niedobry, zdrowszy za to
...
Napisał(a)
trening nr 29 - A (3-5)
dzisiaj pogoda niezbyt, dopuszczałem więc możliwośc jakiegoś lżejszego,kombinowanego treningu, na szczeście po pierwszych cięższych rozgrzewkowych wszystko wróciło do normy, więc było tak:
I. siady (siłowo)
120x3
130x3
110x5
II. WL (siłowo)
110x3
120x1+1
100x5
III. rows (nachwyt) + podciąganie (neutral)
100x5 + x5
100x5 + x5
100x5 + x5
IV. podciąganie sztangi (szeroko)
70x5 + 60x5
70x5 + 50x5
V. łączona na łapy: uginanie stojąc+prostowanie wyciąg
jedna poczwórna
poprzedni:
https://www.sfd.pl/bic44_dziennik_treningowy_/_fotki_str.42/44-t529871-s66.html
powoli zbliża się koniec tego cyklu, wiec sobie kombinuje, korzystając z wypracowanej wydolności
siady ciężko bardzo, wprawdzie robiłem już 130x5, ale na..innych talerzach, wiec subiektywnie te 130 waży sporo więcej
wl podobna sytuacja jw + wraz z progresją kg zwiększam systematycznie głębokośc ruchu (od przyszłego cyklu pełen zakres, pierwszy raz od rozwalenia barku, powinno już być ok) dlatego idzie to wolniej
wiosło w nowej wersji, ze sciaganiem łopat, w takich kombinowanych seriach, może jeszcze uda sie plec ruszyć
(bo widać jednak efekty masowe siłowego podciągania są kiepskie, nawet przy neutralnym uchwycie)
podciąganie sztangi cięzko, przy dropach bice dostały dosyć mocno
łączona na łapy ciężko bardzo, przez to od połowy bardzo dynamicznie, łacznie ok6min taka seryjka zajęła
Zmieniony przez - bic44 w dniu 2010-02-16 15:17:42
dzisiaj pogoda niezbyt, dopuszczałem więc możliwośc jakiegoś lżejszego,kombinowanego treningu, na szczeście po pierwszych cięższych rozgrzewkowych wszystko wróciło do normy, więc było tak:
I. siady (siłowo)
120x3
130x3
110x5
II. WL (siłowo)
110x3
120x1+1
100x5
III. rows (nachwyt) + podciąganie (neutral)
100x5 + x5
100x5 + x5
100x5 + x5
IV. podciąganie sztangi (szeroko)
70x5 + 60x5
70x5 + 50x5
V. łączona na łapy: uginanie stojąc+prostowanie wyciąg
jedna poczwórna
poprzedni:
https://www.sfd.pl/bic44_dziennik_treningowy_/_fotki_str.42/44-t529871-s66.html
powoli zbliża się koniec tego cyklu, wiec sobie kombinuje, korzystając z wypracowanej wydolności
siady ciężko bardzo, wprawdzie robiłem już 130x5, ale na..innych talerzach, wiec subiektywnie te 130 waży sporo więcej
wl podobna sytuacja jw + wraz z progresją kg zwiększam systematycznie głębokośc ruchu (od przyszłego cyklu pełen zakres, pierwszy raz od rozwalenia barku, powinno już być ok) dlatego idzie to wolniej
wiosło w nowej wersji, ze sciaganiem łopat, w takich kombinowanych seriach, może jeszcze uda sie plec ruszyć
(bo widać jednak efekty masowe siłowego podciągania są kiepskie, nawet przy neutralnym uchwycie)
podciąganie sztangi cięzko, przy dropach bice dostały dosyć mocno
łączona na łapy ciężko bardzo, przez to od połowy bardzo dynamicznie, łacznie ok6min taka seryjka zajęła
Zmieniony przez - bic44 w dniu 2010-02-16 15:17:42
...
Napisał(a)
"dlatego np u mnie cięzko byłoby osiągnąć naprawde dobry efekt za pierwszą redukcją, zapewne dopiero druga w miare niedługim okresie czasu przyniosłaby spalenie fatu z najbardziej opornych miejsc,
przykładowo widać to teraz po dolnych częściach brzucha Odyńca, tak jak rozmawialismy kozak na 100% będzie dopiero po 2gim docięciu po pewnej przerwie"
Co to za herezje? Redukcja to redukcja, ciągnie się do tąd, aż się uważa cel za osiągniety i nie ma czegoś takiego, że trzeba kilka razy podchodzić, przecież to głupota. Im mniejszy bf tym dłużej czasu trzeba znowu poświęcić, aby go jeszcze zmniejszyć - logiczne.
A jak ktoś się bawi w kilka podejść to znaczy, że pierwszy był zły i tyle.
A co do Twoich wypunktowań to się zgadzam
Jak dla mnie to poprostu źle robisz, bedziesz stał w miejscu. Troszke może się wytniesz, potem bedziesz chciał dołożyć miecha i wrócisz do pkt wyjścia, zastanów się.
przykładowo widać to teraz po dolnych częściach brzucha Odyńca, tak jak rozmawialismy kozak na 100% będzie dopiero po 2gim docięciu po pewnej przerwie"
Co to za herezje? Redukcja to redukcja, ciągnie się do tąd, aż się uważa cel za osiągniety i nie ma czegoś takiego, że trzeba kilka razy podchodzić, przecież to głupota. Im mniejszy bf tym dłużej czasu trzeba znowu poświęcić, aby go jeszcze zmniejszyć - logiczne.
A jak ktoś się bawi w kilka podejść to znaczy, że pierwszy był zły i tyle.
A co do Twoich wypunktowań to się zgadzam
Jak dla mnie to poprostu źle robisz, bedziesz stał w miejscu. Troszke może się wytniesz, potem bedziesz chciał dołożyć miecha i wrócisz do pkt wyjścia, zastanów się.
...
Napisał(a)
to powiedz takiemu odyńcowi, który juz ledwo dycha, że ma jednak dalej ciąć na doł brzucha, bo inaczej redugzja bedzie 'zła'
...
Napisał(a)
Nie wiem dokładnie co tam u niego jest, bo zaglądałem tylko pare razy, nie mam czasu wszędzie zaglądać
Ale wiadomo, że redukcja to najtrudniejszy okres i tutaj właśnie trzeba się wykazać twardym charakterem a nie podchodzić kilka razy.
Ale wiadomo, że redukcja to najtrudniejszy okres i tutaj właśnie trzeba się wykazać twardym charakterem a nie podchodzić kilka razy.
...
Napisał(a)
ale to nie kwestia charakteru/motywacji
tylko ograniczeń organizmu
przykladowo jakbym chciał z obecnego poziomu robić jednocyfrowy bf jedna dluga redukcją
to najprawdopodobniej za***ałbym sie
ew
z***ał układ nerwowy od cukierków które by weszły, jak już by organizm zaczął sie buntować
ale robiąc w miedzyczasie przerwe, ostatecznie efekt zostałby osiągnięty, tyle iż później znacznie,
za to droga byłaby mniej drastyczna
dlatego rozsądniej ćwicząc na czysto jest jak wczesniej pisałem, utrzymywać w miare zbliżoną, wysoką formę cały czas, wtedy nie bedzie problemow z dlugimi redukcjami, czy stawami w fazie tucznika,
taki powrót 50 lat wstecz w BB
teraz tak to widze wybiegając mocno w przyszlość,
sylwetka jak ze str13, tyle że ciut więcej muskli, ciut mniej fatu, przyjać jako stan wyjściowy
i później dalej sie bawić, ale nie dopuszczając do zbytnich wahań formy
fakt, w ten sposób nigdy prawdziwym byqiem nie bede, ale tez nie mam takich ambicji,
z moim wzrostem i waga w okolicach 100 juz i tak wyrozniam sie na tle innych, a najwiekszy na silce niech bedzie ktoś inny
tylko ograniczeń organizmu
przykladowo jakbym chciał z obecnego poziomu robić jednocyfrowy bf jedna dluga redukcją
to najprawdopodobniej za***ałbym sie
ew
z***ał układ nerwowy od cukierków które by weszły, jak już by organizm zaczął sie buntować
ale robiąc w miedzyczasie przerwe, ostatecznie efekt zostałby osiągnięty, tyle iż później znacznie,
za to droga byłaby mniej drastyczna
dlatego rozsądniej ćwicząc na czysto jest jak wczesniej pisałem, utrzymywać w miare zbliżoną, wysoką formę cały czas, wtedy nie bedzie problemow z dlugimi redukcjami, czy stawami w fazie tucznika,
taki powrót 50 lat wstecz w BB
teraz tak to widze wybiegając mocno w przyszlość,
sylwetka jak ze str13, tyle że ciut więcej muskli, ciut mniej fatu, przyjać jako stan wyjściowy
i później dalej sie bawić, ale nie dopuszczając do zbytnich wahań formy
fakt, w ten sposób nigdy prawdziwym byqiem nie bede, ale tez nie mam takich ambicji,
z moim wzrostem i waga w okolicach 100 juz i tak wyrozniam sie na tle innych, a najwiekszy na silce niech bedzie ktoś inny
...
Napisał(a)
taki powrót 50 lat wstecz w BB
DOKŁADNIE!
dla mnie byłoby to też idealne
DOKŁADNIE!
dla mnie byłoby to też idealne
HST PUSH & PULL - mój autorski "system" treningowy:http://www.sfd.pl/-t589381.html
Dieta LOW-CARB, art dla początkujących: http://www.sfd.pl/-t655403.html
Redukcja od A do Z - wszystko o redukcji:http://www.sfd.pl/-t654560.html
Tabata - co to jest i za co ją lubię?: http://www.sfd.pl/-t963145.html
Takie wielkie, takie niewinne. A same niosą na grzbiecie skrzydlatą kostuchę. Polską śmierć.
...
Napisał(a)
no tylko wtedy mniejsi byli
co niezmienia faktu ze i tak duzi w sumie
co niezmienia faktu ze i tak duzi w sumie
...
Napisał(a)
molder ale czemu podniecasz sie jakbym Ci strzelił w papel?
napisałem jak uwazam i tyle. Nie mam prawa? Tym bardziej, że póki co autor tematu i Odin-master of reduktor's się ze mną zgodzili Ktoś lubi chodzic ulany 9miechów i wyglądać na koniec jak monstrum, miec problemy ze stawami itp a kolejne 3miechy obciąć nagle michę o 3-4tys KCal, wpier.dalać cuksy spod lady "żeby tylko zeszło" i męczyć się na maxa jak przed wycinką na zawody to proszę bardzo, wg mnie u amatorów imo bez sensu
napisałem jak uwazam i tyle. Nie mam prawa? Tym bardziej, że póki co autor tematu i Odin-master of reduktor's się ze mną zgodzili Ktoś lubi chodzic ulany 9miechów i wyglądać na koniec jak monstrum, miec problemy ze stawami itp a kolejne 3miechy obciąć nagle michę o 3-4tys KCal, wpier.dalać cuksy spod lady "żeby tylko zeszło" i męczyć się na maxa jak przed wycinką na zawody to proszę bardzo, wg mnie u amatorów imo bez sensu
...
Napisał(a)
szkolniak do łóżka bo późno a nie kozaczysz
albo przygotować szeja jajeczno-regeneracyjnego, ja ja
albo przygotować szeja jajeczno-regeneracyjnego, ja ja
Poprzedni temat
poprawa splitu PILNE
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- ...
- 153
Następny temat
Trening na "poszerzenie"
Polecane artykuły