Tak jak zapowiadałem - dziś zrobiłem AEROBY! Pierwsze od dłuższego czasu i bardzo chętnie wykonane, bo w myśl, jakże szlachetnej (hrhr), idei utrzymania dobrego poziomu tłuszczu, będąc 'na masie'.
Tradycyjnie, rowerek powędrował przez komputer i podczas jeżdżenia słuchałem sobie muzy oraz oglądałem co nieco online, mając pełną kontrolę nad kursorem myszy i zachowując przy tym nieutrudniającą jazdy pozycję.
Stanowiskiem aerobowym chwaliłem się już w poprzednim teście, ale uznałem, że nie zaszkodzi odświeżyć Wam tego widoku.
Wychlałem prawie 1,5 litra wody (!) i spociłem się niemiłosiernie. Dawno tak się ze mnie nie lało.
Lać już się przestało, ale, patrząc na to, że spożyłem dosyć dużą ilość wody w krótkim czasie, zacznie znowu się lać, ale tylko z narzędzia do tego przeznaczonego
(między innymi, oczywiście).
Aerobowe przygody zostały poprzedzone, tak jak zapowiadałem, krótkim treningiem mięśni skośnych brzucha.
WODYN zaproponował mi niespotykane ćwiczenie, ale z rekwizytem, którego używałem już do treningu dwugłowych ud, a mianowicie z butelką pełną wody
(dokładniej tej wody, którą później spożyłem, pocąc się podczas kilkunastokilometrowej wycieczki rowerowej). Pozycja wyjściowa ćwiczenia zaprezentowana została na powyższym zdjęciu. Łokieć powinien być nawet trochę dalej od biodra.
O co tak właściwie chodzi?
Ćwiczenie polega na próbie zmiażdżenia butelki, opartej na nodze, która uniesiona jest w powietrzu, przedramieniem. Dziś wykonałem tylko jedną serię
(tj. po jednym 'nacieraniu' na prawy i lewy skos), po 60 sekund napierania na butelkę w każdej.
Oczywiście nie jest to coś wyjątkowo wymagającego, ale, wbrew pozorom, daje w kość! Oprócz skosów, potrafią nieźle zaboleć uda i
prostowniki stawu biodrowego.
Kiedy mięśnie proste brzucha, a kiedy skośne?
Ten, kto zapoznał się z treningiem 15-10-5
(tym, który aktualnie zacząłem wykonywać) na pewno wie, że składa się on z dwóch zestawów ćwiczeń
(A i B), które wykonywane są przemiennie w kolejne dni treningowe.
Mięśnie skośne brzucha będę ćwiczył w dni nietreningowe po dniu
A, czyli zestawie ćwiczeń z wczoraj.
Mięśnie proste brzucha natomiast w dni nietreningowe po dniu
B, czyli zestawie jutrzejszym.
Długość nacierania na butelkę (napięcia mięśnia) będzie zmieniała się w zależności od tego, ile powtórzeń wykonałem w dniu poprzedzającym trening brzucha!
Dzień po treningu 15-powtórzeniowym będzie to
napięcie 60-sekundowe.
Dzień po treningu 10-powtórzeniowym będzie to
napięcie 40-sekundowe
Dzień po treningu 5-powtórzeniowym będę wykonywał
5 serii z 5-sekundowym napięciem mięśni w każdej.
A odpoczynek?
Przerwa oczywiście jest w planie. Odpoczywamy przez
minutę po wykonaniu zaplanowanego czasowego napięcia
(tzn. w przypadku skosów po każdej ze stron!)! Jest to silne napięcie mięśni, także nie możemy go lekceważyć.
Czy ilość serii będzie rosła?
Nie. Dostarczamy mięśniom zmiennych bodźców. Będą one powtarzać się co 2 tygodnie. Jedna seria z zaplanowanym czasowym napięciem w zupełności wystarczy.
W piątek zaprezentuję na zdjęciu jak układać butelkę, chcąc przetrenować mięśnie proste brzucha!
Gorąco zapraszam wszystkich zainteresowanych, a niecierpliwych zainteresowanych z góry serdecznie przepraszam za to, że będą musieli poczekać.
Pozdr.