SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Papecik/Dziennik/STW czyli Swoje Trzeba Wybiegać

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 78383

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1922 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7236
tak.

"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"

http://www.sfd.pl/Shula/WFC_CHALLENGE/Dziennik_Blog.2011/2012r.-t803927.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1922 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7236
hej.
życzę powodzenia w maratonie,pamiętaj spokojnie bez napalania się,biegnij by ukończyć.pamiętaj o rozgrzewce przed startem,nie ubierz się za grubo na start,do trzymania ciepła przed startem możesz wykorzystać worek foliowy(duży).korzystaj z punktów żywieniowych i nie zapomnij zjeść konkretnie po.
ja wyjeżdźam na wakacje,nie będzie mnie przez ponad 2 tyg.
liczę,że opiszesz wszystko dokładnie,co do treningu to polecam przez okres zimowy siłownię.
wzmacnianie całego ciała by uczynić je jeszcze bardziej sprawnym.
ja sam w planach na przyszły rok mam międzyinnymi maraton pływacki(10km.) na wodach otwartych.

"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"

http://www.sfd.pl/Shula/WFC_CHALLENGE/Dziennik_Blog.2011/2012r.-t803927.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987
Przebiegłem,jutro opiszę wszystko bo dziś już idę spać,wszystko mnie boli

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 2062 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 14122
czekam na relacje jutro :P a i wiesz może co to jest bieg krossowy, jak ty go wykonujesz ?? :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987
Siemka.Perez definicja biegu crossowego mówi,że jest to bieg na zróżnicowanym terenie z różnym tempem,czyli jest duża różnorodność i dowolność wykonania go,możesz sobie biec trochę po lesie,asfalcie,pod górkę,między polami po jakiejś ścieżce czy gdzie Cie tam poniesie,zmieniając tempo i ja na początku tak biegałem,ale potem Shuli pytałem i mówił mi,żebym biegał równym tempem,widziałem,że Ty masz w planie krosa,ale powiedzieć Ci nie umiem jak masz biegać.
Teraz wracając do głównego tematu czyli Maratonu hmmm.
Przez poniedziałek,wtorek,środę nie jadłem węglowodanów,czyli tak jak Shula pisałeś,dopiero w czwartek zacząłem je szamać,w piątek i sobotę nie jadłem mięsa,ogółem na początku tygodnia czułem się tragicznie,zupełnie bez sił,bo dopadło mnie przeziębienie i jeszcze bez węgli,czułem się strasznie przymulony,ciągle jakby zmęczony,niewyspany,w piątek było już w miarę,w sobotę i piątek smarowałem się balsamem ziołowym KUR-A-SAN,taki odżywiająco-rozgrzewający,pobudza aktywność biologiczną skóry poprzez wzmocnienie krążenia krwi i takie tam.I w sobotę wieczorem już byłem zdrowy,tylko jeszcze trochę osłabiony,nie czułem energii,zupełnie nic.W niedzielę przed 1 wyjazd,w nocy wolniej się jedzie,więc dlatego tak wcześnie,do samochodu wziąłem sobie koc i poduszkę choć praktycznie nic a nic nie spałem,ale chociaż sobie poleżałem te przeszło 4 h,dosyć prosta droga była,jedynie w tym Wrocławiu z mapą w ręku pytając kilku ludzi próbowaliśmy dojechać na ten AWF,jezdziliśmy tak w kółko chyba z 1h,bo jakieś roboty były robione i nigdzie praktycznie nie było można wjechać,przed miastem kupiliśmy mapę żeby wiedzieć jakimi ulicami jechać,ale i tak się nie przydała,potem dopiero jednego kolesia się spytałem i powiedział,którym objazdem trzeba i wreszcie trafiliśmy,było coś przed 6,licznik pokazał przeszło 250 km.Odebrałem zestaw startowy,zweryfikowali mnie,porobiłem trochę zdjęć,przeszedłem się na start,i tak zleciało do 7 kiedy zjadłem ostatni posiłek,2 banany,posiedziałem trochę w samochodzie,o 8 zacząłem się przebierać,potem jak widziałem,że inni się rozgrzewają to ja też zacząłem,na początku trochę truchtu,krążenia ramiom,kolan do wewnątrz i zewnątrz,skłony,skiby,krążenie stóp czy jak to się nazywa itd.Jak było kilka minut do startu ustawiłem się,gdzieś z tyłu sobie stanąłem,chciałem włączyć MP3 a tu lipa nie działa,nie wiem co się stało,zacząłem chuchać na baterię i wreszcie zaczęło grać,bardzo obawiałem się tego,że będę się denerwował przed startem,ale byłem strasznie wyluzowany,w dobrym humorze,wszyscy się żegnali przed startem,życzyli sobie szczęścia na trasie,robili zdjęcia,super atmosfera.Najpierw startowali na wózkach potem dopiero po chwili my,odliczanie 10...9..8..7....START!!!,zanim sznur się trochę rozciągnął to była jedna wielka grupa,śmiać mi się chciało trochę jak niektórzy już po kilku minutach od startu latali w krzaki(ja ani razu tak jak miało być,jak chciałem),zacząłem bardzo spokojnie,leciutki truchcik,po 2,5 km pierwszy punkt odżywczy na którym były banany i woda lub powerade,wziąłem się zatrzymałem na chwilę zjeść kawałem i spokojnie napić,myślałem,że punkty będą co 5km a były co 2,5km i bardzo dobrze,tak sobie biegłem spokojnie,sznur się rozciągnął po kilku km,na każdym punkcie wypijałem pół kubka albo i trochę więcej,raz wodę,a raz powerade,banany to co jakiś czas,nie na każdym punkcie też były,trzymałem się jednej grupy która trzymała bardzo wolne i równe tempo,nie wiało tak też na mnie,trochę się nimi zasłoniłem,na 10km czułem się jeszcze świeży,i coś o czym muszę wspomnieć,mianowicie nie wziąłem stopera,bo by mnie korciło żeby przyspieszyć,jak był widział nie za ciekawy czas,dlatego biegłem bez,na 15 km czułem jeszcze dużo sił,przy drodze co kawałem stało po kilku ludzi,niektórzy klaskali,coś tam krzyczeli,dopingowali,bardzo miłe to było,wreszcie dobiegłem do 21,075 km chyba jak się nie mylę,była tam brama i pokazany czas,miałem 2:11:29,myślę sobie utrzymaj takie tempo i będzie 4:30 spokojnie,ale po 21 km już powoli czułem zmęczenie,ale biegłem cały czas,zatrzymywałem się tylko na punktach,przed 30 km nastąpił kryzys,nogi zaczęły boleć,czułem jak zaraz mnie wezmie skurcz,zatrzymałem się i dalej idąc motywowałem się w myślach,wreszcie zacząłem znów biec,ale było bardzo ciężko,coraz gorsze myśli mnie nachodziły,na punktach coraz dłużej sobie maszerowałem,aż wreszcie nie dałem rady,żeby dalej biec,było lekko ponad 30km,podbieg,od teraz mieszałem sobie bieg z marszem,trochę biegu,trochę marszu,w sumie tak szczerze mówiąc,bez bicia to 6-7km maratonu przeszedłem,nie będę tutaj wkręcał,że cały przebiegłem bo tak nie było,przy ok. 36 km wróciła motywacja,wiedziałem,że do mety dużo już nie zostało,ale było tez coraz ciężej,jeden raz jak już nie miałem sił przy jakiejś krzyżówce sobie maszerowałem,policja zatrzymywała ruch tylko jak ktoś leciał,ale wracając jak tak sobie szedłem jeden kierowca pokazał mi środkowy palec i coś krzyczał,nie było wtedy za miło,przed 40 km to już taki ból w nogach,nawet chód sprawiał mi kłopoty,motywowałem się no dalej Ty cioto biegnij,taki słaby jesteś?,cały czas marsz z biegiem tak jak wspomniałem wcześniej,od 41 km myślałem jedynie o mecie aż wreszcie dobiegłem,włożyli mi medal na szyję,moje jedno z marzeń się spełniło,uczucie temu toważyszące jest nie do opisania,czas ukończenia nie był dla mnie aż tak ważny,jedynie chciałem przebiec poniżej 5h i udało się,czas brutto 4:57:33 a netto 04:56:31,miejsce w kategorii M20 72,w generalnej to sam nie wiem,bo na certyfikacie pisze 899 a na stronie z wynikami 959,poszczególne międzyczasy to:
czas 10 km: 01:01:15/899
czas 21 km: 02:11:29/908
czas 30 km: 03:17:09/938
po ukośniku są chyba miejsca na poszczególnych miejscach
Nie liczy się dla mnie zajęte miejsce ani czas ukończenia,najważniejsze było ukończenie,11 września miałem dopiero 19 urodziny,po 19 lat było nas tylko 2 albo 3 z czego tylko ja ukończyłem chyba bo oni widziałem jak stanęli i dalej już nie kontynuowali chyba,ale mogę się mylić,na to,żeby biec na czas jeszcze przyjdzie czas,będę miał 20 pare lat to sobie pobiegnę w 3 h,przebiegłem go mając od 3-4 dni 19 lat.Jestem zadowolony,że dałem radę,dobiegłem do mety,chciałbym Ci podziękować Shula za pomoc,dzięki Tobie spełniło się moje marzenie.Zaraz powklejam trochę zdjęć

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987


Po przyjezdzie przed halą

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987


Stoiska

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987


znów stoiska

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987


http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987


http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

góra klatki

Następny temat

MASS-luqq

WHEY premium