Szacuny
0
Napisanych postów
200
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
687
Hej Megi55jak ci idzie nauka chodzenia? Jak ci będzie ciężko to słuchawki na uszy i do przodu. Mi to pomagało jak musiałam ćwiczyć po zdjęciu gipsu syn mi oddał nawet swoją mp4
Szacuny
0
Napisanych postów
200
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
687
Czy może ktoś powiedzieć ile czekał na rekonstrukcję?
Ja mam w poniedziałek konsultację i myślę ze mnie nie dobiją.Na Bródnie kazał mi czekać 3 lata, pogieło go chyba. W Mediq podobno około 3-4 miesięcy, słyszał ktoś o tej klinice z Legionowa
Szacuny
0
Napisanych postów
200
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
687
Ja ćwiczyłam może nie tak chodzenie jak zginanie i rościąganie. Przez cały dzień po trochu to ze 3 godziny oprócz tego z godzinę chodzenia. Ja jeszcze nie miałam operacji dopiero czekam. Długo czekałaś za zabieg? Ja kontuzje miałam w maju i zerwałam krzyżowe przednie tylnie noi boczne całkowicie.Oprócz tego łąkotkę rozwaliłam, troche się tego nazbierało.Po rekonstrukcji podobno dużo ciężej się ćwiczy więc trzymaj się mocno. Ja mam to dopiero przed sobą
Szacuny
0
Napisanych postów
200
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
687
Hej Megia ty miałaś jakąś kontuzję wcześniej że trafiłaś na rekonstrukcję? Ja byłam na testach sprawnościowych do straży miejskiej w w-wie. Na biegach przełajowych strzeliły mi wiązadła( huk był taki że myślałam że coś złamałam. Ale 30 pompek na tym kolanie jeszcze zrobiłam i cała resztę cwiczeń i zdałam testy. Ale niestety prawie się doczołgałam do metra noi prosto na ostry dyżyr. Praca musi na mnie poczekać. To jeszcze do przeżycia gorsze jest to że na siłownie nie mogę chodzić4 tygodnie gipsu -masakra.
Szacuny
1
Napisanych postów
31
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
135
Moniaiadi to strasznie długo czekasz.Mi te kolano strzeliło 13.06,siedziałam na pufce,raptownie wstałam i coś mi dosłownie strzeliło w kolanie,myślałam,że tak mi coś wyskoczyło,prześpię się i przejdzie,ale na drugi dzień zaczęłam chodzić,a kolano zaczęło puchnąć i tak boleć,że nie mogłam już chodzić.Przez pierwszy miesiąc leczył mnie taki ortopeda(ponoć dobry,ale nie w moim przypadku),który chyba sam nie wiedział co ma robić,chciał mi dać zastrzyk sterydowy i tyle,wkurzyłam się i poszłam do innego,a tamten od razu powiedział,że nic mi nie pomoże tylko artroskopia,bo zrobiła mi się blokada w kolanie i nie mogłam w ogóle chodzić.Zabieg miałam mieć 11.09.,ale jak mnie zobaczył następnym razem 24.08 to stwierdził,że nie moge juz dłużej czekać i załatwił mi 28.08.,no i jestem 9 dni po zabiegu i w dalszym ciągu nie za bardzo mogę chodzić,wczoraj trochę więcej pochodziłam to napuchła mi bardziej,mam nadzieję,że z dnia na dzień będzie lepiej.Myślę,że to jest przez to,że 1.5 miesiąca przed zabiegiem nie mogłam już w ogóle chodzić. A moje rozpoznanie to-zadawniony blok zgięciowy lewego kolana,uszkodzenie rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej i zbliznowacenia ciała Hoffy.
Szacuny
1
Napisanych postów
31
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
135
Dodam jeszcze,że przez wiele lat grałam w piłkę ręczną i miałam te kolana poobijane,a od jakiegoś czasu chyba jeszcze je dobiłam intensywnym chodzeniem po górach,no i w końcu strzeliło.Boję się o prawą,bo też mam tam zwyrodniałą łąkotkę i pobolewa mnie,szczególnie teraz jak ją bardziej obciążam,ale mam zamiar zrobić wszystko co w mojej mocy aby wrócić do normalnego aktywnego życia,bo nie mam zamiaru siedzieć w kapciach przed telewizorem.