...
Napisał(a)
akneraj GRATULUJEefekty super zycze przyjemnej regeneracji nalżey Ci sie
...
Napisał(a)
agak, Fija, vajolet, Ann.. dziekuje, i też Wam po cichu dopinguje
radziu, te nogi to dla Ciebie . Starałam się je rzeźbic jak tylko mogłam
radziu, te nogi to dla Ciebie . Starałam się je rzeźbic jak tylko mogłam
"All diseases begin in the gut."
Aktualny dziennik: zamkniety.
...
Napisał(a)
Ojej, ale miło .
A teraz nie ma się już do czego przyczepić
A teraz nie ma się już do czego przyczepić
Półmaraton w 1:57:11! :)
...
Napisał(a)
Na poczatku chciałam podziękować shuli, że zgodził się mnie przygotowywać do zawodów . Dam z siebie wszystko.
Dziś już rozpoczęłam treningi przygotowujące do biegu sztafetowego na 5km, który odbędzie się 1 września. Mam 6 tygodni, by się dobrze przygotować. I zobaczymy, czy będą ze mnie 'ludzie'.
PLAN:
- treningi planuje na rano;
- 3x w tygodniu: wtorek, czwartek i sobotę;
- miejsce treningu: stadion (jedno okrążenie: 400m - pas wewnętrzny), jeśli będzie zarządzone w innym miejscu, to dam znać.
- dieta jest;
- siłownia też jest (narazie się regeneruje), rzadziej w tygodniu niż do tej pory;
- pulsometr jest i się narazie sprawdza;
Dziś:
- dystans: 10km, WOLNO!!; czas: 60:37,
- tętno: do 5-6 okrążenia tętno w przedziale: 140-160; później 125-130,
Byłam nastawiona na deszcz, ale na szczęście nie padało. Godzine przed trenigiem zjadłam lekkostrawny posiłek z białkiem i węglowodanami. Szybko się wchłonął , więc nie miałam problemów ze wzdęciami, ani biegunką. Na stadion dojechałam rowerem, ok. 20minut. Nie rozciągałam się, rower potraktowałam jako rozgrzewkę. I chyba będe się musiała nauczyć robić krótkie rozgrzewki przed biegiem. Poczytam sobie troche o nich. Dzień wczesniej pomyślałam, że mogę sie pomylić w liczeniu 25 okrążeń, więc przygotowałam sobie 25 malutkich kuleczek z papieru i przekładałam je z kieszeni do kieszeni po każdym okrążeniu.
Start: godzina 5.22. Biegło mi sie bardzo dobrze, żadnej cieżkości nóg, ani odczucia zakwasów. Biegłam swobodnie i czułam, że utrzymuje stałe tętno na całych 10km. Nie przyśpieszałam. Chyba po 14, albo 15 okrążeniu biegłam już tak, że czułam, ze moge przyspieszyć. Ale cały czas biegłam WOLNO. Po 16, albo 17 okrążeniu, czułam kolana. To nie był ból, ani kłucie. Po prostu je czułam. Nawet barki mi pod koniec też dawały troche o sobie znać. Dobiegłam do końca, zatrzymałam się. Nie czułam zmęczenia. Nie oddychałam cięzko, tylko normalnie, spokojnie. Rozciągnełam się na sam koniec, ok. 5 min.
No i to tak dziś wyglądało. Troche miałam stresa, bo to pierwszy taki poważny trening do zawodów, może dlatego mnie tak szybko przeczyściło po śniadaniu .
Zrobiłam sobie zdjęcie na stadionie i tak sobie pomyślałam, że może kiedyś uda mi się wziąśc udział w dużych maratonach i je zakończyć. Ale byłabym szczęśliwa:
A teraz nie ma się już do czego przyczepić
- radziu, my do wlasnego ciała zawsze się gdzieś przyczepimy
Zmieniony przez - akneraj w dniu 2009-07-21 18:43:42
Dziś już rozpoczęłam treningi przygotowujące do biegu sztafetowego na 5km, który odbędzie się 1 września. Mam 6 tygodni, by się dobrze przygotować. I zobaczymy, czy będą ze mnie 'ludzie'.
PLAN:
- treningi planuje na rano;
- 3x w tygodniu: wtorek, czwartek i sobotę;
- miejsce treningu: stadion (jedno okrążenie: 400m - pas wewnętrzny), jeśli będzie zarządzone w innym miejscu, to dam znać.
- dieta jest;
- siłownia też jest (narazie się regeneruje), rzadziej w tygodniu niż do tej pory;
- pulsometr jest i się narazie sprawdza;
Dziś:
- dystans: 10km, WOLNO!!; czas: 60:37,
- tętno: do 5-6 okrążenia tętno w przedziale: 140-160; później 125-130,
Byłam nastawiona na deszcz, ale na szczęście nie padało. Godzine przed trenigiem zjadłam lekkostrawny posiłek z białkiem i węglowodanami. Szybko się wchłonął , więc nie miałam problemów ze wzdęciami, ani biegunką. Na stadion dojechałam rowerem, ok. 20minut. Nie rozciągałam się, rower potraktowałam jako rozgrzewkę. I chyba będe się musiała nauczyć robić krótkie rozgrzewki przed biegiem. Poczytam sobie troche o nich. Dzień wczesniej pomyślałam, że mogę sie pomylić w liczeniu 25 okrążeń, więc przygotowałam sobie 25 malutkich kuleczek z papieru i przekładałam je z kieszeni do kieszeni po każdym okrążeniu.
Start: godzina 5.22. Biegło mi sie bardzo dobrze, żadnej cieżkości nóg, ani odczucia zakwasów. Biegłam swobodnie i czułam, że utrzymuje stałe tętno na całych 10km. Nie przyśpieszałam. Chyba po 14, albo 15 okrążeniu biegłam już tak, że czułam, ze moge przyspieszyć. Ale cały czas biegłam WOLNO. Po 16, albo 17 okrążeniu, czułam kolana. To nie był ból, ani kłucie. Po prostu je czułam. Nawet barki mi pod koniec też dawały troche o sobie znać. Dobiegłam do końca, zatrzymałam się. Nie czułam zmęczenia. Nie oddychałam cięzko, tylko normalnie, spokojnie. Rozciągnełam się na sam koniec, ok. 5 min.
No i to tak dziś wyglądało. Troche miałam stresa, bo to pierwszy taki poważny trening do zawodów, może dlatego mnie tak szybko przeczyściło po śniadaniu .
Zrobiłam sobie zdjęcie na stadionie i tak sobie pomyślałam, że może kiedyś uda mi się wziąśc udział w dużych maratonach i je zakończyć. Ale byłabym szczęśliwa:
A teraz nie ma się już do czego przyczepić
- radziu, my do wlasnego ciała zawsze się gdzieś przyczepimy
Zmieniony przez - akneraj w dniu 2009-07-21 18:43:42
"All diseases begin in the gut."
Aktualny dziennik: zamkniety.
...
Napisał(a)
Dzień wczesniej pomyślałam, że mogę sie pomylić w liczeniu 25 okrążeń, więc przygotowałam sobie 25 malutkich kuleczek z papieru i przekładałam je z kieszeni do kieszeni po każdym okrążeniu.
świetny pomysł
akne, trzymam kciuki, żeby Twoje marzenie się spełniło
a zacięcia w dążeniu do celu można Ci zazdrościć
świetny pomysł
akne, trzymam kciuki, żeby Twoje marzenie się spełniło
a zacięcia w dążeniu do celu można Ci zazdrościć
...
Napisał(a)
Wooow....jak sobie poczytałam Twoją dzisiejszą wypiskę przypomniało mi się jak ja biegałam na zawodach (3 medale wskoczyły)...bardzo mile wspominam zawody, gorzej było po ukończeniu biegu, zawsze na maxxa to i reakcja zwrotna była
Jeśli to nie tajemnica napisz proszę gdzie odbywają się zawody, ale spoko nie zrobię Ci konkurencji tylko jeśli to gdzieś w mojej arei to wybiorę się pokibicować
Jeśli to nie tajemnica napisz proszę gdzie odbywają się zawody, ale spoko nie zrobię Ci konkurencji tylko jeśli to gdzieś w mojej arei to wybiorę się pokibicować
Mój blodżek----->
http://www.sfd.pl/Alexxa/Blog/MyBody-3rd-t538190.html#post1 :)
...
Napisał(a)
nice
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220
Poprzedni temat
Trening na mase
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- ...
- 166
Następny temat
Superseria
Polecane artykuły