Po śniadaniu, tradycyjnie, porcja kapsów - 2 razy Gold Omega-3 + Vita-plex.
Drugie śniadanie zjadłem po godz. 12:00. Były to dwie zdrowe buły pełnoziarniste z szynką, twarogiem, ogórkiem, rzodkiewką oraz ketchupem. Źródłem tłuszczu była oliwa z oliwek.
Pomiędzy II śniadaniem a obiadem przyjąłem kaps Chela-min i poważyłem sobie odżywki na dziś...
...oto fota. Po lewej przedtreningowe dopalacze w postaci Caffeine i Taurine MC 1500 + Glucetyl oraz oczywiście porcja NOZa - dziś, tak jak zapowiadałem, postanowiłem PRZETESTOWAĆ jak na treningu spiszą się dwie miarki tego specyfiku. Ostatnio zrobiłem taki test z Xpandem - kogo ciekawi rezultat, zapraszam do cofnięcia się parę stron wstecz!
Przyszedł czas na obiad. Zakupiłem dziś opakowanie ryżu brązowego firmy Kupiec (u mnie 2,75 zł za 4x100g), aby zgodnie z obietnicą zepchnąć w końcu makaron, który jadłem ostatnio praktycznie non stop, na dalszy plan. Na talerzu widać zawartość jednego z czterech woreczków, pierś z kurczaka usmażoną dziś na bardzo małej ilości tłuszczu oraz... no właśnie, nie ma warzyw. Dlaczego? Tłumaczyłem niedawno. Postanowiłem pójść za radą Jacka R. i w okolicach okołotreningowych ograniczyć tłuszcze do minimum, a także nie spożywać warzyw, co ma pozwolić mi nie być zapchanym podczas ćwiczeń. Taktyka ta spisała się na medal, ale o tym później.
Pół godziny po posiłku przedtreningowym, tj. chwilę po godz. 15:00, zarzuciłem przedtreningową porcję stacku kreatynowego, a dokładnie, j.w., dwie miarki NOZ Supercharged. Do niego, zgodnie z tradycją, łyknąłem 400mg kofy i 3g tauryny. Spakowałem plecak i wyruszyłem na wojnę...
Wypis niedługo!
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-04-01 00:39:29
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.