Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

Najgorzej jak pojawiają się problemy, dziwne jest to że twój organizm nie przyjął przeszczepu z własnych ścięgien, a tych dziur nie mogli uzupełnić kością czy jakimś innym tworzywem? wiem że coś takiego się robi bo lekarz mi ot tym mówił, że przy kolejnej rekonstrukcji trzeba czekać na zarośnięcie kanałów w kościach, ale w ostateczności miałam dziury robione w innych miejscach i zostawili mi te stare śruby :P ja to o sporcie mogę zapomnieć żebym tylko mogła w miarę normalnie chodzić i nie odczuwać bólu to już bym byłą szczęśliwa :)

ecli1983- szukam nawet drogich rozwiazan aby w miare funkcjonowac, a najgorsze ze lekarz prytwanie zrobil mi rekostrukcje a dalej chce mnie faszerowac zastrzykami ktore niby maja pomoc, a ze dalej staw sie bedzie niszczyl to juz chyba go nie interesuje albo nie ma pomyslu co robic dalej

Moga je wypelnic biomaterialem lub wiorkami kostnymi wlasnej kosci lub od dawcy, ale to kosztuje 3500zl. Czekam teraz do lipca i robie nastepny TK i jak sie nie bedzie zarastac to wtedy bede wypelnial ta dziure bo lekarz ma mi zalatwic sciegna od dawcy na nastepne reko. U mnie sie nie dalo zrobic dziury w innym miejscu bo dziura miala 14mm. Pozdro

Showcase wiem co przezylem i opieram sie na wlasnych doswiadczeniach. Niestety tak to wyglada. Przezyjesz swoje bedziesz mowil tak samo. Widze jakie sa moje efekty a jakie innych po takiej samej niby operacji. Nie chcesz to nie czytaj moich postow nikt Cie o to nie prosi. Tylko, ze przed Toba jeszcze daleka droga

To ja myślałam że większe prawdopodobieństwo odrzucenia przeszczepu jest właśnie od dawcy a nie z własnych ścięgien, widzę że nie tylko ja mam dziwne kolano ;)

Tak wyszlo, ze musialem miec robione to na 2 razy. Artroskopie i rekonstrukcje mialem robione w 2 innych szpitalach oddalonych od siebie o 150 km. W szpitalu gdzie robilem artroskopie (Nowa Sol) nie bylo sprzetu do przeprowadzenia rekonstrukcji. Lekarz powiedzial, ze gdyby byla taka mozliwosc to by robil - ale skoro nie bylo to co mam plakac? Czy mialem go prosic zeby biegl po wiertarke do Castoramy? Taka byla rzeczywistosc, zrobil tyle co mogl i jestem mu za to wdzieczny. Rekonstrukcje mialem wykonana w Poznaniu, lekarz wzial mnie na stol patrzac tylko na wypis ze wczesniejszego szpitala.

Masz jeszcze jakis problem??

Czytam i powoli dociera do mnie, że po rekonstrukcji, to wcale nie musi być dobrze, dopiero może się zacząć zabawa....

Do Showcase:
Jeśli to nie tajemnica, to czy możesz zdradzić gdzie będziesz robić tego Larsa? Prywatnie, czy na NFZ ?

Nie wiem czemu mi robił z rzepiki z tego co pamiętam to wszystkim w tym szpitalu robili tą metodą, szczerze mówiąc ja nawet wtedy nie wiedziałam że można robić rekonstrukcje innymi metodami to było jakieś 6 lat temu, w rzepce i w kości piszczelowej do dzisiaj mam dziurę no i ta infekcja zupełnie mnie powaliła dobrze że nie skończyło się to wszystko sepią a bólu to się nawet nie da opisać. Tą ostatnią rekonstrukcję miałam właśnie z półsciegnistego i wiem że na pewno jest wszystko dobrze, niestabilność może być spowodowana brakiem mięsni których nie mogę odbudować i lekko rozciągniętym PCLem

Witam wszystkich.

Tak się składa, że czytam także posty braiquina od początku tematu i nie widzę w tym nic złego, że gość się wypowiada sensownie i na temat na bazie swoich doświadczeń, tym bardziej, że jest po przebytej rekonstrukcji,rehabilitacji i wrócił do czynnego sportu ( szacunek ) i napewno może sam od siebie przekazać parę cennych uwag ludziom, którzy to będą dopiero przechodzić ( operacja,rehabilitacja ).

Jeśli chodzi o dwie operację to jestem tego zdecydowanym przeciwnikiem. Dwie ingerencje w kolano to bardzo poważna sprawa, tym bardziej, że wydłuża to powrót do pełnej sprawności. Ktoś napisał, że jak się robi odrazu rekonstrukcję bez artroskopii to jest prawdopodobieństwo złego zrostu. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem bazując na swoim przykładzie, że miałem odrazu robioną rekonstrukcję bez artroskopii i zabieg udał się w 100% , a wszystko na dzień dzisiejszy układa się bardzo dobrze, postępy w rehabilitacji są widoczne z dnia na dzień.

Do Deisy63

czytałem Twoje posty i bardzo współczuje Ci tego upadku, ale moim zdaniem więzadło tak łatwo się nie zrywa ponownie i nie sądzę aby coś Ci się stało, a zebranie się płynu i pojawienie się bólu to jak ktoś wcześniej zauważył słusznie, że to normalna sprawa, daj znać jak już będziesz po badaniach :)

Do Atikina

Jeśli masz możliwość zrobienia rekonstrukcji to moim zdaniem powinnaś ten zabieg wykonać jak najprędzej ze względu na swoje zdrowie. Ja miałem robioną rekonstrukcję metoda klasyczna, przeszczep miałem pobierany z tyłu uda i mam śruby biowchłanialne. Nie narzekam absolutnie i jestem bardzo zadowolony, a jeśli chodzi o powrót jak napisałaś kilka stron wcześniej do zdrowia, to po dobrze zrobionej operacji odrazu udaj się na rehabilitację ( 3 miesiące ) i będzie wszystko ok :)