fakt 4 dni, zobacz jak to ci wychodzi, ja mysle ze 3 starczy, to bedzie taka rownowaga, taka realna ilosc ruchu jaka mozesz miec na codzien, chyba ze cie ciagnie bo to tez sobie musisz przemyslec - ile tego sportu mozesz uprawiac i dzis i za rok i za pare lat
wazne jest chyba bys znalazla rownowage miedzy tym jak wygladasz a ile jesz, bo nawet ak uda sie wycisnac z ciebie ostatnia krople tluszczu to organizm bedzie dazyl do swojej wlasnej "idealnej wagi", wiadomo ze pewnych rzeczy nie przeskoczysz,
ja mam taki pomysl na "powakacjach" pierw proponowalabym "mase" tzn na pewno ok 2000-2200kcal i sprobujesz ile sie da zbudowac miesni, szczegolnie gora ciala, pozniej walniesz od razu ostra redukcje, ja bym srpobowala zmiekczyc ta tkanke na nogach i wtedy po przerwie jeszcze raz redukcja ale spokojniejsza, taka bardziej
rekompozycja. Raz ze bedzie lepsze ukrwienie w tych partiach a dwa juz jestes dosc szczupla w gorze ciala wiec mozna liczyc ze w koncu siegniesz po zapasy w dole ciala. jak to wyjdzie w "praniu"
to sie okaze, wazne by doprowadzic pierw do tego by te nogi staly sie miększe