Powód mojej absencji jest bardzo prosty - dzisiaj w nocy wysiadł prąd i nie było go aż do niedawna, także trening robiłem przy świeczkach. Mega hardcore i za***isty animalowski klimat - to jest to, co lubię! Niestety, są i negatywy - nie ma filmików, bo, choć miałem przygotowany aparat, nie dało się ich kręcić w półmroku...
Wyspałem się za***iście, bo do szkoły miałem na 10:50. Zaszliśmy z kumplem za 20 11-ta i... miła niespodzianka - lekcje zostały skrócone o 15 min z powodu braku prądu, tak więc siedzieliśmy tylko na kawałku religii, polskim i matmie (mieliśmy mieć sprawdzian! hrhrh). Na żadnej z lekcji nic nie robiliśmy praktycznie. Posiłki zjadłem zgodnie z planem o 9:00, 12:00 i 15:00, o 15:30 wypiłem Ester Stack i uderzyłem na siłownię... Porozstawialiśmy z kumplem świeczki i jazda... Oto wypis:
####################################################################################
Poprzedni trening 15A - str. 5 - https://www.sfd.pl/temat308130-strona5
Poprzedni trening 10A - str. 24 - https://www.sfd.pl/temat308130-strona24
Poprzedni trening 5A - str. 13 - https://www.sfd.pl/temat308130-strona13
WYPIS Z TRENINGU:
1. Wyciskanie połowiczne na ławce płaskiej: 5x57kg, 5x67kg, 5x72kg, 2x82kg, 5x92kg(5x82kg na ostatnim treningu) - pierwsze dwie serie na pełnym ruchu, trzy ostatnie tylko w górnej połowie.
2. Przysiady: 5x66kg, 5x78kg, 5x88kg, 5x99kg, 3x110kg(4x110kg na ost., ale... wyjaśnienie w komentarzu)
3. Wspięcia: 120kgx45!(30x110kg na ost.) - maksymalna ilość powtórzeń.
4. Seria składana: unoszenie bokiem: 5x12kg, 5x14kg, 5x16kg, 2x17kg 5x19kg(5x18kg na ost.) + wyciskanie hantli siedząc tymi samymi ciężarami.
5. Superseria: młotki na przemian stojąc: 5x13kg, 5x15kg, 5x17kg, 2x19kg, 4x23kg(5x22kg na ost.) + francuskie wyciskanie leżąc: 5x26,5kg, 5x30,5kg, 5x35,5kg, 2x40,5kg, 5x45,5kg(5x40,5kg na ost.)
6. Wiosłowanie półsztangą jednorącz: 5x30kg, 5x35kg, 5x40kg, 2x45kg, 4x50kg(2x50kg na ost.)
7. Dzień dobry: 5x36kg, 5x42kg, 5x48kg, 2x54kg, 5x60kg(5x55kg na ost.)
Komentarz:
Klatka poszła bez problemu. Dziś ćwiczyłem z mostkiem, z butelką pod plecami. Wczoraj pokazywałem WODYNowi fotę z mostkiem i uznał, że jest ok, także git. Plecy są jeszcze nieprzyzwyczajone do takiej pozycji i wczoraj od prób miałem aż lekkie zakwasy, które dziś trochę przeszkadzały, ale 5 powt. z 92kg połówkowo poszło z łatwością. Nie wiem, czy ten ból nie był też przyczyną tego, że nie wyrobiłem przysiadów. W porównaniu z poprzednim treningiem schodziłem głębiej, bo 110kg na ostatnim dało tak w kość, że trochę (samozachowawczo) oszukiwałem i nie robiłem pełnych powt, i zrobiłem 3 powt. ze 110kg (miało być 112kg, ale nie miałem prądu i myślałem, że mam powtórzyć ten sam ciężar). Oczywiście próbowałem zrobić 4-te powt., ale trochę mi nie wyszło i kumpel musiał mnie ratować. Barki bez problemu - to moja mocna strona. Łydki, jak widać, na duży plus - skok ze 110x30 na 120x45! Biceps szedł baaardzo gładko do ostatniej serii, kiedy to na hantlach były już 23kg - końcówka była naprawdę ciężka i skończyłem na 4 powt./rękę. Francuz poszedł jak trzeba - 5x45,5kg w ostatniej serii było naprawdę bardzo ciężkie i ostatnie powtórzenie poszło już z ledwością, ale jednak. Wiosłowanie półsztangą miało, podobnie jak przysiad, w porównaniu z poprzednim treningiem, zakończyć się na 2kg więcej, niż poprzednio, ale tu znów, pamiętając, że zrobiłem tylko 2 z 5-ciu zaplanowanych powtórzeń z 50kg na gryfie, zrobiłem powtórkę ciężaru z ostatniej serii i tym razem poszło 4x50kg, także jest postęp. Dzień dobry bez żadnego problemu - to ćwiczenie to za***isty odpoczynek na koniec treningu.
Poza tym, ściągnąłem pas przy przysiadach, wiośle i dzień dobry. Założyłem go, na sporym luzie, tylko do ostatnich serii dwóch ćwiczeń wymienionych jako pierwsze.
Z powodu braku prądu i ćwiczenia przy świeczkach trochę to trwało - jakieś 100 min... ale cóż. Nie żal mi czasu na to, co robię z wielką przyjemnością.
####################################################################################
Po treningu wypiłem carbo (dziś BX Carb o smaku cytrynowym, którego do tej pory nie ruszałem) z truskawkowym Pro Longatum. Po wymieszaniu shake uzyskał pomarańczowy kolor. Smakował chyba lepiej, niż mieszanka Prolo z BX Carb o smaku jabłkowym - to bardzo dobrze, bo jabłka zostało już niewiele, a cytryna gnije w wiadrze już od dawna i niezbyt chętnie, do tej pory, ją ruszałem...
Zaraz biorę się za rybkę z ryżem... Głodny jestem jak wilk hrhrh.
NARESZCIE PRĄD I POWRÓT DO CYWILIZACJI! JES JES JES (c) K. Marcinkiewicz.
Jak już zjem, to odpowiem na ewentualne pytania/komentarze z postów!
Pozdr.
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-01-19 19:04:51
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.