15B progresja przesunięta
tytułem wstępu:





najbardziej morderczy trening w życiu
przedtreningowy i obiad z komunii podchodziły mi do gardła z 10 razy
aha, po tym mikrocyklu raczej walne sobie tydzień przerwy ale o tym na koniec.
1.
przysiady przednie
80*15
90*15
100*
13 [95*15]
nogi mi sie tak trzesly w ostatniej serii ze masakra. 13 powt troche jestem zly na siebie bo moze walnalbym 15 ale nie bylo nikogo do asekuracji wolalem nie ryzykowac bo jakby sztanga ***la na ziemie to by mnie chyba wywalili z silowni.
bez pasa wszystko.
2.
wspięcia na palce +20kg siadów przednich
120*30 [115*30]
toz to chyba ciezar jakim bede sie bawil na 5tkach. albo i nie ? nie pamietam.
3.
martwy ciąg sumo
90*15
100*15
110*15 [105*15]
przez kompletnia niemoc w nogach jakos tak 'mechanicznie' zaczynalem z dupa wyzej przez co bardziej czulem plecy. [w sensie przykurcze]. nie nawalaly jakos mocno wiec ok, teraz czuje takie zmeczenie ledzwi jakybm 100 lat siedzial zgarbiony.
po kazdej serii swobodne ''dyndanie''

na drazku po 10 sek.
bez pasa wszystko.
4.
uginanie nadgarstków nachwytem ręce pod kątem 90st
20*30
20*30
20*30 [20*30]
ok.
5.
połowiczne uginanie nadgarstków podchwytem na ławie
52*30
52*30
52*30 [49.5*30]
piorko i to straszne. ciekawe kidy zacznie cos wazyc na 30stkach.
masakra jaki ciezki trening.
przysiady daly w kosc jak nigdy, po ostatniej serii walnalem sie na podloge krzyzem i tak lezalem z 2-3 min. podchodzi jakis koles i pyta:
-
będziesz jeszcze na tym ćwiczył ?
wstałem zaczalem sie gapic na niego z 20 sek po czym mówie:
-
eeee chyba wczoraj byłem.
totalna konsernacja i unoszace sie w powietrzu pytanie 'what the f***?!'
hehe. opamietalem sie za chwile i pogadalem z nim normalnie.
MC
kooooorva nie mialem dlugich spodni. wzialem krotkie i co ? i wydepilowalo mi piszczele . wygladam troche d****sko cale szczescie ze to nie lato. na obydwu piszczelach mam idealnie gladkie autostrady...
co do przerwy.
musze se walnac po tym mikrocyklu chociaz tydzien przerwy. po prostu czuje ze musze. coraz bardziej jestem zmeczony - te treningi ostro daja w kosc a lada chwila bedzie 3 miesiace zapierdzielania po ponad miesiecznej przerwie. oczywiscie nie mam zamiaru zmieniac 15-10-5 chce to ciagnac ile tylko sie da. ale przerwa musi byc bo nie wyrobie. zmeczenie, jakos brak glodu ciezarow, generalnie po prostu czuje to.
WODYN, co o tym myslisz ??
gruby
cale szczescie ze zrobilem tak jak Revan mowil [dzieki Revan] bo pewnie bym dostal slynna Wodynowską zyebke

a jeszcze sie trzymam bez niej.
ps
zeby WODYN nie mowil ze przejrzyste wypiski :P
EDIT:
aha jeszcze cos.
gruby tez slyszalem ze boxy sa lepsze i Wodzu chyba sam je wykonuje.
bardziej bym byl za ciagami z wysokosci kolan - jakieś mam takie przeczucie ze to bardziej pomoze plecom - nie wiem czy sluszne to przeczucie.
Zmieniony przez - swiezak18 w dniu 2009-03-23 19:18:59