Siemka.Shula
ten tydzień powinien być najtrudniejszy!!!ale jeśli nadal czujesz się słabo to pisz!!!-Papecik daje rade jak na razie,
a i jeszcze jedno przez te ostatnie trzy tygodnoe zero siłowni(siłę zrobimy inaczej)-ok.
W poniedziałek
zadanie(narowerze wymierz tras.e 20km.nie za trudną!)reszta dnia luz.jedz wiele to na co masz ochotę(np.lody,ciasta) -niestety nie wymierzyłem trasy rowerem bo nie mam licznika,trochę myślałem jak by tu dokładnie odmierzyć te 20 km i nic nie wymyśliłem,więc pozostała mapa szukacz,trochę pomierzyłem na tej mapie i powinno być ok 20km,ale ile dokładnie to wolałem potem zmierzyć(jak człowiek nie wie ile dokładnie a myśli,że mniej i wtedy łatwiej się biegnie),wszystkie odległości zaokrąglałem,jak było np.6,25km to 6 km liczyłem przed biegiem,potem po biegu dokładnie zacząłem liczyć i wyszło mi 21-22 km,chciałem mieć też pewność,że tam na pewno było 20 km a nie mniej,bo potem na zawodach przebiegnę 20 km a czuje jak bym na treningu przebiegł 25 km powiedzmy,ja takiego czegoś nie chcę,więc stąd lekko ponad 20,diety nie było,tak jak pisałeś jadłem to na co miałem ochotę,kurcze już za bardzo się odzwyczaiłem od słodkiego bo jak coś zjem to potem mnie mdli.
We wtorek
zadanie na stadionie-rozgrzewka+zluzowanie.(4x1km.tempo\4:20s.odp.5min.+2x3km.tempo\13:20s.odp.4min.+1x4km.tempo\17:40s.)podczas odpoczynków lekkie rozciąganie. -4X1 było ok,dobrze szło,2X3km za każdym razem za szybko o ok 20-30 sek.,a 1X4 km znów za wolno hrhrhr,popijałem napojem co każde zadanie(np.4X1 km).
Środa i czwartek wolne, było bardzo dużo dużo snu.
Piątek czyli dzisiaj
bieg krossowy-20km.(spokojne tempo,bez napalania się) -biegło się dosyć dobrze,szkoda,że nie mam partnera treningowego,samemu nie za ciekawie się biega,zacząłem bardzo spokojnie,wolne tempo bez napalania się,niestety nie popijałem zbyt często,bo z butelka nie będę biegł 20 km,zostawiłem ja w jednym miejscu,przebiegłem tak spokojnym tempem 12 km wracając tym samym to miejsca gdzie picie i 5 min. przerwy do napicia się(spokojnego),szybko minęło,jak kilkadziesiąt sekund,no i dalszy bieg czyli 8km,pod koniec na około 18 km jeszcze czułem siły,więc
lekko zwiększyłem tempo,biegłem ze zegarkiem,który na końcu pokazał 1 h i 50 min.,oczywiście nie biegłem na czas,tylko,żeby przebiec ten dystans.
Mam pytania Shula:
1-dają coś rzeczywiście kąpiele ze solą bo czytałem trochę o tym,tylko tam ktoś wymieniał jakieś nazwy,ale zwykła tez może byc czy nie???
2-co myślisz o przebiegnięciu maratonu metodą Galloway`a,czyli marszo-bieg(bieg przeplatany marszem od samego początku),jest polecany nie tylko debiutantom,ale wszystkim,tez tym,którzy chcą bić rekordy życiowe,które też zarazem nie są zbyt wygórowane,dla niektórych nie ma mowy o tym,bo chcą być twardzi i przebiec cały maraton,co o tym myślisz??
No i jeszcze ostatnie pytanie dotyczące niedzielnego biegu-
bieg z zadaniami:bieg krosowy około 5x1km.tempo narastające.zadania podczas biegu:pompki,przysiady,wieloskoki,skoki z miejsca,bieg tyłem,bieg bokiem,skipy ABC-ale tylko do 20m.,podbiegi,zbiegi,zmiany kierunku biegu-koperta.
wszystkie te elementy łącz i przeplataj,tak by wszystkie zmieściły się w 1km.ostatni kilometr postaraj się pokonać bardzo dynamicznie-czyli mam biec 5X1km i każdy kolejny z szybszym tempem czy w każdym ma być coraz większe tempo?
Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-08-29 21:30:22