Dziś:
********************************************************
1.
BTW: 136 / 33 / 136 ;
kc: 1501 (bez warzyw: 500gr)
2. do tego: magnez, wapń, omega3;
3. Dodatkowo dziś:
-
BASEN (40 minut),
-
ROWER, 2 x 20km
, tętno: nie mierzyłam, ale gdzieś: ok.
130 (kiwam do Was ręką tam 'w rogu')
3.
TRENING*: tydzień 3, dzień 3 gigantserii;
- rozgrzewka: znów
ROWER dzisiaj, 5 minut;
- jeśli drżenie nóg to pompa, to znów dziś to przeżyłam; progress jest nawet przy przysiadach te 2.5kg wiecej niż ostatnio mnie ucieszyło, no i też progess jest przy 'uginanie leżąc', cały czas się przykłądałam do tych 40kg i dziś wyszło
- przy aerobach tętno w przedziale osiagnęłam po 1 minucie; szybko dzisiaj, myśle, ze to po siłowym miałam dośc wysokie tętno, bo spocona już byłam po pierwszej giganteserii
- trening poszedł super
********************************************************
ja jak wczoraj przyjechałam z moich 36km to myślałam że mi głowe rozerwie, tak mi dowiało w uszy, a dla Ciebie 40 km to nic
... hehe ... zakładaj sobie jakąs opaske na głowe
... żeby Cie nie przewiało
Ja jeżdże w opasce (kolorowej
), mimo tego, ze u nas cieplutko, i mam rękawiczki ... zimowe
.
Z rowerem to tak jak z siłownią ... stopniowo zwiękaszasz km
. Jak będziesz pedałować często to dojdziesz do wprawy ... i po pewnym czasie powiesz, zę 100km to dla Ciebie pikuś
Zmieniony przez - akneraj w dniu 2009-05-15 21:47:55