Witam, jestem nowy i mam male pytanie.
Kiedys zrobilem cos z kolanem, wypadek przy grze w rugby ;).
Nie poszedlem do lekarza, teraz wiem ze glupio zrobilem, chodz wtedy to nie wydawalo sie byc az tak powazne.
Po kilku dniach mi przeszło, ból, opuchlizna mogłem normalnie wszystko robic.
Przynajmniej tak mi sie wydawalo.
W pewnym momencie podczas gry zle stanołem, usłyszałem dźwięk łamanej gałęzi, a uczucie w kolanie moge opisac tak, ze odskoczylo na bok, czesc dolna i gorna sie ze soba nie stykaly, ale tylko przez momęt, zaraz wskoczylo tak jak powinno być, napuchło, i cholernie bolało.
Ale znów przeszło po 1 czy max 2 dniach.
Potem zdażało mi się to bardzo często gdyż grywam w kosza, i sporo skacze, więc sporo razy zle spadałem ;).
Za którymś razem wkoncu poszedlem do tego lekarza, wytluamczylem mu wszystko, a on jedynie wsadził mi noge do szyny na 2 tyg. po wszystkim zdawalo byc się okej, rozchodziłem już noge, ale znów mi to przestrzeliło i nici.
Potem jakis czas, starałem się bezpiecznie grać ;), nie ryzykowałem.
przez jakies 7/8 meisiecy, ani razu nie wypadlo mi kolano (ja to tak nazywam :P)
No az niedawno Znów przy rzucie ktos mnie puknął, zle spadłem.
To samo, straszliwy trzask, to dziwne okropne uczucie, ale co dziwne, nie bolało.
I doslownie po 2/3 Minutach, moglem normalnie biegać Oo.
Teraz
kolano przeskakuje, i wcale nie boli, ale wciaz mam strach ze wkoncu sie zlamie lub juz wogole rozpadnie.
Dodam jeszcze ze moj kolega ma dokladnie identyczny problem, tyle ze z kostka.
Postanowilem zapytac w necie, wlasnie na tym forum, bo jak widać lekarze w moim miescie to idioci.