- Wiesz, powiedziałam mojemu mężowi oligarsze aby na urodziny kupił mi coś czerwonego i coś co osiąga setkę w 3 sekundy
- Fajna sprawa
Za jakiś czas znowu spotykają się te same kobiety:
- No i co dostałaś od męża ?
- A daj spokój, czerwoną wagę łazienkową
Lekcja historii pani mówi do dzieci:
-Kto dobrze odpowie może jutro nie iść do szkoły...Przybyłem,zobaczyłem,zwyciężyłem,kto to powiedział?
-Juliusz Cezar-mówi Małgosia
-Dobrze możerz jutro nie iść do szkoły
-Ale moja mama jest żydówką i mi każe iść...
-To trudno kolejne pytanie:kości zostały rzucone
-Juliusz Cezar-mówi Jacek
-Dobrze możerz jutro nie przychodzić
-Ale jestem żydem i muszę...
-Kur** same żydy w tej klasie! Do pieca z nimi!-krzyczy Jasio
-Kto to powiedział?-pyta się nauczycielka
-Adolf Hitler-odpowiada Jasio
odzina wychowawcza, nauczyciel do podpiecznych,
-ja nie rozumiem dlaczego wy macie tyle nieobecnosci, za moich czasow gdy kogos nie bylo w szkole to wiadomo, ze albo byl naprawde chory, lub zmarl ktos z rodziny. a teraz?!
Jasiu: a jezeli ktos jest zmeczony po seksie?!
Wychowawca: w twoim przypadku to wystarczy pisac lewa reka!!....
Jasiu po powrocie do domu, z przedszkola, mowi do mamy:
- Piotrek powiedzial, ze jestes bardzo fajna i chetnie by cie zarznal.
- Zerznal Jasiu, zerznal
Czym się różnią majtki wieku XIX od współczesnych?
W wieku XIX żeby zobaczyć dupę trzeba było rozchylić majtki, a teraz jak chcesz zobaczyć majtki to musisz rozchylić dupę...
Dziadek u lekarza:
-Co pan powiedział doktorze? ze przypominam arystokratę?
- Nie, że wygląda mi to na raka prostaty.
- Mamo ja nie chce braciszka...
- Jedz co ci dają!
Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie wchodzi jakiś gość i pyta barmana:
- Czy to nie Bush i premier Pakistanu?
Barman na to:
- Tak.
Gość podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Afganistanie
- I co się wydarzy?
- Zabijemy 14 milionów Afgańczyków i jednego mechanika rowerowego...
- Jednego mechanika rowerowego?
Na to Bush do premiera:
- Widzisz, mówiłem Ci, że nikogo nie obchodzi 14 milionów Afgańczyków.
Trzech ludożerców umówiło się w sobotę na grila.
W sobotę dwóch już rozpala ogień:
- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko
- Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramie z łopatka.
W końcu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
- Cos Ty przyniosłeś? A gdzie mięsko? - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORACY KUBEK.
Czym jest pocalunek?
Pukaniem do drzwi na pietrze z pytaniem, czy parter jest do wynajecia.
Czym sie roznia wegiel kamienny od kamienia wegielnego..?
Tym samym co picie w szczawnicy od szczania w piwnicy
Pewnego razu autobus z zakonnicami spadł w przepaść i oczywiście wszystkie zginęły.
Stoją więc w kolejce do nieba iczekają, aż św. Piotr skończy zadawać im pytania:
• Siostro Karen, czy miała siostra kiedyś kontakt z penisem?
• Tak, raz dotknęłam główkikoniuszkiem palca.
• Dobrze • włóż palec do wody święconej i możesz wejść.
• Siostro Elżbieto, czy miała siostra kontakt z penisem?
• Tak, raz przyczyniłam się do wytrysku i miałam całą rękę w spermie.
• Włóż zatem dłoń do wody święconej i możesz wejść.
W tym momencie w kolejce zrobiło się wielkie poruszenie i jakaś zakonnica zaczęła się przepychac do przodu.
• Siostro, siostro • czemu siostra tak pędzi?
• Jeżeli mam się napić tej wody, to wolę to zrobić zanim siostra Joanna włoży tam tyłek.
Odbywa się rozprawa w sadzie. Mężczyzna oskarżony jest o zamordowanie teściowej.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańcze, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa, i poślizgnęła się na skórce, i upadla na nóż... i tak siedem razy..
Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi (K)lient.
(S)przedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:
S - Czego pan sobie życzy?
K - Chciałbym kupić mydło.
S - Ależ proszę bardzo. Tu mamy świetne wspaniałe mydełka. Pachną niezwykle, nie toną w wodzie, zawierają balsam, są półprzejrzyste...
K - Ile kosztuje to mydło?
S - Trzy funty.
K - Nie ma pan czegoś tańszego?
S - Oczywiście. Klient nasz pan. Tu mamy mydełko, też nie tonie, ślicznie pachnie, luksusowe...
K - Ile kosztuje?
S - Dwa i pół funta.
K - Jednak wolałbym coś tańszego.
S - Ależ proszę bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Może trochę kawy? O, proszę bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydła toaletowe, pachnące, we wszystkich kolorach...
K - Jak drogie?
S - Półtora funta.
K - A jeszcze coś tańszego?
S - Proszę bardzo. Może cygaro? Proszę (podsuwa pudełko cygar ). Te mydełka tutaj dobrze się pienią, całkiem przyzwoicie pachną...
K - Ile?
S - Pół funta.
K - Za drogie.
S - No cóż, mamy jeszcze cos na zapleczu (biegnie i przynosi podłużny kawałek szarego mydła).
K - Ile to kosztuje?
S - Dziesięć penow.
K - Świetnie. Poproszę polowe kostki.
S - Proszę uprzejmie. Klient nasz pan. (znika na chwilę i przynosi dwa małe, eleganckie pakuneczki)
K - (zdumiony) Ale ja prosiłem tylko polowe kostki.
S - Jest, o proszę uprzejmie, tu kawałek mydła (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.
K - Naprawdę? Jak milo! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)
S - Prezerwatywy, żebyś się ****u nie rozmnażał.
Pewien facet przeczytal ksiażkę o asertywnosci i postanowił ja wypróbować
na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z
kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówię,
a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem
zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skad je wezmiesz, potem się
zdrzemnę a wieczorem napuscisz mi wody do wanny. No, i nie muszę chyba
mówić, kto mnie po kapieli ubierze i uczesze? No???!!! Kto?
- Zakład pogrzebowy s****ysynu!!!
Matka miała trzy córki i za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisały do niej o ich życiu płciowym (po prostu wścibska była).
Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo: "Nescafe". Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie: "Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli..." Była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła.
Druga z córek napisała list dopiero tydzień po ślubie. W liście było słowo: "Marlboro". Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazecie. Znalazła zdanie: "Marlboro - Extra Long, King Size" I znowu matka była szczęśliwa.
Trzeciej córce zabrało 4 tygodnie by napisać do domu. W liście było: "British Airways". Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane: "British Airways - TRZY RAZY DZIENNIE, SIEDEM DNI W TYGODNIU, W OBIE STRONY".
Matka zemdlała.
Nauczyciel na zadanie domowe kazał ułożyć jakiś wierszyk. Po kilku innych osobach przychodzi pora Jasia. Jasiu wstaje i deklamuje:
- Morze nasze morze...
a w tym morzu dziewczę hoże
w dali słychać syren gwizdy,
woda sięga jej do.. kolan.
- Ależ Jasiu.. nie ma rymu!
- Wody przybędzie to i rym będzie!
Facet chcial sie pozbyc kota, wiec wywiózl go kilka ulic dalej. Gdy wrócil do domu, kot juz tam byl. Wywiózl go dziesiec ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu. Wywiózl go jeszcze raz, krazy ulicami w prawo, w lewo i tak az na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta sie zony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada zona.
- To daj go do telefonu, bo nie moge trafic do domu!
Pozdrawiam!!!
Siłownia a muzyka by Mustafa90----> http://www.sfd.pl/muzyka_a_siłownia...-t336500.html
Mięśnie brzucha by mustafa90----> http://www.sfd.pl/Mięśnie_brzucha-t337099.html
i to---->http://www.sfd.pl/Budowanie_mięśni_i_spalanie_tkanki_tłuszczowej!-t338380.html