Serio jakieś zwycięstwa były WC w K-1 albo MMA?

Przepraszam gdzieś w ferworze rozmowy padł tu mój nick. Nie do końca kumam o co biega więc proszę o małe wprowadzenie.
Do dyskusji mam tylko tyle do dodania, że chyba wszyscy zapominają tu, iż walczy człowiek nie styl. Tak więc każdy adept danego stylu raczej nie ma zakazu poszerzania swych horyzontów i rozwijania innych umiejętności. W przypadku zagrożenia może więc wykorzystywać wszelkie swe umiejętności i taktyki (choćby dla zmyłki). Wydaje mnie się że większość z tu piszących o tym zapomina. To że adepci yongchun wykorzystują kopnięcia do pasa wcale nie oznacza, że nie ćwiczą wyższych kopnięć (z japońskiego mawashi geri, ura mawashi, ushiro mawashi i innych zarówno na chudan jak i jodan) Bowiem, aby nauczyć się przeciwko nimi wykorzystywać swoje "stylowe" techniki należy umieć przynajmniej je prawidłowo wykonać ćwicząc z partnerem na treningu. Pytanie czy wykorzystując taką niestylową technikę do np nokautu przeciwnika można powiedzieć, że wygrało yongchun, czy też wygrał adept yongchun, a może wygrało karate tudzież tae kwon do lub thang soo do, tsunami czy cokolwiek innego. Nie!!! Wygrał ten kto się bił nie styl - kropka.
Wracając do skuteczności ... nie sądzicie iż nie każdy potrzebuje potwierdzania swej skuteczności w formie jakichkolwiek zawodów. Inaczej - to że niektórzy ćwiczą niebezpieczne techniki wcale nie znaczy, iż wśród nich nie znajdzie się taki który ich nie użyje w walce (niekoniecznie sportowej, a może zwłaszcza nie sportowej). I wypraszam sobie tu txt o paradoksie Kano - to że ktoś w sytuacji zagrożenia wyciągnie pistolet czy nóż wcale nie oznacza że go nie użyje wierząc tępo iż zastraszy tym napastnika !

Zresztą nieważne - będzie zlot można "podyskutować" o skuteczności , próbować sobie to czy owo udowodnić/wyjaśnić/sprawdzić. Fakt, że forum też służy do dyskusji jednak kilka tematów to spory przerost formy nad treścią.
Na trening panowie - na trening !!!