Amerykaski debiut Pudzianowskiego - po walce

Freakshow ? Tak to że drugi przeciwnik jest 10 razy lepszy od pierwszego a trzeci już w ogóle 10 razy lepszy od obu razem wziętych to jest freakshow no to Carwin też taki jest w sumie rekord nabił sobie na kelnerach ;]

Bodzio porównójesz Pudziana z czołówką światowego mma?

Walki Pudziana to freakshow bo nie jest fighterem tylko strongmanem który ćwiczy od niedawna sztuki walki, jest duży i silny - prostym językiem taka konfrontacja silnego "koksa" z fighterem( no dobra, zawsze ćwiczył karate, pewnie widać było bo technice kopnięć na pierwszej walce)

Porównuje ich droge na szczyt ;] Tzn pudzian jest jeszcze nikim ale Carwin zaczynał tak samo a teraz jest Kandydatem na mistrza UFC pewnie miał zaplecze zapaśnicze. Dla niektórych Pudzian zawsze będzie tylko koksem pogodziłem sie już z tym ale nie którzy muszą sie pogodzić z tym że ten Koks nakopie do dupy nie jednemu super fighterowi ;]

raKhu1 O masz następny sie czepia jego techniki , to już się robi nudne , zapewne Ty w każdej walce czy to na macie czy pod biedronką zawsze oddajesz wszystkie ciosy 100 % techniczne ;o

Tyle że chyba wielu mysli że zawodnicy MMA nie trenują siłowo dlatego Pudzian swoją siłe sobie może wsadzić gdzieś bo bez umiejętności walki nic nie zwojuje

dobra już sie nie wpisuje w tym temacie, coś mnie dizsiaj natchneło trzymam sie tego że dopóki Pudzian nie zawalczy pare razy z doświadczonymi zawodnikami nie ma co sie nim zachwycać tak jak to jest teraz w mediach bo to jest śmieszne. Ale tak jak wcześniej pisałem nic nie wskazuje na ty by mógł coś osiągnąć.

Zmieniony przez - raKhu1 w dniu 2010-03-29 16:44:41

Powiedz mu żeby wsadził sobie swoją siłę gdzieś.. Nie wiem kim jesteś czy coś trenujesz ale skoro piszesz tu to na pewno się znasz na MMA i wiesz że siła w parterze i klinczu daje ogromną przewagę nie twierdze że Mariusz będzie numerem jeden ale nie jest freakiem takim jak np Kimbo. Widać ze posuwa sobie poprzeczkę do góry z Timonem kto wie czy nie za wysoko ta poprzeczka.

Dla mnie trochę się rozjaśni to wszystko po walce z Timonem. Chociaż też nie do końca bo jaką formę Tim ostatnio prezentuje wszyscy wiemy. Ale jeśli Mariusz go łatwo pojedzie (w co śmiem wątpić) to osobiście przyznam że ma zadatki na dobrego fightera który po 1,5 roku treningu mma dał radę byłemu mistrzowi świata. A póki co niech sobie walczy z kim tam chce, ja oczywiście będę mu kibicował ale żadnych nadziei wielkich z nim nie wiążę. Tyle

Edit: A co do siły w klinczu czy w dominacji na ziemi to jest ona ważna ale myślę że 20kg lżejszy doświadczony zapaśnik by i obalić mu się nie dał póki co i do siatki/lin też by się nie przykleił "na Mira"

Zmieniony przez - Maj-kel w dniu 2010-03-29 17:00:02

Ja poczekam na walkę z Japończykiem,a potem bedę oceniał Pudziana.Życzę mu wygranej,ale w lepszym stylu niż z Najmanem.Niby liczy się tylko wygrana,ale dla mnie liczy się też styl walki.Zobaczę ile się podszkolił.Jeśli Japończyk jest mistrzem którejś wag u siebie,to uważam,że kolebka wielu sztuk walki schodzi na psy,bo widziałem filmiki z jego walk na YTJak wygra z Timem późniejszą walkę,to ja zacznę trenwać do strongmanów

pewno się znasz na MMA i wiesz że siła w parterze i klinczu daje ogromną przewagę

Akurat sila w parterze nie daje takiej przewagi jak w stojce itp.

Drugi przeciwnik mnie nie obchodzi, czekam na walke z Sylvia.

Iyrtuje mnie tylko ta przerwa dwutygodniowa - Pudzian dostanie w papę od Tima i bedize pewnie zwalał wine, ze to tylko dwa tygodnie od poprzedniej walki, ze kontuzja, ze tamto itp. a wszystkie głąby zaczna tu wypisywac, ze gdyby nie dwutygodniowa przerwa, to Pudzina by Tima pojechal itp. i znowu sie zacznie niekonczaca sie opowiesc.