Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

Jestem 2 tyg po zabiegu rekonstrukcji ACL, mam nogę w ortezie ćwiczę tak jak mi kazano w internecie też dużo na temat rehabilitacji poczytałem. Do sedna martwi mnie ciągła niestabilność tego kolana w trakcie ćwiczeń czuje jak mi kości przeskakują tak samo jak przed operacją nie ma specjalnie różnicy. Martwię się że może coś być nie tak co o tym sądzicie ? Jak długo to może trwać albo jak zapobiegać temu, czy może operacja jest totalną klapą ?? Z góry dzięki za pomoc

Czy LARS może się nie przyjąć ??? śruba na pewno jest bo przed ponownym zszyciem rana została wyszyszczona aż do niej

Z tego co wiem to moze, wkoncu to cos sztucznego ;)
Oj widze, ze Ty strzelec duzo wiesz o swojej operacji. Poczytaj w necie gdzie znajduja sie sruby itp ;)

Qba, jestes dopiero 2 tyg po rekonstrukcji, czego oczekujesz? Ze bedziesz zaraz biegal czy co? Zabieg rekonstrukcji jest jednak inzazyjna metoda i staw potrzebuje czasu zeby dojsc do siebie po takim czyms. A z tego co mi wiadomo kolano bardzo stopniowo i powoli dochodzi do siebie. Wszystko jest kwestia czasu. Strzelac bedzie Ci jeszcze dosyc dlugo ale to nie znaczy, ze jest niestabilne. Jesli pojdziesz do lekarza to i tak Ci nie sprawdzi stabilnosci bo miesnie masz oslabione i moze uszkodzic przeszczep.

..i tu Braiquin jesteś w błędzie sądząc ,że niewiele wiem na temat operacji którą przeszedłem. Nie tylko dobrze wiem na czym ona polega ale również mam ją nagraną ..
Zresztą przez te 5 tyg. przeczytałem już w necie naprawdę sporo w tej kwestii. Liczę, że ktoś odezwie się z podobnymi problemami jak moje a gdy już uporam się z tym - podzielę się informacjami

Ale tz ze raczej wszystko jest ok ? Bo juz mam dosc tych kul itd nie chcialbym ponownej operacji wiesz jak to jest ...

Strzelec skoro uwazasz, ze wiesz bardzo duzo to powiedz mi co to znaczy "śruba na pewno jest bo przed ponownym zszyciem rana została wyszyszczona aż do niej " ?

to co napisałem - po operacji LARS w kości piszczelowej została rana od "instrumentu" oraz mały otwór poniżej, nazwijmy go 5-tym otworem. i właśnie najwięcej wyciekało z tej 5ki. Trafiłem więc ponownie na stół wedle zasady raz a dobrze wyczyszczono miejsce, usunięto tkanki i z 2-ch ran teraz mam jeden wielki szew który wciąż przecieka

strzelec01 to dobrze, ze wiesz co to za operacja i jak ona przebiega to super, tylko nie o to chodzi. lars to kawalek sztucznego materialu, organizm potrafi odrzucic wlasne sciegna i z dziurki po srubie zrobic wielka dziure, tak jak w moim przypadku(4tyg. saczylo sie z rany ponizej kolana). Zamiast czyscic tobie rane to powinni zrobic Tobie artroskopie i sprawdzic co sie dzieje. Pytanko robiles morfologie krwi, OB, CRP i leukocytoze?
Sumujac temat popieram teze braiquin, iz jest to uczulenie na przeszczep. Pozdro

Wojciech13 - niestety nic nie mogę wykluczyć i zdaję sobie sprawę ,że implant mógł się nie przyjąć - coś przecież jest nie tak .. Jutro powinien być wynik pobranego materału może coś się wyjaśni. Czy miejsce z którego miałeś wyciek było bardziej obrzęknięte? temperatura ? Jak żyjesz skoro praktycznnie zanikły Ci mięsnie

Wojciesz tez mial pobierany material i nic z badan nie wyniklo. Mi jak cieklo z rany to mialem opuchniete i temperature, teraz zamiast dosc skromnej blizny mam dosyc duza.
Ogolnie to wygladalo jakby cos mialo z tego wyjsc - wiem, ze to glupi brzmi ale niestety tak to wygladalo.