No pain no gain
...
Napisał(a)
Witajcie forumowicze :) Mam kilka wątpliwości co do techniki sumo jak i klasycznej w martwym ciągu. Tak więc do rzeczy, jakie techniki stosujecie w martwym ciągu a konkretnie chodzi mi o max wyniki w ciągu. Jak to jest z tą techniką sumo? Wielu przekonuje iż można pociągnąć więcej w ten sposób lecz głosy w tej kwestii nie są do końca zgodne bo wielu także stosuje klasyczną technikę na zawodach czy treningach. Jakie techniki wy stosujecie? Czy prawdą jest to iż przy technice sumo bardziej angażuje się mięśnie nóg i jest to technika dla tych z silniejszymi nogami? Będę wdzięczny za wypowiedzi z waszej praktyki i doświadczenia.
1
...
Napisał(a)
Martwy ciąg to jedno z najlepszych ćwiczeń przyczyniających się do wzrostu siły, wzmocnienia mięśni w praktycznie całym ciele a co ważne dla każdej osoby pracującej nad siłą – wzmocnienie chwytu i mięśni tułowia.
Ćwiczenie to kładzie nacisk na odpowiednie prostowanie bioder angażując szczególni dwugłowe uda i pośladki. Wzmacnia mocno dół ciała, ale z racji dużych zwykle obciążeń wymaga również siły górnych partii. Oczywiście najważniejsza jest technika wykonania, odpowiednie zabezpieczenie kręgosłupa przez jego ustawienie w prawidłowej pozycji, napięcie centrum ciała i wspomniana praca bioder.
Dwie główne wariacje martwego ciągu to wersja klasyczna i sumo. Różnią się ustawieniem ciała, techniką i wyzwaniem, jakie nam stawiają.
Jakie są różnice?
Pierwsza z nich wynika z ustawienia stóp – w wersji sumo ustawione są one zdecydowanie szerzej przez co zmienia się pozycja całego naszego ciała a zwłaszcza kręgosłupa. Część osób, zwłaszcza te, które mają jeszcze słabo ukształtowaną siłę mięśni tułowia będzie się czuło bardziej komfortowo gdy kręgosłup będzie miał ustawienie zbliżone do pionu. W wersji sumo mamy większy kąt nachylenia kręgosłupa w stosunku do podłogi, w klasycznej wersji mniejszy.
Rozstaw stóp wpływa również na ilość generowanej siły – węższy rozstaw stóp pomaga generować większą siłę i wiele osób jest w stanie podnieść większy ciężar z kolei szeroki rozstaw zmniejsza trochę zakres ruchu – droga do podniesienia się w górę jest krótsza co może działać dobrze na psychikę zwłaszcza dla osób, które boją się jeszcze ciężaru. W takiej wersji to one są właśnie w stanie podnieść więcej niż w wersji klasycznej.
Szeroki rozstaw stóp może też generować dyskomfort u osób o słabej mobilności bioder i przykurczonych mięśniach przywodzicieli.
To jaką wersję będzie nam wygodniej robić zależeć będzie też od naszych proporcji – ciała różnią nam się długością tułowia, kończyn, więc dla każdego inna wersja może się okazać wygodniejsza. Warto jest trochę poeksperymentować, żeby wyrobić sobie zdanie i na ciele poczuć jakie są różnice.
W kwestii zaangażowania mięśni, różnica jest jeszcze taka, że w wersji sumo trochę mniej są zaangażowane przednie partie ud niż w wersji klasycznej. To też ma związek z zakresem ruchu w poszczególnych stawach.
Do poczytania:
https://www.sfd.pl/martwy_ciąg_bez_tajemnic-t119876.html
https://www.sfd.pl/Martwy_ciąg_i_przysiady_to_podstawa._Zapraszam_do_dyskusji-t259657.html

Ćwiczenie to kładzie nacisk na odpowiednie prostowanie bioder angażując szczególni dwugłowe uda i pośladki. Wzmacnia mocno dół ciała, ale z racji dużych zwykle obciążeń wymaga również siły górnych partii. Oczywiście najważniejsza jest technika wykonania, odpowiednie zabezpieczenie kręgosłupa przez jego ustawienie w prawidłowej pozycji, napięcie centrum ciała i wspomniana praca bioder.
Dwie główne wariacje martwego ciągu to wersja klasyczna i sumo. Różnią się ustawieniem ciała, techniką i wyzwaniem, jakie nam stawiają.
Jakie są różnice?
Pierwsza z nich wynika z ustawienia stóp – w wersji sumo ustawione są one zdecydowanie szerzej przez co zmienia się pozycja całego naszego ciała a zwłaszcza kręgosłupa. Część osób, zwłaszcza te, które mają jeszcze słabo ukształtowaną siłę mięśni tułowia będzie się czuło bardziej komfortowo gdy kręgosłup będzie miał ustawienie zbliżone do pionu. W wersji sumo mamy większy kąt nachylenia kręgosłupa w stosunku do podłogi, w klasycznej wersji mniejszy.
Rozstaw stóp wpływa również na ilość generowanej siły – węższy rozstaw stóp pomaga generować większą siłę i wiele osób jest w stanie podnieść większy ciężar z kolei szeroki rozstaw zmniejsza trochę zakres ruchu – droga do podniesienia się w górę jest krótsza co może działać dobrze na psychikę zwłaszcza dla osób, które boją się jeszcze ciężaru. W takiej wersji to one są właśnie w stanie podnieść więcej niż w wersji klasycznej.
Szeroki rozstaw stóp może też generować dyskomfort u osób o słabej mobilności bioder i przykurczonych mięśniach przywodzicieli.
To jaką wersję będzie nam wygodniej robić zależeć będzie też od naszych proporcji – ciała różnią nam się długością tułowia, kończyn, więc dla każdego inna wersja może się okazać wygodniejsza. Warto jest trochę poeksperymentować, żeby wyrobić sobie zdanie i na ciele poczuć jakie są różnice.
W kwestii zaangażowania mięśni, różnica jest jeszcze taka, że w wersji sumo trochę mniej są zaangażowane przednie partie ud niż w wersji klasycznej. To też ma związek z zakresem ruchu w poszczególnych stawach.
Do poczytania:
https://www.sfd.pl/martwy_ciąg_bez_tajemnic-t119876.html
https://www.sfd.pl/Martwy_ciąg_i_przysiady_to_podstawa._Zapraszam_do_dyskusji-t259657.html

Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
Z białkiem SZTOS łatwiej zdobędziesz prawdziwie SZTOS formę!
16 porcji w opakowaniu, w tym 19g białka w 1 porcji!
Sprawdź
...
Napisał(a)
To jakim stylem więcej pociągniesz zależy od wielu czynników. Musisz sam sprawdzić, która technika jest dla Ciebie lepsza. Ja robię sumo, ponieważ tak zacząłem trenować od początku od kiedy zajmuję się trójbojem i tak już zostało, poza tym w sumo nie garbię się tak jak w klasyku. Co do większego zaangażowania nóg to nie wydaje mi się, moim zdaniem sumo dużo bardziej angażuje mięśnie pośladków.
2
...
Napisał(a)
Wszystko zalezy od proporcji kończyn. W większości przypadków wersją sumo więcej się pociągnie. Jednak potrzeba trochę czasu, żeby opanowac technikę i rozciągnąć krocze
ludzie, ktorzy przestawiają się na sumo, czesto szybko się poddają własnie z braku rozciągnięcia a co za tym idzie mało komfortową pozycją i bólami w kroczu. Zaangażowanie poszczegolnych partii też w sporym stopniu zależy od budowy i techniki.

...
Napisał(a)
Tendencja jest tak, chociaż nie jest to reguła że w niższych wagach prawie wszyscy zawodnicy martwy robią techniką sumo powiedzmy na oko ;) około 90% (nikt nie robił badań na ten temat a przynajmniej ja o nich nie słyszałem) . W wyższych wagach też dominuje technika sumo ale już w mniejszych proporcjach powiedzmy około 65% sumo, 35% klasyk (% tak poglądowo)
1
...
Napisał(a)
Natomiast absolutna czołówka robi tylko klasyki (wyjątek Ed Coan) :)
mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot
Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski
...
Napisał(a)
Z czego wynika iż, nie ma jednoznacznej odpowiedzi która technika jest lepsza. Bo i jedną i drugą da się dźwigać duużo :)
...
Napisał(a)
Jeśli jako absolutną czołówkę traktujemy tych z największymi ciężarami bezwzględnymi to faktycznie będzie to klasyk. Moim zdaniem wynika to z tego, że w tych cięższych kategoriach chłopy są sporo większe(chodzi mi o wzrost) przez co ich sumo jest w porownaniu do zawodników niższych, techniką pół sumo. Dlatego nie mogą oni w pełni korzystać z dobrodziejstw maksymalnie szerokiego ustawienia. Ograniczeniem jest długość sztangi. Sądzę, że gdyby gryfy byly z 0,5m dłuższe, to zobaczylibyśmy więcej zawodników z super heavy ciągnących sumo.
...
Napisał(a)
Dla mnie technika sumo najnormalniej w życiu,wygląda śmiesznie w wykonaniu faceta...to że daje efekty jest osobnym tematem.
Chociaż jak zauważył Autopsy ,najsilniejsze chłopy targają klasykiem...
Dobrodziejstwo to nic innego jak wykorzystanie w fazie początkowej siły nóg...a przecież to ma być bój pokazujący siłę pleców. Oczywiście w klasyku też nogi pracują,ale nie biorą aż tak dużego udziału jak w przypadku sumo...
Chociaż jak zauważył Autopsy ,najsilniejsze chłopy targają klasykiem...
Dobrodziejstwo to nic innego jak wykorzystanie w fazie początkowej siły nóg...a przecież to ma być bój pokazujący siłę pleców. Oczywiście w klasyku też nogi pracują,ale nie biorą aż tak dużego udziału jak w przypadku sumo...
http://www.sfd.pl/W_Z_O_R_EK_DT...sezon_2018-t1159738.html#post-0
,, VERITAS ODIUM PARIT ,,
...
Napisał(a)
Ja się czuję niekomfortowo podczas sumo, chociaż zakres ruchu jest wyczuwalnie dużo mniejszy niż przy klasyku
1
...
Napisał(a)
Jest jeszcze jeden aspekt-zdrowie bioder. Sporo trenerów twierdzi, że ciągi sumo tak samo jak powersquat czy box squat są zarezerwowane dla sprzętowców. Nie bez powodu przecież stworzono oddzielny kombinezon chroniący biodra (z ang. briefs).
Pisałem o tym też artykuł, wielokrotnie kopiowany na różnych portalach:
https://www.sfd.pl/[ART]_Power/Sumo_Squat,czyli_historia_ślepego_naśladownictwa...-t814769.html
Pisałem o tym też artykuł, wielokrotnie kopiowany na różnych portalach:
https://www.sfd.pl/[ART]_Power/Sumo_Squat,czyli_historia_ślepego_naśladownictwa...-t814769.html
mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot
Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski
Poprzedni temat
trening na siłe, kilka pytań
Następny temat
AMP 2013 w trójboju siłowym - kto się pisze???
Polecane artykuły