Amerykaski debiut Pudzianowskiego - po walce

Skeba, tak idac tokiem myslenia (bo to że "jakies tam trenował ileś lat" to widzieliśmy po mistrzowsko technicznych kopnięciach) to po jakiego grzyba kwitniemy tyle czasu przy workach, tarczach i na matach? Bądźmy strongmenami - to nam da zwycięstwo w ringu... szok w trampkach.
- Fajnie w wywiadzie powiedział Mariusz: "walczy się tak jak przeciwnik pozwala, dla mnie najwazniejsze jest zwycięstwo, nie wazne, czy będzie ono efektowne, czy ne" - Może nie do konca tak, ale sens wypowiedzi zachowany.

Jedyne co warte uwagi to jego wola i psychika (choć po manewrach podczas wywioadów i akcji z Oknińskim możnaby pokusić się o sąd że efektem ubocznym jest megalomania, takze czy ma ułożone "w bani" to ja nie byłbym do końca pewny)- Z tego co mi wiadomo, to Pudzianowski nie chcial z nim trenowac, bo koleś ewidentnie promowal się przy jego boku. Chcial, by Mariusz w kazdym wywiadzie przypominał, ze to on go trenuje itd. Koleś sobie chcial ciagnac przy Mariuszku kariere, ale jednak Pudzian mu podziekowal i rozstali sie.

Z tego co wiesz powiadasz - pare stron wcześniej masz całą sprawę i link do forum z wypowiedzią Oknińskiego, promocja to jedno - i nie Tobie ani mnie dywagowac nad promocją skoro nie znamy treści umowy jaką panowie zawarli, ale sam szacunek zwykły wymaga by powiedzieć kto Cię trenuje, o tym że Pudzian trenuje boks tu a zapasy tam to wiadomo bo mówił, ale o tym że trenuje go Okniński z jego (niby) oficjalnych wypowiedzi to raz to tylko zauwazyłem... Jeszcze raz jednak podkresle że to kwestia ich umowy, a zarzuty mozna ferować... niemniej jednak wypływa tam inny fakt - pewnego zadufania Pudziana, ale jak już wspomniałem, odsyłam do tej wypowiedzi.

Sam przyznałes że mma się zbytnio nie interesujesz, to powiem tyle - to ze Pudzian tak powiedział ("walczy się tak jak przeciwnik pozwala, dla mnie najwazniejsze jest zwycięstwo, nie wazne, czy będzie ono efektowne") i to po walce która de facto była szarpaniną, nic nie znaczy (choćby dlatego że co miał innego powiedzieć?).

Styl, technika tez się liczy, to one decydują o klasie zawodnika, nie tylko zwycięstwo... kolejny raz juz przytocze: za to własnie cenie japończyków, za szacunek dla prawdziwych fighterów, nie ważne czy zdarzyła im sie po drodze porazka - np. sposób w jaki niemal czcili Andy'ego Hug'a; z tego tez powodu nie przepadam za amerykańcami - dla nich np Mirco Filipovic "już sie skończył" czy "co on sobą teraz reprezentuje" a równoczesnie gloryfikują taką kreaturę jak Kimbo. Dalszy komentarz zbędny.

Po lekcję poglądową odsyłam do walk stoczonych przez Popka - prosze była wygrana, ale w jaki żenujący sposób.

Już nie mówiąc po prostu o tym ze jako kibic chce oglądac walke i na poziomie ciekawą, i zaciętą. Względem Pudziana - pozostaje czekać czy się nieco bardziej wyrobi (skoro ciężko trenuje to pewnie tak, ale póki co oceniam stan na dzień dzisiejszy) co nie oznacza że mam go od razu gloryfikowac i słac petycje do Fiedii by łaskawie uciekał bo pogromca nadchodzi :P

Nemo_bw : skąd wiesz, czy Pudzian nigdy nie dojdzie do poziomu/rangi zawodników z najwyższej półki mma (czy coś w tym stylu)???

Jeszcze dodam, że patrząc na niektóre polskie komentarze z YT z filmików z walk Tima...mam ochotę mu kibicować, ale zaraz sobie przypominam, że to nie Pudzian jest po***any tylko ci znaFcy nastolatkowie walący konia przed kompem.

Ja w walce Pudziana z Pawłem Słowinskim stawiałbym na tego drugiego. Jestem pewny że taka walka jest możliwa w przyszłości, kwestia $, tak jak pisałem wyżej, Słowiński jest za!

Ludzie w sobote walczy Tomek Drwal w ufc a wy wciaż gadacie o strongmenie.....

Tomek stanie przed strasznie trudnym zadaniem, to zdecydowanie najtrudniejszy rywal Drwala w całej jego karierze, jeśli wygra, będzie wysoko w rankingach. Znając jego zaciętość nie podda się w ringu, nie ma takiej opcji, Tomek to waleczne serce ;) Oprócz tego na tej samej gali 2 mega starcia, ale o tym już jest temat.

Zmieniony przez - Kickboxer0 w dniu 2010-03-25 09:16:44

Puar nie tyle wiem co po prostu zakładam (a jak kazde założenie może sie to okazać błędne), Pudzian musi wpierw coś pokazać by ferowac o jego przewagach - ok, ale tez weźmy pod uwagę to co pokazał w grudniu - mając niby doświadczenie wieloletnie w treningach, a do samej walki szykując się długi czas (i nie podnoście mi tutaj argumentu że to jego pierwsza walka - talent objawia się od samego początku, wystarczy przypomniec pierwszą walkę CroCopa w K-1: zwycięstwo z Geronimo, który miał wtedy za soba bodaj 6 walk ).

Kolejny fakt to wiek - nie czarujmy się, zeby dojść na szczyt to Pudzian potrzebuje kilku lat bojów (i to zakładając że faktycznie ma dobre przygotowanie z przeszłości z tym swoim karate), a ma już na karku 33 lata. Jesli mam go przyrównać do któregokolwiek zawodnika - proszę Sapp zaczął przygode w Pride w 2002 mając wtedy 29 lat...warunki fizyczne przyjmijmy że dawały mu taką przewagę jaką dadzą Pudzianowi...i jakoś nie jest ani nie był nigdy na szczytach - ok walczył z najlepszymi, ale jesli to ma być argument to dlaczego nie szalejemy na Punkcie Nastuli? On już takiego wyczynu dokonał i jakos nie mówi sie o nim by był na szczycie mma (co nie oznacza że nie był dobry ).

Reasumując: podtrzymuje swoje wczesniejsze słowa: Pudzian, o ile naprawdę dobrze sie przygotuje, może cos zawalczyć w mma - zwazając na jego prasę w mediach mkoże nawet dostac zawodników z czołówki, ale na szczycie to on nie bedzie (no chyba że, jak napisałem we wstępie, moje założenie okaże sie błędne - aczkolwiek ostro mnie to zdziwi ).

A komentarze na YT to wiesz:P jak ktoś się naogląda strongmenów, bruce'a lee czy innego "never back down" to płodzi takie smuty:) Podobnie ma sie to na naszej-klasie w profilach o tematyce mma (idzie polać ze śmiechu ) :P

R11 gadamy o strongmenie bo to o nim temat.
WalkaDrwala to inna sprawa, tu nie ma co komentowac trzeba obejrzec:)


Zmieniony przez - nemo_bw w dniu 2010-03-25 09:22:53

pezet08, parafrazując Twoje słowa...

obejrzałem ostatnią walke Mariusz Pudzianowskiego

nie kapuje was co w wnim widzicie zawodnik pokonał Najmana któremu dała by radę moja babcia a wy mu dajecie jakie kolwiek szanse

Tim wygra bez 2 zdań



...Chcial, by Mariusz w kazdym wywiadzie przypominał, ze to on go trenuje itd...

A co Mirek ma z tego, że go trenował.
1. Dużą kasę. Powinno go w... czy o nim wspomina czy nie. Przecież mu płaci.
2. Trenuje go za półdarmo. Chce przy tym wypromować siebie i klub. To normalne, że oczekuje od Pudziana wspominania kto jest jego trenerem.

...skąd wiesz, czy Pudzian nigdy nie dojdzie do poziomu/rangi zawodników z najwyższej półki mma (czy coś w tym stylu)???

Ponieważ po drodze bierze udział w zawodach SM, Tańczy z gwiazdami, Tylko nas dwoje, i innych telewizyjnych showach które pojawią się po drodze ...
...nie wspominając o kłopotach z trenerem.

Art z wp.pl

White: Pudzianowski? On już walczył?


Prezydent UFC (Ultimate Fighting Championship) Dana White nie jest zainteresowany współpracą z Mariuszem Pudzianowskim. - Kim jest Pudzianowski? - zapytał na spotkaniu w Toronto.

White został zapytany o Mariusza Pudzianowskiego. - Pudzianowski? - szef UFC nie mógł sobie skojarzyć jego nazwiska. - Aaaa, ten siłacz, tak? To on już walczył? Jego przeciwnik był tak dobry jak przeciwnik Hershela Walkera? - zapytał ironicznie Dana White.

Słowa White'a spotkały się ze śmiechem przybyłych na spotkanie ludzi. Według niego Pudzianowski w przyszłości być może będzie dobrym zawodnikiem, ale obecnie jego umiejętności nie są najwyżej oceniane.

Szef najbardziej prestiżowej federacji w świecie MMA stwierdził, że nie ma sensu porównywać Pudzianowskiego do Brocka Lesnara, który nagle pojawił się w UFC i niespodziewanie zdobył tytuł mistrza świata wagi ciężkiej.

- Brock był bardzo dobrym zapaśnikiem, wiedzieliśmy, że wiele potrafi i dlatego zaproponowaliśmy mu kontrakt w UFC - powiedział Dana White o byłym wrestlerze, którego często porównuje się z "Pudzianem".

Danka jak zwykle jedzie po bandzie:P

MMA: nie dowiemy sie tego czy dostawał dużą kasę czy trenował za półdarmo - ale zwróciłes dobrze uwagę na dwa scenariusze...

dla innych powtórzę się: to kwestia umowy jaką panowie zawarli, i warto zauważyc że kasa nie musi byc jedynym świadczeniem do którego się zobowiązali; fakt podnoszenia takiego zarzutu przez Oknińskiego zdaje sie to potwierdzać. Dodatkowo nalezy zwrocic uwage ze co jak co ale pewną renome to on juz ma, i większą moim zdaniem wartośc dla jego klubu stanowi dalsza promocja niż dochód za trenowanie Pudziana.